2 kwietnia, godz. 20.00
Fantomas Wejherowo
wstęp: 5 zł.
Zapraszamy 2 kwietnia do Fantomasa. Podczas koncertu będzie można usłyszeć utwory z "Sezonu burz" - debiutanckiej płyty zespołu, jak i całkiem nowe kompozycje. Będzie można również nabyć rzeczony krążek za jedyne 15 ziko. Wjazd 5 zł. Start godzina 20.00. Do zobaczenia! Zapraszamy 2 kwietnia do Fantomasa. Podczas koncertu będzie można usłyszeć utwory z "Sezonu burz" - debiutanckiej płyty zespołu, jak i całkiem nowe kompozycje. Będzie można również nabyć rzeczony krążek za jedyne 15 ziko. Wjazd 5 zł. Start godzina 20.00. Do zobaczenia!
Recenzja debiutanckiego krążka zespołu Stone Creek autorstwa Goliath'a.
"Sezon Burz" to nie tak dawno wydana płyta wejherowskiej formacji Stone Creek. Ktoś kiedyś powiedział - "najlepszy zespół Wejherowie". Moim zdaniem "jeden z lepszych w trójmieście.
Nie będę ukrywał, że znam chłopaków osobiście. Nie raz i nie dwa popijaliśmy piwko i wspólnie się bawiliśmy, a jednocześnie znając ich możliwości brzmieniowo instrumentalne postawiłem im wysoko poprzeczkę prosząc o płytkę do recenzji.
Ogólnie- album wydany w prosty niezbajerowany sposób zawiera 7 kompozycji plus 2 bonusowe utwory. Wszytko nagrane własnym sumptem bez zaplecza profesjonalnego studia... i tutaj pierwsze zaskoczenie - brzmienie. Mało które ucho jest w stanie wychwycić to, że gitary był nagrywane "w domu". Co prawda instrumenty perkusyjne nagrywano w studiu, ale reszta brzmi nie mniej solidnie. Klimatyczne brzmienia i mocne uderzenia z polskim wokalem - ktoś by mógł to podsumować... Coma, ale co denerwujące w naszym pięknym kraju to to, że jeśli ktoś zagra spokojnie, przełamie to uderzeniem przesterowanymi gitarami i zaśpiewa po Polsku to od razu musi brzemiec jak Coma i tutaj będę bronił Stone Creek swoją piersią- ten album jest inny!
"Sezon Burz" rozpoczyna się spokojnymi gitarami wprowadzającymi słuchacza w klimat marzeń i rozmyśleń, a jednocześnie sprawia, że zaczynamy czegoś oczekiwać- z tym, że w tym utworze już tego nie otrzymujemy. Rozwiązaniem tego "problemu" jest następny utwór "Nasz czas" - mocny, konkretny i wpadający prawie od razu w ucho. Rozpierający od środka energią i idąc za ciosem w podobnym klimacie z tym, że przełamany "akustycznymi" gitarami jest kolejny kawałek "Władcom świata". I miałoby się ochotę na kolejne uderzenie, na potrzymanie tej energii w która w nas wykiełkowała, na kolejny utwór z przytupem, pazurem a tu małe rozczarowanie... Kolejne klimatyczne wprowadzenie, budowanie napięcia i tajemniczości w utworze "Taniec z duchami". I mimo, że chłopaki rozkręcają się po pewnym czasie to uwaga słuchacza jest już trochę rozproszona i chyba myślami gdzie indziej.
I tutaj dochodzimy do sedna całego albumu- klimat, klimat i jeszcze raz klimat - taka trochę kombinatoryka stosowana, zabawa w przestrzenie i walka o to, aby muzyka była "magiczna". I trudno się nie zgodzić z tym, że tak trochę jest.W albumie "Sezon Burz" można się zakochać po uszy a jednocześnie zanudzić na śmierć. Po przesłuchaniu całej płyty można przyjść na koncert i popłakać się ze wzruszenia, a jednocześnie upić się przy barze. Doskonałym przykładem takiego podejścia jest utwór "Skorupa", który na początku uważałem za absolutny przebój zespołu Stone Creek. Natomiast po próbie wsłuchania się w szczegóły, odnalezienia smaczków i "tego czegoś" dla siebie nie sposób opisać czym niby miałby się wyróżniać ten utwór z pośród innych.
Czy warto kupić tą płytkę! Tak - zdecydowanie i bez dwóch zdań. Czy album wypromuje zespół na "głębokie wody" - śmiem twierdzić, że nie. Nie mniej jest to dobra płyta i rewelacyjny zespół. Polecam tym, którzy oczekują od muzyki czegoś więcej niż totalnego rozpierdolu.