Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Trzecie oko refleksyjnie

Opublikowano: 07.03.2008r.

Rzec by można jak zwykle refleksyjnie, ale jakby nieco bardziej. Najnowszy felieton Mariusz Bzdęgi, radnego PO w naszej radzie miasta.
Mariusz Bzdęga


Mariusz Bzdęga*

Lepszy błąd entuzjasty od obojętności mędrca.

Posiadanie wolnego mandatu przedstawicielskiego jest przywilejem każdego radnego. Radny jako reprezentant wyborców podejmuje działania zgodnie z własnymi przekonaniami, nie jest związany instrukcjami, przed końcem kadencji nie może zostać odwołany ze stanowiska. Wolny mandat jest fundamentem lokalnej i nielokalnej demokracji, daje radnym swobodę działania. W kategoriach efektu ubocznego należy rozpatrywać sytuacje, w której wolny mandat staje się gwarantem dla egzystencji radnych „dietetycznych”, radnych z przypadku, radnych w całym swoim samorządowym jestestwie biernych. Niestety, przed wyborami trudno odgadnąć, czy kandydat będzie poważnie podchodził do swoich obowiązków, czy może tuż po elekcji schowa się przed swoim elektoratem, a na sesjach odda się pasjonującym czynnością, takim jak skubanie paprotek. Warunkiem koniecznym dla skutecznego sprawowania mandatu jest gotowość do podejmowania aktywności publicznej. To kluczowa cecha radnego, równie istotna (a być może istotniejsza) niż jego wiedza i doświadczenie.

Aktywność publiczna nie oznacza dla mnie łapczywego chwytania się każdego tematu i sprowadzania dyskursu do zbędnej paplaniny. Czasem warto stanąć z boku i obserwować sytuację po to, by wyciągnąć trafne wnioski i ponowić działania po przedefiniowaniu celów. Radny sam decyduje jakie tematy zamierza zgłębić i kiedy to uczyni. Decyzji o wyborze spraw towarzyszą różne motywacje – program wyborczy, osobista znajomość problemu, interwencje wyborców, donosy prasy. W mojej opinii na poparcie zasługują przede wszystkim ci samorządowcy, którzy odważnie podejmują tematy, mają przekaz i potrafią go przekuć w czyn. Inaczej rzecz ujmując, szukajmy takich radnych, którzy mają poglądy, nie boją się ich głosić i potrafią argumentami przekonać większość do swoich racji. Nawet jeżeli czasem popełniają błędy.

Kiedy na powyższe warunki nałoży się odczuwalne w naszej radzie zależności personalne bądź klubowe oraz inne zmienne okazuje się, że ci, którzy mają coś do powiedzenia i potrafią słowa przekuć w czyn, są w mniejszości. W Radzie Miasta Gdyni cykliczna, poważna debata publiczna ogranicza się do grona kilku osób. Kluczową postacią jest rzecz jasna osoba prezydenta Wojciecha Szczurka. To prezydent ma największą moc sprawczą, bezpośredni wpływ na największą liczbę radnych i chyba największe talenty oratorskie. Co zaskakujące, podczas ostatniej, jakże ciekawej debaty na temat wprowadzenia strefy płatnego parkowania prezydent Wojciech Szczurek ograniczył się do wydawania niewerbalnych instrukcji numerowi dwa erystycznej szermierki – wiceprezydentowi Markowi Stępie. Wojciech Szczurek nie zdecydował się zająć stanowiska i brak głosu prezydenta był wyraźnie odczuwalny.

Nie ujmując niczego wiceprezydentowi Stępie uważam, że w tak istotnej dla wszystkich mieszkańców kwestii prezydent Gdyni powinien zabrać głos na sesji. Wprowadzenie płatnego parkowania pociąga za sobą liczne konsekwencje głównie o charakterze fiskalnym, które dotykają zdecydowaną większość mieszkańców. Ponieważ jako radni debatowaliśmy nie nad rozwiązaniami systemowymi, a jedynie nad wysokością opłat i granicami strefy, ważne pytania pozostały bez odpowiedzi. Liczyłem na to, że tych odpowiedzi udzieli właśnie prezydent Wojciech Szczurek. W mojej ocenie nadal nie wyjaśniono, w jaki sposób miasto planuje przeciwdziałać efektowi wypierania samochodów do dzielnic graniczących ze strefą płatnego parkowania. Dla mieszkańców Działek Leśnych środowa decyzja może okazać się fatalna w skutkach. Kierowcy, którzy będą chcieli uniknąć obowiązku uiszczenia opłaty pozostawią swoje samochody na ulicy Śląskiej, Warszawskiej, Pomorskiej. Stąd tylko 10 minut spaceru do Śródmieścia. Co gorsza, atrakcyjne miejsca parkingowe znajdujące się w strefie i tak będą zajęte. Jedynie na parkingach oddalonych od najistotniejszych części Śródmieścia pojawi się odrobina przestrzeni. Ta przestrzeń nie zrekompensuje kosztów, jakie poniosą mieszkańcy bezpośrednio sąsiadujący ze strefą.

Wracając do tezy przedstawionej na wstępie. Zdarza się i tak, że radny spełnia tylko część kluczowych warunków, potrzebnych do efektywnego sprawowania mandatu. Są radni, którzy mają wiedzę, ale nie potrafią (nie chcą) przekuć wiedzy w słowa i czyny. Nazwijmy ich „obojętnymi mędrcami”. Są też i tacy (i ci byli na ostatniej sesji odczuwalni), którzy nie mają problemów z gotowością i chęcią do komunikowania poglądów, ale czasem sypią się na poziomie treści komunikatu. To z kolei „popełniający błędy entuzjaści”. Popełniający błędy entuzjaści z Samorządności przyjmują rolę naczelnych przeciwników pomysłów opozycji i są często w swojej anty opozycyjnej retoryce zdumiewająco bardziej prezydenccy od prezydenta. Mniej lub bardziej uzasadnione intencje czy pragnienia nie zawsze jednak idą w parze z siłą argumentów owych radnych, przez co jak po deszczu rosną na komisjach i sesjach zabawne poczwarki erystyczne: głosujmy na nie, bo na komisji nie ma prezydenta, głosujmy na nie, bo ten wniosek niczego nie wnosi, głosujmy na nie, bo moi znajomi również są na nie. Doskonale rozumiem, że większość ludzi (a szczególnie młodych ludzi) cechuje podatność na wpływy i sam zapewne nie raz w swoim życiu ulegałem sile autorytetu. W pewnym momencie warto jednak wydorośleć i w swoich decyzjach kierować się własnymi przekonaniami, a nie wskazówkami rodziny, prezydenta czy nawet wyborców. Morał z tego taki, że popełniający błędy entuzjaści, decydując się na polemikę, powinni w miarę samodzielnie obierać stanowisko i rozsądniej dobierać argumenty.

Trzecie Oko

Aby być uczciwym należy wyraźnie odnotować, że problemy z treścią komunikatu miewa również opozycja. Z psychologicznego punktu widzenia sytuacja radnych opozycji jest jednak zupełnie inna niż kolegów z Samorządności. Przede wszystkim radny opozycji wyjściowo znajduje się w znacznie trudniejszej sytuacji – często jest w przygniatającej lub wyraźnej mniejszości i chcąc wyrazić swoje stanowisko musi w założeniu wykazać się nonkonformizmem niezależnie od prezentowanych racji. Inaczej rzecz ujmując, cokolwiek by nie powiedział radny opozycji i tak zręcznie bądź łopatologicznie zostanie zanegowane. Jeżeli radny mówi głupoty to chwała krytykującym. Ja jednak nigdy nie zapomnę, kiedy podczas Komisji Samorządności Lokalnej musiałem spierać się z radnymi Samorządności, że warto zapytać o opinię radnych dzielnic w sprawie planów rozmieszczenia kamer monitoringu wizyjnego w Gdyni. Radni Komisji Samorządności Lokalnej (odpowiedzialni za reformę rad dzielnic) twierdzili, że nie ma potrzeby pokazywać planów radnym dzielnic, bo ci i tak nic do planów nie wniosą. Jeszcze zabawniej było na Komisji Zdrowia, kiedy dowodziłem istnienia terminu picie problemowe (ryzykowne) – terminu przyjętego przez WHO (Światową Organizację Zdrowia). Radni Komisji Zdrowia upierali się, że istnieją tylko dwie postawy wobec alkoholu: trzeźwość i alkoholizm. Cokolwiek nie powiesz i tak spotkasz się z murem (przynajmniej na pierwszym etapie – zdarza się, że po czasie przychodzi otrzeźwiająca refleksja), a biada ci, jeżeli palniesz głupotę. Wtedy adwersarze poczują krew.

Po garści tradycyjnych już przemyśleń czas wrócić na ziemię (to znaczy na ostatnią, siedemnastą już sesję Rady Miasta). Poza wspomnianą uchwałą dotyczącą płatnego parkowania moją szczególną uwagę przykuły jeszcze dwa dokumenty. Pierwszy to przystąpienie do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części dzielnicy Chwarzno – Wiczlino. Przygotowywany MPZP dla tego terenu ma obejmować rejon tak zwanego łącznika Trasy Kaszubskiej. W przyjętym również na ostatniej sesji studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdyni teren przewidziany jest jako trasa o klasie drogi głównej. W sytuacji budowy Trasy Kaszubskiej (Lęborskiej), powstanie łącznika oznacza ukierunkowanie transportu ciężkiego z portu gdyńskiego przez teren Chwarzna - Wiczlina. Od jakiegoś czasu dochodzą do mnie sygnały od zaniepokojonych tą perspektywą mieszkańców. Droga o charakterze trasy głównej oznacza stworzenie bariery przestrzennej w środku dynamicznie rozbudowującej się dzielnicy. Ponieważ inwestycja w dniu dzisiejszym jest w fazie planów, a MPZP jest w przygotowaniu, wstrzymałem się od głosu nad uchwałą, czekając na dalszy rozwój wypadków.

Kolejną ważną z mojego punktu widzenia sprawą było przyjęcie Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych. Urzędnicy ociągali się z przygotowanie strategii, choć od kilku lat byli zobowiązani przez ustawodawcę do jej stworzenia. Strategia jest ważnym punktem odniesienia dla innych „społecznych” uchwał przyjmowanych przez Radę Miasta, między innymi dla gminnych programów rozwiązywania problemów alkoholowych i przeciwdziałania narkomanii. Przyjęty przez nas dokument został przygotowany w sposób profesjonalny, w zasadzie trudno było wskazać jakieś rażące błędy. Co więcej, zawierał on tezy, które jako radni opozycji zgłaszaliśmy już rok temu, między innymi brak danych diagnozujących problem alkoholowy w naszym mieście. W kolejnych latach strategia stanie się ważnym materiałem podczas prac nad kwestiami społecznymi i być może ograniczy samowolę osób, które akurat w sprawach uzależnień nie mogą wypowiadać się z pozycji autorytetu, a usilnie starają się tak czynić. Przypominam, że w Gdyni brakuje pełnomocnika prezydenta ds. rozwiązywania problemów uzależnień. Gdyby taka funkcja istniała i byłaby sprawowana przez osobę kompetentną, z pewnością pewne pomysły zostałyby już dawno wprowadzone w życie. Czego sobie z kolegą Bogdanem Krzyżankowskim trwale życzymy.

*Mariusz Bzdęga w ostatnich wyborach samorządowych uzyskał mandat radnego z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno – Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.

www.mariuszbzdega.pl


Powiązane artykuły

- Wszystkie "Trzecie oka"



Autor

obrazek

Mariusz Bzdęga
(ostatnie artykuły autora)

Radny Miasta Gdyni (2006-2010) z okręgu 3. (Działki Leśne, Grabówek, Leszczynki, Witomino - Radiostacja, Witomino - Leśniczówka, Chwarzno - Wiczlino.).Reprezentuje Platformę Obywatelską.