Brazylia - Kuba 3:2
(18:25, 21:25, 25:16, 30:28, 15:12)
Składy zespołów:
Brazylia: Vissotto (6), Murilo (16), Rodrigao (4), Lucas (20), Marlon, Dante (6), Sergio (libero) oraz Bruno, Sidao (6), Giba (10) i Theo (11)
Kuba: Leon (20), Camejo (11), Bell (16), Mesa (7), Diaz (6), Hernandez (17), Gutierrez (libero) oraz Perdomo, Macias i Cepeda (1)
Po meczu powiedzieli:
Leon (kapitan reprezentacji Kuby): - Początek meczu był dla nas bardzo dobry. Niestety potem szło nam już gorzej. Popełnialiśmy za dużo błędów, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy. Graliśmy bez trzech podstawowych graczy, jednak reszta zawodników jest dobrze przygotowana do turnieju.
Giba (kapitan reprezentacji Brazyli): - Każdy mecz z Kubą jest niewiarygodny. To bardzo silny i zawsze dobrze przygotowany zespół. Zawsze jest ciężko z nim wygrać. Tak było również na ostatnich mistrzostwach świata. My mamy dwunastu równych graczy i nie ma znaczenia, kto wychodzi w podstawowym składzie. My zawsze gramy dla zespołu. Teraz musimy już myśleć o następnym spotkaniu.
Orlando Samuels Blackwood (trener reprezentacji Kuby): - Jestem bardzo zadowolony z gry mojego zespołu. Jest to bardzo młoda drużyna, która nie codziennie może walczyć z Brazylią. Po takiej lekcji może przyjdzie dzień, kiedy wygramy z taką ekipą, jaką jest Brazylia.
Bernardo Rezende (trener reprezentacji Brazylii): - Chciałbym pogratulować trenerowi Kuby, który zrobił kawał dobrej roboty. Ma on zespół jeszcze młodszy niż w ubiegłym roku, który zakwalifikował się do turnieju finałowego po siedmiu tygodniach grania na wyjeździe. Ja może podjąłem dzisiaj kilka błędnych decyzji, ale na tym polega moja praca. Jestem bardzo niezadowolony z postawy mojego zespołu na początku meczu, na szczęście w dalszej fazie było już dużo lepiej. Teraz przed nami kolejne trudne mecze z bardziej doświadczonymi rywalami.
za: siatka.org