Rzecznik Praw Dziecka: Geje nie mogą uczyć

Rzeczniczka Praw Dziecka - Ewa Sowińska - uważa, że potrzebna jest lista zawodów, których nie powinni wykonywać homoseksualiści. Chciałaby tam wpisać nauczycieli, instruktorów sportowych i artystycznych - informuje DZIENNIK.

"Taka lista kłóci się z ideą równości, jej przygotowanie uważam za absurd" - ocenia Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceminister pracy i polityki społecznej.

O swoich pomysłach Ewa Sowińska opowiadała w wywiadzie dla internetowego portalu prawy.pl. To pierwsza tak obszerna wypowiedź byłej posłanki LPR, odkąd objęła stanowisko rzecznika praw dziecka. Sowińska opowiedziała się za wprowadzeniem do szkół przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie.

"Powinno to nastąpić jak najszybciej. Warto opowiadać, jak postępuje rozwój dziecka od momentu zapłodnienia komórki jajowej. Ten proces jest tak wspaniały, że mówiąc o tym młodzieży, można pozyskać ją dla sprawy życia" - podkreśliła w rozmowie. Sowińska odniosła się także do trwającej debaty na temat ochrony życia. Na pytanie o ocenę postawy prezydenta i jego małżonki, którzy nie są zwolennikami zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych Sowińska odparła: "Uważam, że powinno się dużo modlić za osoby, które jeszcze nie do końca są za absolutną obroną życia. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i należy liczyć, że ich sumienia będą się budzić".

Zasugerowała również, że kobiety w ciąży i planujące macierzyństwo powinny mieć dostęp do bezpłatnych badań na nosicielstwo wirusa HIV. "98 proc. dzieci można uratować od zakażenia, jeżeli przy pozytywnym wyniku donosi się właściwie ciążę i zrezygnuje z karmienia piersią" - przekonuje Sowińska. Kolejną ważną propozycją, co podkreśla rzeczniczka praw dziecka, miałoby być rejestrowanie osób żyjących w konkubinacie, po to, by odpowiadały wobec siebie prawnie i finansowo. Takie rozwiązanie miałoby pomóc też przy zapewnieniu alimentów dla dzieci. Sowińska przekonuje również, że jest za obecnymi rozwiązaniami dotyczącymi adopcji. "Obejmując ten urząd, miałam wielką chęć, żeby te procedury skrócić. Teraz twierdzę, że zachowanie rocznej procedury przy adopcji jest konieczne" - oznajmia.

Z panią rzecznik nie zgadza się Izabela Jaruga Nowacka z SLD, która w rządzie Leszka Milera jako wicepremier odpowiadała za politykę społeczną. "Procedury adopcyjne powinny być maksymalnie uproszczone. To zachęca do adopcji" - przekonuje Jaruga-Nowacka. Krytykuje także pomysł stworzenia listy zawodów, których nie mogliby pełnić homoseksualiści. "Większość prawicowych polityków, choć nie mówi o tym wprost, kojarzy homoseksualistów z pedofilami. To jest niedopuszczalne" - zaznacza posłanka Sojuszu.

Pomysł wprowadzenia zakazu wykonywania niektórych zawodów przez gejów nie podoba się także wiceminister pracy Joannie Kluzik-Rostkowskiej. Twierdzi, że kłóci się on z ideą równości. Wiceminister przyznaje jednak, że w żadnej pracy z dziećmi lub młodzieżą dorośli nie powinni epatować seksualnością, bez względu na swoje preferencje.

"Wiele moich pomysłów przyjmowanych jest negatywnie" - żali się w rozmowie Sowińska. Stanowczo zaprzecza temu posłanka PiS Maria Nowak, która przewodniczy sejmowej podkomisji ds. młodzieży. "Rzeczniczka praw dziecka jest zapraszana na wszystkie posiedzenia komisji, a posłowie licz się z jej głosem" - przekonuje Nowak. Przyznaje jednak, że o pomysłach Sowińskiej dowiedziała się od nas. "Może brakuje jej nieco kreatywności. Czasem warto zorganizować konferencję prasową i podzielić się swoimi pomysłami. Szczególnie, że zbliża się Dzień Dziecka i jest ku temu bardzo dobra okazja" - podpowiada posłanka PiS.

Artur Grabek