Przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi samorządowcy przyszli na sesję w koszulkach z napisem"Głosuję na Bronka". Zdaniem anarchistycznej grupy "Nic o nas bez nas" była to czynna agitacja, zachęcająca do głosowania na Bronisława Komorowskiego. Czy tak było rozstrzygnie sąd. W koszulkach z napisem "Głosuje na Bronka" wystąpili oprócz Jerzego Borowczaka także Mirosław Zdanowicz, Piotr Skiba, Sylwester Pruś, Agnieszka Owczarczak. Do wszystkich radnych już dotarły wezwania do stawienia się w tej sprawie przed gdańskim sądem. Rozprawa odbyć ma się w maju.
W sprawie posła Jerzego Borowczaka, wszczęto procedurę uchylenia immunitetu. Dzisiaj jednak sam sie go zrzekł poinformował jego asystent Andrzej Prus. Stosowne dokumenty złożył na ręce marszałka Grzegorza Schetyny. Poseł Jerzy Borowczak żałuje tego incydentu, uważa jednak, że nie była to agitacja polityczna. Za agitację wyborczą w siedzibie urzędu samorządu terytorialnego grozi grzywna do wysokości pięciu tysięcy złotych.