Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

DB: Z ziemi włoskiej do Polski

Opublikowano: 25.01.2011r.

Kibice Atomu Trefl Sopot czekają z niecierpliwością na pojawienie się nad Bałtykiem Olgi Fatiejewej. 26-letnia Rosjanka, zdobywczyni złotego medalu podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w Japonii, spodziewana jest w kurorcie już we wtorek. Przez większość sportowej kariery występowała w rodzimej lidze.

Mierząca 190 cm wzrostu atakująca ma być alternatywą dla borykającej się z coraz większą liczbą kontuzji Simoną Rinieri. Włoszka, oprócz urazu stawu skokowego, nabawiła się kontuzji kolana na treningu, a po meczu z Muszynianką narzekała na ból barku. Nie może więc od dłuższego czasu prezentować w pełni swoich możliwości w PlusLidze Kobiet.

- Nie wiem, jak będzie z Simoną - mówi szczerze Marek Brandt, dyrektor sportowy Atomu Trefl Sopot. - Być może wybierze taką drogę, że wróci do Włoch, aby się leczyć. Szanujemy tę zawodniczkę, ale mamy wysokie cele i potrzebujemy zdrowych siatkarek.

Związanie się umową z Olgą Fatiejewą jest efektem bardzo dobrych kontaktów Marka Brandta z klubem z Perugii.

- To nie tak, że zauważyliśmy ją dopiero w końcówce grudnia, kiedy graliśmy w Bazylei w turnieju przeciwko Pallavolo Sirio Perugia - podkreśla dyrektor sportowy sopockiego klubu. - Już od dawna wiedziałem, że Olga prezentuje wysoki poziom sportowy. Jestem w przyjacielskich relacjach z włodarzami klubu z Perugii. Podczas turnieju w Bazylei, kiedy Fatiejewa napsuła nam trochę krwi, zażartowałem, że jej menedżer mógłby ją nam odstąpić. Wiedziałem jednak, że jest to mało realne.

Wszystko zmieniło się, kiedy do Sopotu dotarły informacje o kłopotach finansowych jednego z udziałowców klubu ze stolicy Umbrii. Przestał on płacić włoskim siatkarkom, a te zastrajkowały. Zagraniczne zawodniczki, które opłacał drugi, szwajcarski udziałowiec klubu, nie miały więc z kim trenować. Szybko zaczęły więc szukać nowych pracodawców. Dwukrotna brązowa medalistka mistrzostw Europy zdecydowała się wybrać Sopot.

- W tej chwili czekamy jedynie na formalności związane z uzyskaniem certyfikatu Fatiejewej z Federacji Rosyjskiej - dodaje Marek Brandt. - Czy będziemy mieć problem bogactwa zawodniczek? To pozorny kłopot. Chciałbym, abyśmy mieli do czynienia tylko z takimi zmartwieniami. Chcemy zachować stan 14 zdrowych siatkarek, które będą gotowe do gry w każdym momencie.

Źródło: Polska Dziennik Bałtycki

 


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)