O pomysłach na sopocki dworzec będzie można porozmawiać DZIŚ w urzędzie miasta, na komisji ds. architektury i urbanistyki, która zacznie się o godz. 17.00 (sala nr 36).

Ze strony urzędu miasta płyną zapewnienia, że temat przebudowy sopockiego dworca był szeroko konsultowany z mieszkańcami. Kiedy jednak przyjrzymy się tym konsultacjom, to pojawia się zasadnicza kwestia – o co właściwie pytano mieszkańców? O nowy dworzec, czy o centrum handlowo-usługowe? Z ankiet, które przeprowadził urząd miasta wynika, że aż mieszkańcy Sopotu uznali nowy dworzec, za najważniejszą inwestycję do zrealizowania w Sopocie. Trudno się temu dziwić, myślę, że wszyscy zgadzają się z tym, że sopocki dworzec powinien wyglądać lepiej. Czy jednak zgoda na budowę nowego dworca i rewitalizację terenów wokół niego oznacza zgodę na to, by powstało w tym miejscu centrum handlowo-usługowe?

W uchwale, którą przyjęto w ubiegłym roku, mówi się nie tyle o nowym dworcu, co o “budowie sześciu obiektów handlowo-usługowych, z których pięć będzie połączonych łącznikami, stanowiących centrum handlowe”. Według autorów uchwały, ma powstać “reprezentacyjne i wpisujące się w specyficzny charakter Sopotu otoczenie dworca kolejowego”, a w jednym z budynków znajdzie się “lokal dworca”. Hm… to jednak trochę jakby nie to samo, co nowy dworzec, o który zapytano mieszkańców. Przez nowy dworzec rozumie się zwykle coś takiego:

Paryż, Gare de Lyon. Zdjęcie: ChrisYunker/Flickr.

Melbourne, Flinders Street. Zdjęcie: davinci.daniel/Flickr.

Sopocki dworzec nie musi być jednak aż tak duży. Dla obsługi pasażerów ma wystarczyć 300 m², zastanawiam się czy mniej więcej tyle nie ma budynek dworca w Wielkiej Brytanii na zdjęciu poniżej?

Millbrook, Wielka Brytania. Zdjęcie: Roger Marks/Flickr.

To natomiast, co proponowane jest w Sopocie, określane było przez wiceprezydenta jako sopockie Złote Tarasy, a te wyglądają tak (skala zabudowy w Sopocie ma być mniejsza):

Złote Tarasy, Warszawa. Zdjęcie: Wikimedia Commons.