Siatkarki Trefla przed ostatnią kolejką zajmują drugie miejsce w tabeli ze stratą zaledwie dwóch oczek do Muszynianki, mając jednocześnie aż jedenastopunktową przewagę nad trzecim Tauronem.
Szkoleniowiec beniaminka, Alessandro Chiappini, na pewno może być dumny z takiego debiutu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Siatkarki z Pomorza mają na swoim koncie trzynaście zwycięstw, a spośród czterech przegranych spotkań, trzy kończyły się dopiero po tie-breakach. Jedynie mistrzynie Polski wygrały z Treflem bez straty seta. Warto jednak zwrócić uwagę, że w rewanżu sopocianki zwyciężyły 3:1, tak więc w jutrzejszym pojedynku z Budowlanymi podopieczne trenera Chappiniego na pewno będą chciały wyrównać rachunki, bowiem na zakończenie pierwszej fazy rundy zasadniczej uległy łodziankom 2:3 i była to ich jedyna porażka na własnym parkiecie w tym sezonie.
Właśnie przegrane z zespołami z dołu tabeli spowodowały, że sopocianki straciły pierwsze miejsce w klasyfikacji. W 14. kolejce siatkarki z Pomorza przegrały 2:3 w Mielcu z tamtejszą Stalą, co kosztowało je utratę fotelu lidera, który zajmowały od dziesiątej serii spotkań. Jeżeli Trefl zwycięży jutro w Łodzi, odzyska prowadzenie na pewno do soboty. Trudno bowiem przypuszczać, żeby Muszynianka, która w rundzie rewanżowej nie przegrała jeszcze ani jednego spotkania, nagle straciła punkty na własnym parkiecie w meczu z wrocławską Gwardią. W przypadku porażki sopocianek z Organiką okazji do rewanżu będzie jeszcze co niemiara, bowiem już 8 kwietnia w inowrocławskiej hali MOSiR Trefl spotka się z Budowlanymi w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jeżeli obecna sytuacja w tabeli nie ulegnie zmianie, to oba zespoły spotkają się również w play-offach.
Bojowe nastroje panują w obozie Budowlanych. Łodzianki liczą po cichu na zdobycz punktową i mają do tego pełne prawo. Biorąc pod uwagę mecz w Pucharze Polski z AZS UEK Kraków, podopieczne Małgorzaty Niemczyk wygrały trzy spotkania z rzędu, a po ostatnim zwycięstwie nad Centrostalem awansowały na siódme miejsce w tabeli.
Siatkarki Budowlanych niejednokrotnie udowodniły w tym sezonie, że pomimo ciężkiej sytuacji kadrowej potrafią wygrywać z wyżej notowanymi od siebie rywalkami. Z drugiej strony jednak jedynie ze słabiutką Rumią Organika wygrała oba mecze. Mało tego, w dwóch pojedynkach ze Stalą Mielec, która ma tyle samo punktów co łodzianki, ubiegłoroczne zdobywczynie Pucharu Polski wygrywały zaledwie po jednym secie.
Trudno zatem przewidzieć wynik jutrzejszego meczu, podobnie jak skład i ustawienie, w jakim zagrają podopieczne Małgorzaty Niemczyk. Jedyną nominalną atakującą jest Katarzyna Zaroślińska, która uskarża się na ból w kolanie. W meczu z Centrostalem zastąpiła ją Joanna Mirek, natomiast po przekątnej z Karoliną Kosek grała Luana de Paula. Kolejnym zaskoczeniem było pojawienie się w pierwszej szóstce Karli Echenique, która zagrała najlepszy mecz w barwach Budowlanych.
- Na treningach próbujemy różne ustawienia i myślę, że jeszcze nie raz wszystkich zaskoczymy. Mamy naprawdę mocny zespół i szeroką ławkę. Uważam, że jeśli na te najważniejsze mecze wszystkie dziewczyny wrócą do pełni zdrowia, to możemy jeszcze sporo namieszać - uważa Karolina Kosek.
Źródło: siatka.org