Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Zbudował nową potęgę Plus Ligi Kobiet

Opublikowano: 29.01.2011r.

Alessandro Chiappini ma 41 lat i jest uważany za jednego z najlepszych szkoleniowców świata młodego pokolenia. W 2007 roku w konkursie na selekcjonera reprezentacji Polski przegrał tylko z Marco Bonittą, ale trzy lata później i tak trafił do naszego kraju.

W tym sezonie Alessandro Chiappini prowadzi Atom Trefl Sopot, nową potęgę PlusLigi Kobiet, a od poniedziałku lidera rozgrywek. Pierwsze miejsce nie stawia jednak drużyny włoskiego szkoleniowca w roli faworyta rozgrywek. Bukmacherzy większe szanse na tytuł mistrza Polski dają Muszyniance. W Unibecie kurs na sopocianki wynosi 3,00, a na zespół z Muszyny 2,10.

- Czy mogłem odrzucić taką propozycję? Nad Bałtykiem powstał projekt budowy mocnego zespołu, a Polska to chyba najlepsze pod słońcem miejsce dla ludzi kochających siatkówkę - mówi Chiappini.

- Zagranicznego szkoleniowca takiego formatu jeszcze w żeńskiej lidze nie było. Jego przyjście do Atomu to wielkie wydarzenie - mówi szef PlusLigi Kobiet Jacek Kasprzyk.

Kiedy Włoch podpisywał kontrakt, był selekcjonerem reprezentacji Turcji i martwił się, jak pogodzi podwójne obowiązki. Nieoczekiwanie turecka federacja rozwiązała ten problem, zwalniając go z posady przed mistrzostwami świata.

- Rosła tam presja środowiska, by selekcjonerem został krajowy trener. Przed 2010 rokiem nie mogli mnie zwolnić, bo reprezentacja osiągała sukcesy. Czekali jednak na moje pierwsze potknięcie i gdy w turnieju finałowym Ligi Europejskiej w Ankarze zajęliśmy tylko trzecie miejsce, zostałem zwolniony - mówi nam Chiappini.


- Alessandro to pracuś. Nad statystykami może ślęczeć godzinami, a wszystkie treningi ma rozpisane z dużym wyprzedzeniem. Po zajęciach zostaje w hali i pracuje z młodszymi dziewczynami - mówi Dorota Świeniewicz, która zna Chiappiniego jeszcze z czasów wspólnej pracy w Desparze Perugia.

- To nie jest typ twardogłowego szkoleniowca, który uważa, że zjadł wszystkie rozumy świata. Słucha nas i wyciąga wnioski. Niech nikt jednak nie myśli, że jest marionetką w rękach zawodniczek. Ma charyzmę i autorytet - zapewnia Świeniewicz, która została prawą ręką szkoleniowca. - Stresuję ją, bo musi tłumaczyć na polski moje słowa - żartuje Włoch.

W poniedziałek w meczu 8. kolejki Atom Trefl pokonał 3:1 MKS Dąbrowa Górnicza i objął prowadzenie w lidze, ale Chiappini nie do końca jest zadowolony z gry siatkarek.

- Prowadzę zespół zbudowany właściwie od zera i potrzebujemy czasu, by osiągnąć oczekiwany efekt. Teraz nie gramy nawet na 90 procent możliwości, a optymalna forma ma przyjść na play-off. Dobrze, że doświadczenie i ciężka praca pozwalają odnosić zwycięstwa już teraz. Ale po wysokiej porażce w Bielsku-Białej było mi wstyd za naszą postawę - mówi Włoch.

Kiedy kilka miesięcy temu pojawił się w Sopocie zaczęto spekulować, że w przyszłości może poprowadzić reprezentację Polski. Tak jak Daniel Castellani, który po dwóch latach pracy ze Skrą Bełchatów objął męską kadrę. Zwłaszcza że Atom jest nazywany Skrą w spódniczkach, bo ma tego samego sponsora (firmę PGE), prezesa (Konrada Piechockiego), a nawet żółto-czarne barwy klubowe. - Dla każdego trenera praca z reprezentacją Polski to zaszczyt. Takich propozycji się nie odrzuca, ale wasza drużyna narodowa już ma selekcjonera, więc o czym tu mówić - zamyka temat Chiappini.

Autor/źródło: Kamil Drąg/sports.pl


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)