Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Final Eight - Argentyna - Włochy 3:1

Opublikowano: 06.07.2011r.

Pierwszy mecz grupy E w finale LŚ zaczął się zgodnie z planem, czyli od wygranego seta przez Włochów. Później inicjatywę na boisku przejęli Argentyńczycy, którzy zwyciężyli w trzech kolejnych odsłonach i stali się autorem największej dziś niespodzianki.

 

 

Argentyna - Włochy 3:1
(20:25, 25:20, 25:22, 25:22)

Składy zespołów:
Argentyna: Conte (26), Quiroga (2), Sole (12), Pereyra (14), Crer (7), De Cecco (4), Gonzalez (libero) oraz Arroyo i Ocampo (5)
Włochy: Lasko (12), Zaytsev (9), Savani (20), Buti (8), Travica (4), Birarelli (7), Bari (libero) oraz Maruotti (2)

Po meczu powiedzieli:

Rodrigo Quiroga (kapitan Argentyny): - Chciałbym pogratulować drużynie Włoch, ponieważ to był bardzo dobry mecz. Każdy mecz musimy traktować jak finał. Po pierwszym secie zaczęliśmy grać lepiej, szczególnie na zagrywce. My zagraliśmy dobry mecz.

Mauro Berruto (trener Włoch): - Argentyńczycy zasłużyli na zwycięstwo ponieważ zagrali lepiej. Mogę powiedzieć, że nasze drużyny są podobne pod względem technicznym, ale rywale byli lepsi na zagrywce i w bloku. W bloku zaczęliśmy ustępować po pierwszym secie. W zagrywce nie byliśmy wystarczająco agresywni. Było ciężko wygrać dzisiaj, chociaż my graliśmy z zaciekłością. Jutro zagramy w meczu o "być albo nie być" dla nas z drużyną gospodarzy w specyficznej atmosferze.

Javier Weber (trener Argentyny): - Jestem bardzo szczęśliwy ponieważ po pierwszym secie moja drużyna zagrała lepiej w ataku i obronie. Jestem szczęśliwy także dlatego, że moja drużyna jest młoda, ale oni zagrali bardzo ostro. To jest dobre dla młodej drużyny, że oni nie przestraszyli się walczyć.

Cristian Savani nie pojawił się na konferencji prasowej ponieważ został wybrany do kontroli antydopingowej.

za: siatka.org