Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Polecane

Jacek Sieradzki: Rezygnuję. Rozmowa z dyrektorem festiwalu R@Port

VI ranking aktorów Wielkiego Miasta

Kto wygrał, kto przegrał: teatry i festiwale. Podsumowanie roku teatralnego na Pomorzu cz.3

Nasyceni, poprawni, bezpieczni. Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.2

Podsumowanie roku teatralnego 2014 na Pomorzu, cz.1: Naj, naj, naj

Niedyskretny urok burżuazji. Po Tygodniu Flamandzkim

Na8-10Al6Si6O24S2-4 dobrze daje. Po perfomansie ‘Dialogi nie/przeprowadzone, listy nie/wysłane’

Panie Jacku, pan się obudzi. Zaczyna się X Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port

Wideoklip - niepokorne dziecko kinematografii i telewizji. Wywiad z Yachem Paszkiewiczem

Empire feat. Renia Gosławska - No more tears

Na co czekają więźniowie ? Beckett w Zakładzie Karnym w Gdańsku-Przeróbce

Zmiany, zmiany, zmiany. Podsumowanie roku teatralnego 2012 na Pomorzu

Debata w sprawie sprofanowania Biblii przez Adama Darskiego (Nergala)

Jakie dziennikarstwo poświęcone kulturze w Trójmieście jest potrzebne ?

Dość opieszałości Poczty Polskiej. Czytajmy wiersze Jerzego Stachury!

Brygada Kryzys feat. Renia Gosławska & Marion Jamickson - Nie wierzę politykom

Monty Python w Gdyni już do obejrzenia!

Kinoteatr Diany Krall. "Glad Rag Doll" w Gdyni

Tylko u nas: Dlaczego Nergal może być skazany ? Pełny tekst orzeczenia Sądu Najwyższego

Obejrzyj "Schody gdyńskie"!

Piekło w Gdyni - pełna relacja

Pawana gdyńska. Recenzja nowej płyty No Limits

Kiedy u nas? Geoffrey Farmer i finansowanie sztuki

Wciąż jestem "Harda" - wywiad z bohaterką "Solidarności"

Wielka zadyma w Pruszczu Gdańskim

Podróż na krańce świata, czyli dokąd zmierza FETA ?

Co piłka nożna może mieć wspólnego ze sztuką ?

Eksperyment dokulturniający, czyli „Anioły w Ameryce” na festiwalu Open’er

Globaltica - World Culture Festival

Opublikowano: 22.07.2011r.

GLOBALTICA World Culture Festival jest szczególnym wydarzeniem muzycznym w skali kraju.

 

 

29-31.07.2011, godzina 18.00
Gdynia: Park Kolibki, Scena Letnia Teatru Miejskiego, Klub Riviera
Jeden dzień 20 zł / karnet na dwa dni: 30 zł, od 22 lipca: Jeden dzień 25 zł / karnet na dwa dni: 35 zł
Dzień trzeci (31 lipca) - Wstęp wolny- wejściówki do odbioru w kasach festiwalu oraz kasach Sceny Letniej Teatru Miejskiego
Wstęp wolny dla dzieci do lat 12 pod opieką osoby dorosłej

 

Foto: Waldemar Chuk

W tym roku, oprócz muzycznej części publiczność będzie mogła wziąć udział w szeregu imprez odbywających się w ramach Globaltiki (m.in. projekty wystawiennicze i warsztaty). Wszystkie te wydarzenia zostana opatrzone w wyjatkowa oprawe. Wielowątkowość festiwalu i atmosfera miejsca odróżniają go od wielu letnich imprez plenerowych

Foto: Waldemar Chuk

Kilema

Pochodzący z Madagaskaru KILEMA (Clement Randrianantoandro) dorastał otoczony tradycyjną muzyką swego kraju. Sam budował rożnego rodzaju instrumenty i sam uczył się na nich grać. Dzięki temu szybko został wirtuozem takich malgaskich instrumentów jak marovany, kabosy czy katsa. W 1993 roku przeniósł się do Francji, gdzie został członkiem jednego z najważniejszych zespołów z Madagaskaru – grupy Justin Vali Trio, z którą nagrał płytę dla Real World – legendarnej wytworni Petera Gabriela. Zaowocowało to długą trasą koncertową na festiwalach Womad, koncertowali także w Japonii, Australii, Nowej Zelandii czy w USA. Kiedy trio rozpadło się w roku 1997 Kilema stał się głównym ambasadorem tradycyjnej muzyki malgaskiej i skupił się na studiowaniu gry na marovany.

Ten wyjątkowy instrument – rzadko spotykany także na samym Madagaskarze – wykonany jest głównie z materiałów z odzysku, w formie prostokątnej skrzynki z dwunastoma strunami (zrobionymi z linek hamulców rowerowych) umieszczonymi po obu stronach pudła. Kilema obecnie mieszka w sercu Andaluzji, gdzie współpracuje zarówno z Malgaszami jak i muzykami hiszpańskimi. Jego muzyka sięga głęboko malgaskich korzeni i wyraża nieodpartego, pełnego radości pozytywnego ducha, w taki sam sposób, w jaki mieszkańcy wyspy traktują swoje codzienne problemy – w kraju, który ma tak niewiele, a jednak życie w nim daje im ogromną radość. Kilema – będący obecnie jedną z największych gwiazd muzyki malgaskiej – wraz ze swym zespołem prezentuje magiczne rytmy Madagaskaru i promuje jego tradycje na całym świecie ukazując nieznany, przepełniony radością odcień muzyki afrykańskiej.

Kilema-Soul of Madagascar. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Svjata Vatra

Svjata Vatra to ukraińsko-estońska grupa, którą powołał do życia Ruslan Trochynskyi, były członek dobrze znanej polskim fanom formacji Haydamaky.
Muzycy zespołu określają swoją muzykę jako fire-folk. Słuchając utworów Svjata Vatra (po ukraińsku „święty ogień”) można odnieść wrażenie, że fire-folk to muzyka rozgrzana do czerwoności ognistym wschodnim duchem i mimo wykorzystania nordyckiego instrumentarium, odżegnująca się od północnej tradycji. Ukrainiec Ruslan Trochynskyi łączy charyzmatyczną grę na puzonie z energetycznym wokalem, dodatkowo wzbogacając to o brzmienie gruzińskiego instrumentu duduki. Co ciekawe, rytmika jego gry zależy od…kosy, bo to właśnie ona służy wokaliście do wybijania, czy raczej – w tym przypadku – „wycinania” rytmu.

Oprócz niego zespół tworzy czterech Estończyków – wszyscy otrzymali wykształcenie muzyczne i są mistrzami gry na swoich instrumentach. Akordeon, estońskie dudy, drumle, piszczałki i ogromne bogactwo instrumentów perkusyjnych z różnych zakątków Europy w świetnych aranżacjach wokalnych odkrywa nieznane muzyczne światy.

Svjata Vatra to naprawdę unikat na światowej scenie muzycznej, zarówno w sensie geograficznym, jak i muzycznym. W brzmieniu kapeli usłyszymy instrumenty tradycyjnie przypisane do kultury estońskiej, ukraińskiej czy gruzińskiej, a także klasyczne, połączone z energią bałkańskich akcentów. To wszystko sprawia, że można zrozumieć potrzebę nowego, samozwańczego określenia powstałej mieszanki muzycznej, jaką jest „fire-folk”.

W Estonii muzycy zdobyli chyba wszystko, o czym może marzyć zespół – zagrali niezliczoną ilość koncertów, ich piosenka zatytułowana Kalyna zdobyła w 2009 roku nagrodę za najlepszą piosenkę w Estonii w kategorii folk/world music. Ponadto, wystąpili w dokumentalnym filmie Püha tuli (po estońsku „święty ogień“) wyreżyserowanym przez Erika Norkroosa – estońskiego dokumentalistę. Film to historia Ruslana – opowiada o jego przybyciu i osiedleniu się w Estonii, o tym, jak tworzył zespół wspólnie z czterema estońskimi muzykami. To także, a może przede wszystkim film o znaczeniu i wpływie Svjata Vatra na estońską i ukraińską muzykę folkową, o integracji tych krajów „w życiu i na scenie”. Większa część filmu to zapis wyprawy zespołu do malowniczych zakątków Rumunii i ukraińskich Karpat. Oprócz tego prezentuje fragmenty występów zespołu na estońskich festiwalach. W ramach Festiwalu Globaltica fani zespołu i kinomani będą mieli szansę zobaczenia filmu z zespołem w roli głównej.

Muzycy zdobyli też sławę poza granicami swojego kraju – występowali na festiwalach i dawali koncerty m.in. we Francji, Rosji, Niemczech, w Czechach i Holandii. Odbyli też podróż po krajach nadbałtyckich, niejednokrotnie koncertowali także w Polsce. W lipcu zagrają na Festiwalu Globaltica – warto tu być i usłyszeć ogniste brzmienia prawdopodobnie jedynych na świecie wykonawców muzyki fire-folk.

Oprócz koncertu w Kolibkach i możliwości obejrzenia filmu festiwalowa publiczność będzie mogła uczestniczyć w warsztatach tańców ukraińskich i estońskich prowadzonych przez muzyków ze Svjata Vatra.

Svjata Vatra. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Sedaa

SEDAA w języku perskim znaczy „głos”. Jest to projekt łączący tradycyjną muzykę Mongolii z brzmieniem Orientu. Efekt jest wyjątkowy i fascynujący. Grupę tworzą wspaniali muzycy: Nasaa Nasanjargal i Naraa Naranbaatar, którzy studiowali tradycyjne techniki śpiewu i grę na instrumentach smyczkowych, Ganzorig Davaakhuu – wirtuoz mongolskich cymbałów strunowych oraz irański multiinstrumentalista Omid Bahadori. Ich twórczość ukazuje słuchaczom egzotyczny świat znajdujący się gdzieś pomiędzy szeroko pojętym Orientem, a mongolskim stepem. Podstawę ich kompozycji tworzą akustyczne brzmienia pochodzące z różnorodnych instrumentów ludowych oraz tradycyjne sposoby śpiewu kultywowane od setek lat przez społeczność mongolskich nomadów, polegające na wydobywaniu kilku tonów za jednym razem.

Niskie gardłowe brzmienie (kargyraa) oraz zadziwiający harmoniczny śpiew alikwotowy (hömii lub khoomei) z towarzyszeniem pełnych melancholii dźwięków fideli morin khuur i posiadających 120 strun cymbałów mieszają się z pulsującymi orientalnymi rytmami tworząc niepowtarzalny, mistyczny klimat. Sam śpiew gardłowy znany jest głównie dzięki artystom z Republiki Tuwy leżącej na granicy Rosji z Mongolią – to tam rozwinął się jako wyjątkowa sztuka. Mongolia raczej nie przodowała w tym stylu. W przypadku muzyków z Sedaa mamy jednak do czynienia z prawdziwymi mistrzami zarówno hömii jak i kargyraa. Dla fanów pochodzących z Tuwy zespołów takich jak: Huun Huur Tu (bardziej tradycyjne podejście do sztuki) czy Yat-Kha (łączący tradycję z rockowym brzmieniem) warto zwrócić uwagę, że Sedaa to coś pomiędzy tymi dwiema grupami – szacunek dla tradycji i rockowa werwa – choć przecież nie używają instrumentów elektrycznych. W połączeniu z orientalnymi rytmami otrzymujemy muzykę, obok której nie da się przejść obojętnie. Ostro, melancholijnie, kolorowo i widowiskowo.

Sedaa. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Bubliczki

Grupa BUBLICZKI powstała w lipcu 2007 roku w Brusach na Kaszubach. Założycielem i pomysłodawcą powstania grupy jest Mateusz Czarnowski, który pod wpływem doświadczeń i praktyki z muzykami ludowymi z całego świata, namówił przyjaciół z kapeli ludowej „Krëbane” do wspólnego grania. W ten sposób zebrało się 6 osób o różnych muzycznych charakterach ale o jednej kaszubskiej tożsamości. Nowym pomysłem było ubranie folkloru polskiego i kaszubskiego w nową, inną niż dotychczas, wschodnią stylistykę. Pojawiły się zatem elementy muzyki klezmerskiej i bałkańskiej, które w zestawieniu z kaszubskim folklorem stworzyły nową, wyjątkową wartość.


Zespół z powodzeniem koncertował w całej Polsce i zagranicą. W 2008 roku, na Mikołajkach Folkowych w Lublinie – jednej z najważniejszych polskich imprez z muzyką folk – zajęli II miejsce, a w kwietniu 2009 r. zdobyli I Nagrodę oraz Nagrodę Publiczności "Burza Braw" w konkursie festiwalu Nowa Tradycja, organizowanym przez Polskie Radio. Niespełna tydzień później zwyciężyli w Zakopanem podczas Festiwalu Muzyki Górskiej i Folkowej.
Początkowo zespół występował pod nazwą Bubliczki Cashubian Klezmer Band. W styczniu 2010 roku ukazała się ich debiutancka płyta "Opaa!", wydana już pod skróconą nazwą Bubliczki.


Na koncertach zespół wykonuje wybuchową mieszankę brzmień bałkańskich orkiestr dętych, kapel klezmerskich i naszych rodzimych melodii ludowych. Muzyka nadaje się zarówno do szalonej zabawy jak i zadumy. Teksty piosenek, śpiewane często w tradycyjnej gwarze, w zestawieniu z wpadającymi w ucho melodiami z krajów Europy Wschodniej, stanowią oryginalną i wyjątkowo smakowitą całość.

Bubliczki-Melodia żydowska. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Perunica Trio

Przepiękne i przejmujące akustyczne harmonie to symbol PERUNIKA TRIO, głęboko zakorzenionego w krajobrazie południowej Bułgarii. Ich tradycyjne i nostalgiczne pieśni przywodzą na myśl dawne czasy, kiedy to wokalne harmonie odgrywały ogromną rolę w codziennym życiu Bałkanów. Świat zachwycił się tym brzmieniem za sprawą legendarnego już Tria Bulgarka, którego utwór powędrował w kosmos na pokładzie sondy Voyager. Zachwyciła się też tą muzyką Kate Bush, zapraszając artystki do nagrania płyty „The Sensual World”, a jeden z bułgarskich chórów - Le Mystere des Voix Bulgares do dzisiaj zachwyca na całym świecie zapełniając największe i najznamienitsze sale koncertowe. Perunika Trio – zespół założony w 2005 roku przez młodą wokalistkę - Eugenię Georgievą podąża ścieżką wytyczoną właśnie przez wspomnianych już twórców. Jest to jednak nowe pokolenie, które poprzez swoją działalność kultywuje tradycje coraz częściej zapominane przez swoich rówieśników. Dziewczęta nadają tradycyjnej muzyce nowoczesne formy, tchną w nią świeżą energię i pokazują, że tradycja długo może pozostać żywa wśród ludów Bułgarii. Wspólnie z Eugenią zespół tworzą: Jasmina Stosic i Desislava Todorova. Krytycy określają trio jako „anielskie głosy trzech dziewcząt śpiewających w doskonałej harmonii”. Są jak chór, w którym każdą z trzech partii odgrywa jeden głos – pełen siły, wdzięku i perfekcyjnie nastrojony. Grupa wielokrotnie zdobywała najwyższe nagrody na festiwalach a’capella w Anglii, Walii czy w Niemczech. Eugenia Georgieva dodatkowo współpracuje także z wieloma cenionymi artystami na świecie – ostatnio udzielała się gościnnie w nagraniach grupy Transglobal Underground, a regularnie występuje z Max Pashm Band. Koncerty Perunika Trio to nie tylko przepiękna muzyka, ale także słowo – Eugenia pomiędzy utworami żywo opowiada na temat bułgarskich tradycji przekazując słuchaczom pełny obraz świata, w którym wyrosła.

Perunica Trio. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

KEL ASSOUF

KEL ASSOUF to owoc współpracy artystów pochodzących z dwóch kontynentów: Afryki i Europy. Ich kompozycje osadzone są głęboko w tradycji Tuaregów, jednak wzbogacone przez pochodzenie i osobowość każdego z członków grupy. Współczesna muzyka tuareska, wykonywana przez takich artystów jak Tinariwen, Takrist Nakal czy Terakaft często określana jest jako „Desert Blues” lub „Sahara Blues”. Do tego nurtu zaliczyć można również twórczość Kel Assouf, jednak w ich przypadku można doszukać się jeszcze takich wpływów jak reggae czy afrobeat. Grupa została założona w 2006 roku w Brukseli przez dwóch tuareskich muzyków (Anana Harouna i Omar Mokhtar), którzy znaleźli schronienie w Belgii po tym, jak zostali zmuszeni do opuszczenia swego kraju. Od początku działalności zespół budował swój wizerunek opierając się na dwóch ideach: promocji dziedzictwa Tuaregów i otwartości na wpływy innych kultur.


Zespół aktywnie wspiera długoletnią walkę tego saharyjskiego ludu o niezależne państwo. Tematyka poruszana w utworach Kel Assouf często dotyka problemów społecznych współczesnych Tuaregów, głównie związanych z porzucaniem wędrownego trybu życia, masową migracją i odtrącaniem narodowej tożsamości koczowników. Większość piosenek grupa wykonuje w języku tamaszek – uważanym za wspólny język Tuaregów zamieszkujących obszar Mali, Nigru, Algierii, Mauretanii czy Burkina Faso. Kel Assouf w języku tamaszek ma kilka znaczeń: „syn pustyni”, „syn nieskończoności” i „syn samotności”. Każde z nich doskonale oddaje charakter Tuaregów i ich muzyki – pełnej dumy, radości, a z drugiej strony przepełnionej smutkiem i nostalgią. Podczas wielu lat oporu i walki o niepodległość w Mali czy w Libii muzyka stała się główną bronią Tuaregów, a jej symbolem została gitara elektryczna, która na stałe zawitała do tuareskich muzyków z Europy. Charakterystyczne brzmienie tych gitar – sposób gry i frazowania, został przeniesiony z tradycyjnych instrumentów i melodii tworząc wyjątkowy, niepowtarzalny i łatwy do rozpoznania styl, który porusza słuchaczy na całym świecie. Obecnie Kel Assouf składa się z siedmiu muzyków pochodzących z Nigru, Mali, Mauretanii, Algierii, Ghany i Francji. Liderem grupy, gitarzystą i wokalistą jest urodzony w Agadez na Saharze Anana Harouna, który w wieku 12 lat wraz z rodziną trafił do obozu dla uchodźców w Libii, gdzie musiał odbyć obowiązkowe szkolenie wojskowe. W latach 90-tych XX wieku, kiedy miał 17 lat, zaangażował się w pierwsze tuareskie powstanie, które miało na celu zwrócenie uwagi rządów Mali i Nigru na sytuację Tuaregów zamieszkujących obszar Sahary. Od tego czasu walczy o prawa swego ludu z pomocą gitary.

Kell Asouf. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

 

DHOAD

Grupa DHOAD – GYPSIES FROM RAJASTHAN jest znanym na całym świecie ambasadorem kultury Radżastanu. Miejsca w północno-zachodnich Indiach, kojarzonego z dziką pustynią Thar, bajecznie bogatymi maharadżami i pałacami z baśni “z tysiąca i jednej nocy”. Kulturowe dziedzictwo tej krainy to wędrowni trubadurzy, grajkowie zabawiający władców i ich świtę, pradawna muzyka i duchowa tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie przez poetów, muzyków, tancerzy, połykaczy ognia i fakirów. Dhoad kultywuje i przekazuje to dziedzictwo na całym świecie - jego niezwykłą magię i autentyzm. Zespół gra na największych festiwalach i wszędzie traktowany jest jak gwiazda. W ostatnim czasie zagrali nawet na urodzinach Micka Jaggera... Grupę tworzą artyści z jednego regionu, ale różnych wyznań (muzułmanie i hinduiści), społeczności, „kast” artystycznych – muzycy, śpiewacy, tancerze, fakirzy, zaklinacze ognia. Łączy ich kultura Radżastanu, muzyka i obrzędy. Liderem zespołu jest znakomity tablista Rahis Bharti. To on zainicjował powstanie tego niesamowitego, wędrownego, artystycznego projektu. Muzycznie to znane powszechnie rytmy Indii, zarówno spokojne i medytacyjne (ragi), jak i dynamiczne i taneczne. Śpiewacy klęcząc na kolorowych poduchach przygrywają sobie na kastanietach, harmonium, tabli i dholaku, a dodatkowe wrażenia artystyczne zapewnia tancerka - czaruje różnobarwnością kreacji i giętkością ciała. Na scenie pojawia się także fakir – zobaczymy noszenie dzbana pełnego wody na 4 szklankach ustawionych na jego głowie, chodzenie po gwoździach, połykanie ognia, itp. Atmosfera podczas ich koncertów jest zawsze niezwykle gorąca i umiejętnie podsycana przez artystów. Dhoad to prawdziwi szołmeni, szamani sceny, wciągający publiczność do wspólnej zabawy.

Strona zespołu: http://www.dhoad.com/

Bonga Kwenda (właśc. José Adelino Barceló de Carvalho), lepiej znany jako BONGA, to żywa legenda afrykańskiej sceny muzycznej – wokalista i autor tekstów, buntownik i rewolucjonista, w którego żyłach płynie portugalska i afrykańska krew. Urodził się w Angoli, ale wyjechał z ojczyzny gdy miał 23 lata. Rozpoczął wtedy karierę sportowca w Benfice Lizbona, był nawet rekordzistą Portugalii w biegu na 400 m – Angola była wtedy częścią „kolonialnego imperium” Portugalii. Zakończył karierę sportową w 1972 r. i od tego czasu całkowicie poświęcił się muzyce. Dość szybko stał się lokalną gwiazdą zarówno w Angoli, jak i w Portugalii. Do tej pory wydał ponad 30 albumów z muzyką śpiewaną po portugalsku i w miejscowych językach angolskich. Jego twórczość to wyważona mieszanka folku portugalskiego, typowych dla Angoli rytmów semba i kizomba oraz elementów latynoskich. Bonga był zaangażowany politycznie w ruch wyzwolenia Angoli od władzy Portugalii i aktywnie włączył się w działania przeciw rządom Antonio de Oliveira Salazara, wykorzystując swoją pozycję znanego sportowca. Na początku lat 70. XX w. został zmuszony do emigracji, co splotło się z wydaniem jego pierwszego albumu Angola 72 – płyta stała się prawdziwym manifestem, a jej kopie (często nielegalnie przemycane do Angoli) rozchodziły się w tysiącach egzemplarzy. Artysta zamieszkał w Rotterdamie, jednak w efekcie wydania na niego listu gończego przez rząd Portugalii, nie mógł osiąść na stałe w żadnym kraju. Zmusiło go to do ciągłego przemieszczania się między Niemcami, Belgią i Francją, aż do momentu gdy Angola uzyskała w 1975 r. niepodległość. W tym okresie Bonga skoncentrował się na promowaniu tradycyjnej muzyki semba i stał się jej najbardziej znanym popularyzatorem. Nowy rząd Angoli w ramach projektu rewitalizacji tradycyjnej kultury tego kraju stworzył i dotował orkiestrę nazwaną Semba Tropical, która wykonywała utwory skomponowane przez Bongę. Sam Bonga żył w tym okresie w Lizbonie, Paryżu i Angoli, stając się coraz bardziej sceptycznym w stosunku do kolejnych rządów Angoli i starając się zachowywać równy dystans wobec wszystkich sił politycznych funkcjonujących w tym kraju.

Obecnie jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów afrykańskich. Jego podejście do muzyki i zaangażowanie polityczne spowodowało, że wielokrotnie porównywany był do takich postaci jak np. Fela Kuti. Koncerty Bongi to prawdziwa muzyczna uczta – jego muzyka trafia z łatwością zarówno do wielbicieli kultury luzofońskiej, fanów portugalskiego fado i morny z Wysp Zielonego Przylądka, jak i do zwolenników bardziej energetycznych rytmów Afryki, a także wszystkich otwartych na nowe doznania muzyczne.

Besh o Drom

Pochodzący z Węgier zespół BESH O DROM uważany jest za jeden z najlepszych europejskich zespołów grających muzykę bałkańską. Czerpią inspiracje z wielu odmiennych tradycji. W ich muzyce słychać motywy węgierskie, żydowskie, cygańskie i orientalne. Siłą zespołu jest niezwykła sekcja dęta, odznaczająca się niesamowita energią. Skomplikowana ornamentyka bałkańska łączy się w ich graniu ze współczesnym myśleniem o muzyce. Muzyka Besh o droM jest zarazem akustyczna i elektroniczna, ludowa i miejska, zachodnia i wschodnia, podobnie jak Budapeszt, z którego pochodzą – miejsce na styku kultur i tradycji… Zespół założyli w 1999 roku Ádám Pettik i Gergely Barcza. Pierwszy z nich śpiewa i gra na instrumentach perkusyjnych, grał w wielu węgierskich zespołach, współpracował też z Boban Markovič Orkestar z Serbii i francuskim Noir Desir. Drugi zaś jest saksofonistą, grającym też na ludowych fletach. Skład zespołu szybko się rozrósł, a jego stylistyka nabrała barwy. Etniczne korzenie ich muzyki tkwią na Bałkanach, jednak doszukać się można także innych wpływów – często zaskakujących, takich jak np. punk rock, któremu zawdzięczają niesamowitą energię i jazz, który zaprowadził grupę w kierunku ciekawych improwizacji. Zespół wielokrotnie występował na najbardziej uznanych światowych festiwalach (np. Womad), a ich płyty wydawane były przez cenione firmy, jak choćby Asphalt Tango Records z Niemiec.

Besh o Drom. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Juan De Marcos Afro-Cuban All Stars

Na scenie w Parku Kolibki wystąpią największe światowe gwiazdy muzyki kubańskiej. Do Gdyni przybędzie zespół Juan de Marcos Afro-Cuban All Stars – formacja założona w 1997 roku przez Juana de Marcosa Gonzáleza, założyciela i lidera legendarnej grupy Sierra Maestra oraz współinicjatora kultowego Buena Vista Social Club.

„All Stars” to w tym wypadku bardzo trafne określenie – wielu członków formacji stało się czołowymi gwiazdami kubańskiej muzyki granej na całym świecie i przeszło do legendy sceny world (wystarczy wspomnieć choćby nieżyjących już: Ibrahima Ferrera czy Rubéna Gonzáleza).

Także „Afro-cuban” to cenna wskazówka przy określaniu tego, co prezentują na scenie Kubańczycy. Jeśli praktycznie całość kubańskiej muzyki posiada elementy afrykańskie, to Afro-Cuban All Stars zaprezentują na scenie między innymi klasyczny przykład tego połączenia – muzykę son. Son po hiszpańsku oznacza dosłownie „dźwięk”. Jako styl muzyczny narodził się w XVI wieku na wyspie Hispaniola, będąc połączeniem muzyki hiszpańskiej z rytmami i instrumentami perkusyjnymi afrykańskich plemion bantu i arará.

To właśnie Juan de Marcos González był głównym prowodyrem przywrócenia świetności i pamięci muzyki son wraz z jej tradycyjnym instrumentarium i technikami wokalnymi. Jednak opisywany projekt daleki jest od prezentowania tego, co już zabrzmiało w muzyce son od XVI wieku do lat 30tych XX wieku, kiedy zyskała światową popularność. Do zespołu zaprasza młodych muzyków i eksperymentuje ze współczesnymi nurtami obecnymi w muzyce kubańskiej. Afro-Cuban All Stars to więc nie tylko son. Zespół dokonuje fuzji różnych nurtów obecnych w kubańskiej kulturze. W ich utworach usłyszymy więc rozmaite inspiracje muzyczne, takie jak chachachá, salsa, kubańska odmiana bolero, timba, guajira, danzón czy rumba. Dzięki łączeniu stylów i programowym wręcz zmianom w składzie zespołu jest to raczej żywy projekt ukazujący różne style i zmienne okresy muzyki kubańskiej niż nurt mający określone miejsce w historii muzyki.

Ogromna energia na scenie, kubańskie rytmy w nadmorskiej scenerii i tradycja mieszająca się ze współczesnością – to wszystko w Gdyni na Festiwalu Kultur Świata Globaltica.

Wszystkich, którzy nie mogą się już doczekać tego wyjątkowego koncertu zapraszamy do obejrzenia dokumentu w reżyserii Mimi Machado, którego głównym bohaterem jest Juan de Marcos González i jego Afro-Cuban All Stars .

 

Informacje bardziej szczegółowe: [globaltica.pl]

 

Bilety:

Przedsprzedaż - do 22 lipca:
JEDEN DZIEŃ: 20 PLN / KARNET NA DWA DNI: 30 PLN

od 22 lipca:
JEDEN DZIEŃ: 25 PLN / KARNET NA DWA DNI: 35 PLN

WSTĘP WOLNY DLA DZIECI DO LAT 12 POD OPIEKĄ OSOBY DOROSŁEJ

TRZECI DZIEŃ (31 lipca) - WSTĘP WOLNY- wejściówki do odbioru w kasach festiwalu oraz kasach Sceny Letniej Teatru Miejskiego - LICZBA MIEJSC OGRANICZONA!

Dystrybucja biletów: ticketpro.pl, eventim.pl, salony Empik
W przypadku kupowania biletów w sieciach, do podanych powyżej kwot należy doliczyć marżę sieci w wysokości 3 PLN (do 22 lipca) lub 4 PLN (po 22 lipca)
Bilety dostępne bez marż w punkcie PTTK, ul. 3 maja 27, Gdynia, Tel. 58 621 77 51