Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Grzegorz Lewkowicz
(ostatnie artykuły autora)

muzyk, wokalista, satyryk. Ur. 1 maja 1951 roku w Kętrzynie na Mazurach, od 1972 mieszka w Gdyni. Ukończył studia na Wyd...

Świeniewicz: Zawsze w pamięci pozostają mecze, które się przegrało

Opublikowano: 12.03.2011r.

Z Dorotą Świeniewicz, kapitan i przyjmującą Atomu Trefla Sopot, rozmawiał Rafał Rusiecki.

Rafał Rusiecki: Zawodniczki Aluprofu Bielsko-Biała cztery ostatnie mecze w lidze kończyły ze spuszczonymi głowami. Problemy mistrzyń Polski to woda na wasz młyn?
Dorota Świeniewicz: Generalnie będę musiała powtórzyć to, co ostatnio mówię przez cały czas. To nasza liga jest tak wyrównana. Twierdzę, że z każdym można wygrać, ale i z każdym można przegrać. To, że Aluprof przegrał kilka ostatnich meczów, świadczy tylko o wysokim poziomie rozgrywek. My z kolei przegrałyśmy w zeszłą niedzielę z 9 drużyną w tabeli. Tak to po prostu jest.

Naprzeciw siebie staniecie w poniedziałek w Ergo Arenie. Dwa miesiące temu Bielsko-Biała była górą. Rozpamiętujecie tę porażkę?
Jasne, że zawsze najbardziej pamięta się o meczach, które się przegrało. Podchodzimy jednak do tego meczu na spokojnie. Normalnie, jak do każdego innego rywala w PlusLidze Kobiet.

Nowy trener BKS Mariusz Wiktorowicz mówi, że jego drużyna w Ergo Arenie musi od początku zagrać z chłodnymi głowami. Wasz plan jest podobny?
Oczywiście. Zawsze staramy się niepotrzebnie nie podpalać się przed meczem. Na parkiet wychodzimy w pełni skoncentrowane. Staramy się przenieść to, co wychodziło nam na treningu, na realia ligowego spotkania. Raz to się udaje, a innym razem już nie.

Przegrałyście w tym sezonie w Bielsku-Białej, a potem z jednymi z najsłabszych, czyli z Budowlanymi Łódź i Stalą Mielec. Nie widzę w tym logicznego uzasadnienia.
Nie trzeba go szukać, bo w lidze nie ma słabszych i nie ma też mocniejszych drużyn. Każdy mecz może się rozstrzygnąć na czyjąś korzyść. W zależności od danej dyspozycji dnia. Wiem, że bukmacherzy stawiają nas, Muszyniankę i Aluprof w gronie faworytów, ale prawda jest zupełnie inna.

Można wysnuć tezę, że tylko dobry rywal jest w stanie odpowiednio zmobilizować Atomówki?
Nie. Atom Trefl Sopot mobilizuje się na każdego przeciwnika. W tym roku chcemy zagrać o najwyższe cele. Interesuje nas występ w ligowym finale oraz dobry wynik w finałach Pucharu Polski. Wiemy jednak, że to tylko sport i dlatego czasami założenia się nie sprawdzają.

Do końca sezonu zasadniczego pozostały wam cztery mecze. Rywalizacja o pierwszą lokatę z Muszynianką nabiera rumieńców. Będzie ciekawie?
Na pewno. Chciałybyśmy wygrać wszystkie spotkania, jakie nam jeszcze pozostały do rozegrania i dzięki temu zostać na pierwszym miejscu w tabeli. To ważne w kontekście fazy play-off. Chodzi głównie o to, aby móc ewentualne, decydujące o awansie piąte spotkania, rozgrywać u siebie, przed własną publicznością. Ważne jest także to, aby jak najmniej podróżować. Jeśli jeździ się po kraju, to traci się czas na treningi.

No właśnie. Ostatnio spędziłyście tydzień poza Trójmiastem. To po części tłumaczy przegraną w Mielcu?
Klub starał się stworzyć najlepsze z możliwych warunków. Miałyśmy więc odnowę biologiczną i mogłyśmy trenować. Nie ćwiczyłyśmy jednak tak, jak możemy w domu. Chodzi na przykład o mniejsze obciążenia na siłowni. A tamtego meczu w Mielcu nie chciałabym już roztrząsać. Zostawmy to tak, że Stal zagrała bardzo dobre zawody i zasłużenie wygrała.

Z Muszynianką na wyjeździe zagracie po meczu z Aluprofem (sobota, 19 marca). To będzie najważniejsze spotkanie tej części sezonu?
Czeka nas teraz bardzo ważny okres. Przez najbliższe 3-4 tygodnie wystąpimy w 4 trudnych meczach. W międzyczasie będziemy musiały "podładować akumulatory", aby dobrze wypaść w finałach Pucharu Polski. Musimy też być dobrze nastawione na play-offy. Postaramy się więc nie zawieść naszych kibiców, sponsorów i władz klubu. Czy myślimy o Muszyniance? Nigdy nie wybiegamy daleko w przyszłość. My, jako zawodniczki, myślimy tylko o tym najbliższym meczu.

Źródło: Polska Dziennik Bałtycki

 


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)