Katarzyna Wirkowska: Panie Prezydencie, ani się obejrzeliśmy, a już mamy walkę o strefę medalową. Jakie są Pana dotychczasowe wrażenia związane z meczami Atomu?
Jacek Karnowski: Wrażenia są takie, jakie zakładałem od początku. Pan Tomasz Zadroga zapowiadał, że drużyna będzie walczyła o medale i nigdy nie zwątpiłem, że faktycznie tak ten sezon będzie wyglądał. Jestem dumny, że Sopot może pochwalić się nie tylko drużyną, w której gra wiele znanych i lubianych zawodniczek, ale też drużyną niezwykle silną i ambitną, ciągle głodną sukcesów.
Czyli sezon 2010/2011 zapisać możemy zdecydowanie na plus?
Wstrzymajmy się jeszcze z euforią. Zespół radzi sobie znakomicie, w każdym jednym meczu rundy zasadniczej udowodnił, że zasłużył na walkę o medale, ale sprawa jest cały czas otwarta. Wciąż trzeba trzymać kciuki, wierzyć i wspierać tę drużynę, bo teraz tego wsparcia najbardziej potrzebuje.
Jest Pan zaskoczony frekwencją na meczach Atomu Trefla?
Wierzyłem, że siatkówka w Sopocie znajdzie silną rzeszę kibiców i wiele meczów pokazało, że warto inwestować w ten piękny sport. Podczas wielu meczów mogliśmy pochwalić się najwyższą frekwencją w lidze, mimo tego że mecze były transmitowane. To na pewno wielki sukces i wielka radość.
Półfinał ligi = kolejny rekord na widowni?
Mam taką nadzieję i zachęcam kibiców do bardzo głośnego i uskrzydlającego dopingu dla naszych wspaniałych siatkarek! Tym bardziej, że jest to mecz historyczny, wydarzenie bezprecedensowe, dlatego wierzę, że każdy kibic będzie chciał w niedzielę i poniedziałek stać się częścią tego wspaniałego spektaklu, jaki rozegrany zostanie w hali ERGO ARENA.