Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Final Eight - Brazylia - USA 3:1. Canarinhos w półfinale!

Opublikowano: 07.07.2011r.

Mimo porażki ze Stanami Zjednoczonymi w pierwszym secie aż 15:25, Brazylijczycy potrafili się zmobilizować i wygrać trzy kolejne partie. Wynik 3:1 i trzy "oczka" do tabeli grupy F turnieju finałowego Ligi Światowej zapewnił Canarinhos awans do półfinału zawodów.

 

 

Brazylia - USA 3:1
(15:25, 25:22, 25:22, 25:15)

Składy zespołów:
Brazylia: Bruno (2), Sidnei (9), Giba (21), Murilo (13), Theo (11), Lucas (11), Sergio (libero) oraz Vissotto (1) i Marlon
USA: Anderson (16), Lee (8), Priddy (9), Millar (5), Thornton, Stanley (15), Lambourne (libero) oraz Rooney (3), Patak (2), Lotman (1), Holmes (2) i Hansen (1)

Po meczu powiedzieli:

William Priddy, kapitan drużyny USA: - Jesteśmy zawiedzeni bo chcieliśmy pozostać w tym turnieju i zakwalifikować się do półfinałów. Mamy jeszcze jeden mecz do rozegrania i wy spotkanie z Rosją.  Chcemy pokazać jak najwięcej doświadczenia. Co do miejsca rozegrania turnieju: to ładny obiekt ale sądząc po dziwnych decyzjach sędziów ciężko zobaczyć w nim linie na parkiecie.

Giba, kapitan drużyny Brazylii: - Gra przeciwko USA jest zawsze trudna. Są mistrzami olimpijskimi i wiedzą jak grać przeciwko nam. Ale wygraliśmy i musimy już zapomnieć o tym meczu. Przed nami kolejny świetny zespół - Rosja i będzie to kolejny trudny krok na drodze do tytułu.

Alan Knipe, trener USA: - Gratulacje dla drużyny Brazylii. Chcieliśmy wytworzyć presję, wygraliśmy pierwszego seta. W kolejnym osiągnęli przewagę już przed pierwszą przerwą techniczną i próbowaliśmy ich dogonić. Szczerze mówiąc myślałem, że poradzimy sobie lepiej ale gra przeciwko Brazylii zawsze jest ciężka.

Bernardo Rezende, trener Brazylii: - Mam wielki szacunek do amerykańskiego stylu gry. Wiedzą jak kontrolować mecz i grają z wielką inteligencją. Jeśli chcemy tu wygrać, musimy grać tak jak dzisiaj w drugim, trzecim i czwartym secie - skupieni przy każdym punkcie. Jesteśmy szczęśliwi, że wciąż jesteśmy w grze. W jutrzejszym meczu z Rosją musimy kontrolować ich mocny serwis i znaleźć sposób na ich wysokich blokujących. Prawdopodobnie wprowadzę jednego czy dwóch graczy by dać im szansę gry. W decydujących momentach turnieju będę potrzebował całego zespołu.