Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Nasz autor

obrazek

Adam Kamiński
(ostatnie artykuły autora)

Adam Kamiński - prozaik, dramaturg, krytyk literacki, ur. 1978, mieszka w Gdyni. Współpracuje z kilkoma czasopismami lit...

[Relacja] Kolorowe dziewczyny, kolorowa Manifa

Opublikowano: 07.03.2011r.

6 marca ulicami Gdańskiej Starówki, pod hasłem „Solidarnie przeciw wyzyskowi” przeszedł barwny korowód ludzi. Były wśród nich kobiety, mężczyźni, osoby nieheteronormatywne. Tegoroczna Manifa według organizatorów należała do najlepszych w ostatnich latach.

 

 

O g. 12.00 ruszyliśmy spod kina Krewetka w kierunku Neptuna. Orszak otworzył znany z wielu inicjatyw społecznych kolektyw wolnych bębniarzy Samba Rythm of Resistance, tego dnia być może z racji okazji, z przewagą bębniarek płci pięknej. Uśmiechnięte, kolorowo ubrane dziewczęta zaczęły dudnić, zaprawiając tłum do pochodu. Na czele pochodu stanęły lokalne działaczki: Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego, Henryka Krzywonos-Strycharska, legenda "Solidarności" oraz Jolanta Banach działaczka SdPl. W tym roku również uczczono pamięć  najsłynniejszej polskiej działaczki na rzecz praw kobiet, śp. Izabeli Jarugi-Nowackiej.

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Manifa Gdańsk, 6 marca 2011 . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Z głośników słyszeliśmy hasła podsumowujące rzeczywistość kobiet na rynku pracy: „ Jedna płaca, trzy etaty, to są kobiet, tarapaty”, „Solidarne kobiety popierają parytety”, „Równe prawa, równa praca”. Zimny, porywisty wiatr targał kolorowymi flagami i dziesiątkami transparentów z hasłami quasi-politycznymi : „Seks tak, seksizm nie”,  „Uwaga, szklany sufit!”, „Dłuższy urlop dla tatusia”,  „Solidarne w działaniu”, a także bardziej statystyczne jak:         „ 21% samotnych matek żyje w biedzie”,  „Maleńka, to jest moja pensja”. W pochodzie wzięli udział również działacze i działaczki z SLD, Partii Kobiet oraz lokalni: Trójmiejska Akcja Kobieca, Kobiety dla Pomorza, Kampania Przeciw Homofobii.

Przekaz społeczny Manify w tym roku oscylował na granicy manifestu i protestu.  Co jednak uderzyło mnie najmocniej to fakt, że nie był to stereotypowy „pochód wściekłych bab”, jak to się utarło myśleć o kobiecych działaczkach, a bardzo radosne i energetyczne zjawisko. Udział w Manifie zweryfikował moje podejście do ruchu kobiecego i działalności społecznej na rzecz ochrony praw kobiet. Naprawdę trudno było mi się dopatrzyć agresywnych radykałek,  karykaturalnych feministek, które utożsamia się z ruchami kobiecymi. W zamian zobaczyłam spontaniczne, radosne i wolne kobiety, które pokazują swoją postawą, że kobieta wszystkie prawa już ma, a domaga się jedynie egzekwowania tych praw.

Dzisiejszy problem kobiety to nie brak praw, ale brak świadomości, że te prawa kobieta już ma wpisane. Temu właśnie służy Manifa: przypomnieniu kobietom o ich prawach, a szczególnie tym, które w Manifie nie uczestniczą. Dyskryminacja dotyczy obu płci, jednak wciąż bardziej jaskrawa pozostaje nierówność społeczna stosowana wobec kobiet, która przejawia się przede wszystkim na rynku pracy i świadczeń. Źródło niezadowolenia społecznego tkwi w samych kobietach, które tak przywykły do grania roli uległej, podległej, niemej i stłumionej istoty, że nie śmieją nawet korzystać ze swych praw lub też po prostu ich nie znają. Większość dyskryminowanych kobiet tego nie zauważa, tak mocno są zajęte pracą i obowiązkami domowymi, że nie ma w nich miejsca nawet na refleksję nad sobą. Im kobiety bardziej wykształcone, tym symptomy braku zrozumienia swoich praw nabierają innego charakteru. Takie kobiety często stają się  nieszczęśliwe, agresywne, cyniczne, potrafią nawet krytykować inne kobiety za działania społeczne, dokładając się do tworzenia fałszywego wizerunku kobiety społecznie aktywnej.  Kobiety obawiają się lustracji społecznej, ostracyzmu, szczególnie w społeczeństwie z mocną, chrześcijańsko-konserwatywną tradycją. Problem tłumienia dotyczy w równym stopniu kobiet, jak i mężczyzn, jednak to wyzwolenie kobiet budzi więcej kontrowersji. Dzisiaj na nowo weryfikujemy męskie i kobiece role społeczne, kwestie rodziny, wiary, osobistych wyborów. Kim jest dzisiejsza kobieta? Kim jest mężczyzna? Czy każdemu jest pisane zakładanie rodziny? Rosnąca samoświadomość ludzi rodzi coraz większa różnorodność  postaw, dają podstawy do tworzenia społeczeństwa wolnego wyboru. Manifa to pozytywny symbol przemian, które zachodzą nie na ulicach, ale w naszych domach, pracy, w życiu codziennym. Przemiana trwa, do zobaczenia za rok.

 

Manifa 2011 Gdańsk, 6 marca 2011r.