Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Maj: Ostatnie mecze też będą bardzo ciekawe

Opublikowano: 26.03.2011r.

Z Pauliną Maj, libero Atomu Trefla Sopot, rozmawiał Rafał Rusiecki.

Rafał Rusiecki: Jak będzie się wam grało w tych dwóch ostatnich spotkaniach sezonu zasadniczego, skoro w czubie tabeli już wszystko jest jasne?
Paulina Maj: Jak to jak? Trzeba w tych dwóch meczach wygrać. Umocnić swoją pozycję w tabeli. Myślę, że czekają nas ciężkie spotkania, ale to już inna sprawa. Dąbrowa Górnicza radzi sobie coraz lepiej w lidze. Wiadomo też, że Łódź jest nastawiona na to, aby wywalczyć jeszcze jakieś punkty. Podejdziemy więc do tych spotkań skoncentrowane. Ważny będzie z naszej strony element dyscypliny taktycznej. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, to powinno być dobrze.

Pytam też o motywację, bo przecież poniżej drugiego miejsca w tabeli już nie spadniecie.
O to kibice mogą być spokojni, bo motywacja w naszej drużynie pojawia się w momencie każdego meczu. Dla mnie najbliżsi rywale to dobre drużyny. Zresztą wydaje mi się, że to będą dwa ciekawe spotkania.

Rozpamiętujecie jeszcze ostatni, dramatyczny mecz w Muszynie?
Chyba już nie. Emocje opadły. Ale rzeczywiście było nam przykro, że jak już się podniosłyśmy w trakcie meczu, zaczęłyśmy grać i miałyśmy w górze piłki meczowe, to Muszynianka nas na koniec zdołowała. Był żal. Trudno. To jest tylko sport. Uważam jednak, że to nie był najważniejszy mecz w lidze.

Naprawdę?
Mam nadzieję, że się jeszcze odkujemy. Musimy zapomnieć o tym, co było. Wyciągnąć wnioski i koncentrować się na następnych meczach.

To był chyba przedsmak finałów. Atut własnego parkietu będzie miał decydujące znaczenie?
Na pewno. Na nasze mecze przychodzi wielu kibiców. Gorąco nas dopingują, a to uskrzydla. Przeciwniczki mają wtedy gorzej. Ja nie odczułam różnicy w atmosferze podczas meczu w Muszynie, bo tamta hala nie robi takiego wrażenia jak nasza Ergo Arena. Wydaje mi się, że dla przyjezdnych zespołów to może być właśnie problemem. Z drugiej strony, dla nas to oczywiście niewątpliwy plus.

Wróćmy do sezonu zasadniczego. Czekają was jeszcze spotkania u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza i na wyjeździe z Budowlanymi Łódź. W którym z nich będzie trudniej?
Dąbrowa Górnicza chce się zrewanżować za przegraną z nami 0:3 u siebie. Łódź jest w dołku i chce się z niego wybić. Ma zamiar wywalczyć coś jeszcze. Obydwa mecze mają podteksty, przede wszystkim dla przeciwniczek. Będą one chciały z nami wygrać lub chociaż zainkasować jakieś punkty.

Ostatnią kolejkę rozegracie jako pierwsze. Reszta ligi "dogoni" was w pierwszy weekend kwietnia. Będzie więcej sił na play-offy?
Myślę, że na początku będzie nam trudniej. W sobotę gramy przecież z Dąbrową, a już we wtorek wyjedziemy na mecz do Łodzi. To może być jakieś obciążenie. Przerwa między sezonem zasadniczym a play-offami nie będzie długa, bo czeka nas jeszcze Puchar Polski. Trenerzy mają to tak rozpisane, że nie robi nam większej różnicy to, czy przerwa potrwa dłużej o 2 czy 3 dni.

Zahaczyliśmy o Puchar Polski, który od 8 do 10 kwietnia rozegrany zostanie w Inowrocławiu. Liczycie na to trofeum?
Na pewno chciałybyśmy wygrać. Przygotowujemy się do tych finałów. Zresztą władze klubu określiły to jako jeden z celów na ten sezon. Czekają nas jednak trudne rozgrywki w finałach. Przed nami pojedyncze mecze i jeśli przytrafi się gorszy dzień, to można się pożegnać z pucharem. W każdym z etapów trzeba grać tak, jakby to miał być finał zawodów. Będzie więc ciężko, ale wierzę w nasz zespół i w to, że wywalczymy ten puchar.

Źródło: Polska Dziennik Bałtycki

 


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)