Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Ola Niewiarowska
(ostatnie artykuły autora)

mgr turystyki i rekreacji, pilot wycieczek i zapalony podróżnik, fanka Rolling Stonesów , od niedawna w Trójmiejskiej Sz...

Kolejka bez fajerwerków

Opublikowano: 16.02.2011r.

11. kolejka Plus Ligi Kobiet za nami. Z powodzeniem można ją nazwać kolejką gospodyń, gdyż po każdym z pięciu spotkań to właśnie przyjezdne wracać musiały do domów na tarczy.

Przed rozpoczęciem meczów drugiej kolejki rundy rewanżowej ciekawie zapowiadały się spotkania w Bydgoszczy, Łodzi i Muszynie. Jak się okazało, siatkarski thriller zagościł tylko w hali Organiki. Dla Wiesława Popika było to spotkanie niezwykle ważne, ponieważ mogło zaważyć na jego posadzie w łódzkim klubie. W meczu z niezwykle niewygodnym przeciwnikiem, jakim w tym sezonie jest Gwardia Wrocław, łodzianki zostawiły całe swoje serca na boisku i to pozwoliło im uratować dwa punkty we własnej hali. Z jednym oczkiem na otarcie łez wracały do Wrocławia gwardzistki. Ten jeden punkt sprawił jednak, że Gwardia wciąż wyprzedza 8. w tabeli Organikę dzięki lepszemu bilansowi setów. Mimo wygranej zespołu Popika, Przegląd Sportowy poinformował dziś swoich czytelników, że szkoleniowiec ten nie będzie już dłużej prowadził zespołu Budowlanych. Być może Popika zastąpi była siatkarka Organiki i reprezentacji Polski, Małgorzata Niemczyk. Już dziś klub ma wydać oficjalny komunikat w tej sprawie. W poniedziałek Organika w ramach 12. kolejki pojedzie na mecz do Mielca.

W drugim z sobotnich spotkań Centrostal Bydgoszcz podejmował AZS Białystok. W spotkaniu tym było nieco emocji, ale bez fajerwerków. Gospodynie dość gładko wygrały z przyjezdnymi, które potrafiły się postawić jedynie w trzecim secie.

- Wiedziałyśmy, że czeka nas trudne zadanie, bo Centrostal jest bardzo wymagającym przeciwnikiem. W pierwszym secie popełniłyśmy za dużo własnych błędów, w drugim potrafiłyśmy się podnieść, natomiast w trzecim i czwartym ta koncentracja gdzieś uciekła. Nie zachowałyśmy chłodnej głowy i stąd taki rezultat - powiedziała po meczu Magdalena Godos, kapitan akademiczek.

To zwycięstwo pozwoliło Centrostalowi umocnić się na 4. miejscu w tabeli i zespół Piotra Makowskiego traci już tylko dwa punkty do Aluprofu Bielsko-Biała. Najbliższy rywal Atomu Trefla zajmuje zaś 6. miejsce w lidze. Centrostal w 12. kolejce zmierzy się na wyjeździe z Gwardią Wrocław.

- Staraliśmy się przyjechać tu po to, by zadowolić tak liczną zebraną tu publiczność, która chciała siatkówki na dobrym lub nawet bardzo dobrym poziomie, zaostrzonej jeszcze nieco przez klimat derbów. Myślę, że część osób oczekiwała ciekawych i emocjonujących derbów - mówił na konferencji prasowej po derbach Pomorza trener TPS Rumia, Jerzy Skrobecki.

Niestety, derby nie były zbyt ciekawym i porywającym widowiskiem. Rumiankom udało się nieco postraszyć gospodynie na początku trzeciego seta, gdzie prowadziły już 4:6, ale szybko wypracowaną przewagę straciły na rzecz Atomówek, które w mgnieniu oka odskoczyły na 14:7. Tym samym zawodniczki TPS nie poprawiły swojego bilansu punktowego ani setowego i nadal są czerwoną latarnią ligi. Atom Trefl zachował pełną koncentrację i z kompletem punktów umocnił swoje miejsce na szczycie ligowej tabeli. Atomówki myślą już o meczu w Białymstoku, a TPS przygotowuje się mentalnie do sobotniego meczu we własnej hali z Muszynianką Muszyna.

Hit znów okazał się kitem - tak można by w skrócie określić niedzielne spotkanie Muszynianki z Aluprofem. Szlagier okazał się wielkim rozczarowaniem już za pierwszym razem, kiedy mistrzynie Polski dość gładko przegrały z wicemistrzyniami. W rundzie rewanżowej nie było inaczej - przyjezdne nawiązały walkę w pierwszym secie i zdemolowały gospodynie w trzecim, ale komplet punktów pozostał w hali Mineralnych.

- Jeżeli chodzi o dyspozycje dnia to momentami aż serce się krajało, kiedy widziałem jak zmęczone są oba zespoły. Z trybun może nie było tego do końca widać, jednak wiele akcji to gra tylko na ambicji. Nie ma się jednak czemu dziwić, bo rytm meczowy przy lidze i Lidze Mistrzyń jest niezwykle wyczerpujący. Częściowo to było przyczyną tak wysokiej porażki w trzecim secie. Nie było już sensu się szarpać i męczyć, bo partia była przegrana - mówił po zakończeniu meczu z Aluprofem dla oficjalnej strony klubu Bogdan Serwiński.

Tym samym wicemistrzynie Polski utrzymały dystans do Atomu i z zaległym meczem zajmują drugie miejsce w tabeli, tracąc trzy punkty do drużyny Alessandro Chiappiniego. Dla Bielszczanek ta porażka była dość brzemienna w skutkach, ponieważ tracą one dystans do czołówki i na plecach czują już oddech Centrostalu Bydgoszcz.

W meczu zamykającym 11. kolejkę ekstraklasy kobiet MKS Dąbrowa Górnicza spuściła srogie lanie Stali Mielec. Gospodynie gładko rozprawiły się z rywalkami 3:0 wygrywając kolejno do 16, 21 i 9.

- Na pewno szkoda drugiego seta, bo nawiązaliśmy walkę i mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Boli to, że popełniliśmy za dużo błędów własnych - tłumaczył porażkę trener Stali, Adam Grabowski. - Jeżeli chcemy zagrać w play-offach, musimy wygrywać ze swoimi sąsiadami w tabeli. MKS już teoretycznie nim nie jest, więc mamy jeszcze dwóch takich sąsiadów. Jeśli chcemy zająć ósme miejsce, to musimy z nimi wygrywać. Za tydzień mamy mecz z Organiką, który jest dla nas kluczowy. Będzie on dla nas bardzo ważny, tak jak i dla układu tabeli.

I faktycznie: przez tę porażkę Stal straciła dystans nie tylko do MKS, ale i do Organiki. Mielczanki zajmują 9. miejsce w tabeli i tracą cztery punkty do Gwardii i łodzianek, a już pięć do Białegostoku. 16 marca zagrają co prawda zaległe spotkanie, ale o punkty z Muszynianką na pewno będzie niezwykle trudno. Dla MKS punkty były zaś cenne o tyle, o ile pomogły umocnić miejsce w środku tabeli i utrzymać kontakt z Centrostalem, a nawet Bielskiem, które będzie najbliższym rywalem dąbrowianek w 12. ligowej kolejce. Stal czeka ciężki pojedynek we własnej hali z Organiką Budowlanymi.

 


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)