Jezioro łabędzie w betoniarce
Ewa Wójcicka*
Przed spektaklem zastanawiałam się, jak można stworzyć dobrą improwizację taneczną. Nigdy wcześniej nie byłam na takim spektaklu, wychodząc z założenia, że tancerze bez przemyślanej choreografii i wcześniejszym dopracowaniu partnerowań nie zatańczą ciekawie. Postanowiłam jednak zaryzykować i wybrałam się do Klubu Żak na improwizację zatytułowaną Zdarzenie, wykonaną przez Pracownie Fizyczną w ramach III Gdańskiego Festiwalu Tańca.
Pracownia Fizyczna to grupa założona przez Jacka Owczarskiego w 2009 roku w Łodzi, gdzie nadal działa przy łódzkiej Akademii Muzycznej. Formacja taneczna składa się ze studentów choreografii, techniki tańca oraz tancerzy, którzy na co dzień działają w tym odzieżowym zagłębiu. Spektakl Zdarzenie tworzyło pięciu tancerzy: Ola Ścibor, Agnieszka Muczyń, Dawid Lorenc, Krzysztof Skolimowsk i Paweł Grala. Towarzyszyłam im muzyka tworzona przez Patryka Zakrockiego i Pawła Szamburskiego (SzaZa).
Początek zapowiadał się interesująco. Tancerze, każdy na swój sposób, powoli wczuwali się w muzykę, powoli przechodząc do trudnych partnerowań, bazujących między innymi na skomplikowanych podnoszeniach. Figury budziły podziw, ale umiejętność porozumienia się pomiędzy tańczącymi i ich wrażliwość w odbiorze była chyba najbardziej intrygująca. Zmiana muzyki oznaczała zmianę wykonanego ruchu. Niestety, niektóre fragmenty trwały długo, co mogło powodować lekkie znudzenie. Tancerze prowadzili ze sobą improwizowane dyskusję w trakcie tańca. Zdarzało im się używać wulgaryzmów, co zubożyło zdecydowanie spektakl, ponieważ były one nieuzasadnione i nie wnosiły absolutnie nic poza poczuciem niesmaku. Pojawiały się też sceny brutalne, przypominające pogańskie, mogące budzić grozę, rytuały.
W spektaklu wychwyciłam parę pomysłów grupy, które szczególnie przypadły mi do gustu, jak humorystyczne podejście do ruchu i parodiowanie go. W ich stylizacji odnalazłam postać doniosłej primabaleriny, egipskiego niewolnika czy też taniec pingwinów. Za najlepszy element spektaklu uważam jezioro łabędzie w betoniarce. Absurdalny pomysł padł z ust widza, zachęconego przez wykonawców, a który najwidoczniej był spragniony wrażeń. Aktorom nie sprawiło to najmniejszego problemu. Odnaleźli ciekawy sposób na przedstawienie tego„baletu” składającego się z pozycji klasycznych, przeplatanych imponującymi saltami.
Wniosek nasuwa się jeden, że improwizacja taneczna to sztuka trudna i aby stała się dziełem, tancerze muszą ćwiczyć umysł i ciało. Spektakl Pracowni Fizycznej uważam za udany i zdecydowanie dozwolony od lat osiemnastu.
projekt: Jacek Owczarek, tancerze: Ola Ścibor, Agnieszka Muczyń, Dawid Lorenc, Krzysztof Skolimowski, Paweł Grala| muzyka: Paweł Szamburski, Patryk Zakrocki, czas trwania: 60 minut.
* Autorka bierze udział w projekcie Inkubator Krytyczny
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl