Mecz w Sopocie zdaniem obserwatorów był bardzo ciekawy, zacięty i nie brakowało w nim efektownych akcji. Sopocianie wtraźnie postawili się rywalom, co w pomeczowej wypowiedzi podkreślał trener Budowlanych Lublin Piotr Choduń. - Ogniwo było bardzo dobrze zorganizowane w obronie oraz przegrupowaniach i sprawili nam sporo problemów. Zagrali bardzo dobre zawody i widać, że zrobili postępy w porównaniu do jesieni. Cieszy bardzo fakt, że my poradziliśmy sobie z presją, bo byliśmy faworytami tego spotkania. Na dziesięć minut przed końcem zapewniliśmy sobie punkt bonusowy i zrealizowaliśmy tym samym zakładany plan.
- W pierwszej połowie nie ustrzegliśmy się błędów, niedokładnych podań, ale mimo to prowadziliśmy 15:10. Ogniwo trzy razy było pod naszym polem i dwa razy zdobywało przyłożenia po maulach autowych. W drugiej połowie nasza gra była już bardziej poukładana, a rywale chyba trochę opadli z sił. Co prawda nie było łatwo, bo dwa razy graliśmy przez dziesięć minut w osłabieniu z powodu żółtych kartek, ale udało się i zdobyty bonus bardzo nas cieszy - zakończył Piotr Choduń.
Zwycięstwo pozwoliło gościom umocnić się na czwartym miejscu w tabeli, które gwarantuje grę w fazie play off.
Ogniwo Sopot - Budowlani Lublin 10:27 (10:15)
Ogniwo Sopot: Maciej Wojtkuński 5, Piotr Zeszutek 5
Budowlani Lublin: Bartłomiej Jasiński 10, Rafał Janeczko 7, Stanisław Niedźwiecki 5, Michał Jabłoński 5.