Gospodynie pewnie wygrały dwa pierwsze sety. Początek trzeciego nie zapowiadał emocji. Gospodynie objęły prowadzenie 4:0. Zespół z Rumi szybko wyrównał na 6:6 i rozpoczęła się twarda walka. Dzięki znakomitej postawie Agnieszki Starzyk zespół gości prowadził 21:19. Wrocławianki wyrównały na 21:21, a w końcówce w ich szeregach dobrą formą popisywała się Anna Witczak.
Po meczu powiedzieli:
Dorota Pykosz: - Wiadomo, że będziemy się broniły przed spadkiem z ligi. Jesteśmy przed meczami z zespołami, z którymi możemy się teoretycznie spotkać w barażach. W sobotę gramy z Łodzią, może być to nasz potencjalny rywal, albo ze Stalą Mielec, który też może być naszym przeciwnikiem w barażach. Co do dzisiejszego meczu, brakło kilku elementów, czasami lekkie zamieszanie na boisku, wkradają się błędy, które nie powinny się w zasadzie wkraść i musimy to wyeliminować, aby utrzymać się w tej lidze.
Katarzyna Mroczkowska: - To jest dla nas kolejny wygrany bardzo ważny mecz. Wbrew pozorom nie było to łatwe spotkanie. Gdy jest się faworytem na pewno gra się trudniej. Wystarczyła chwila dekoncentracji, tak jak w trzecim secie, i już mieliśmy emocjonującą końcówkę. Przygotowałyśmy się do tego spotkania bardzo dobrze, wiemy, że czeka nas teraz ciężki mecz w Mielcu. To jest końcówka sezonu i ja mam nadzieję, że zaprezentujemy w niej równie dobrą postawę jak dziś.
Jerzy Skrobecki: - W poprzedniej rundzie w Rumi zagraliśmy na niezłym poziomie, sądziłem, że w tym spotkaniu nawiążemy do tamtego meczu. Niestety tak się nie stało, bo praktycznie dopiero w trzecim secie dziewczyny nawiązały równorzędną walkę, zabrakło odrobiny szczęścia w kontekście popełnionych trzech lub czterech zagrywek akurat w tym secie, żeby ten mecz przedłużyć i grać jeszcze dalej. Wydaje mi się, że jeszcze jest zbyt dużo emocji w tym co robimy na boisku, powinniśmy więcej grać niż się emocjonować każdym działaniem, które czeka dziewczyny na boisku. Koniecznie musimy wypracować sobie sytuację, gdzie będziemy mieli lidera na boisku, szczególnie w ataku, osobę, która będzie rozstrzygać o końcówkach w czasie meczu.
Rafał Błaszczyk: - Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo solidnie, tak jak wcześniej wspomniała o tym Kasia. Przy okazji chcę podziękować zespołowi z Rumii i trenerowi Jerzemu Skrobeckiemu za to, że wyraził zgodę na przesunięcie terminu tego meczu. Nie mogliśmy rozegrać tego spotkania w ustalonym czasie ze względu na niedostępność w tym czasie hali Orbita. Podobną sytuację będziemy mieli w meczu z Bielskiem, również rozegramy to spotkanie we wtorek tym razem 29.03. o g. 19.00. Tak się również składa, że z trenerem Skrobeckim przed laty prowadziliśmy wspólnie reprezentację seniorek. Był to dla mnie wspaniały okres pracy i tutaj mogę śmiało powiedzieć, że od mojego starszego kolegi nauczyłem się bardzo wiele. Cieszę się, że mogę to dzisiaj wykorzystywać, na Jurka, w cudzysłowie, nieszczęście. Mogę tę wiedzę sprzedawać zawodniczkom, z którymi dzisiaj pracuję, które tak skutecznie dzisiaj zagrały, zwłaszcza w pierwszych dwóch setach. W trzecim secie trener zespołu z Rumi dokonał roszady w składzie, troszkę to nas wybiło z rytmu, troszkę zgubiliśmy swoją dotychczasową koncepcję, która była bardzo skuteczna, która przynosiła nam punkty. Skuteczna końcówka w wykonaniu dziewczyn pozwoliła wygrać nam 3-0 i nie ukrywam, że bardzo się z tych punktów cieszymy. Teraz czeka nas krótki okres przygotowania do trudnego wyjazdowego meczu w Mielcu. Tam jest bardzo ciężki teren, ale na pewno będziemy chcieli zagrać dobry mecz i jeśli to dobre granie przełoży się na jakąkolwiek zdobycz punktową to będziemy szczęśliwi.