W poprzednim sezonie siatkarki Stali o pozostanie w elicie walczyły do ostatnich meczów. W barażach spotkały się z... Treflem Sopot, któremu nie pozostawiły złudzeń, komu należy się miejsce w PlusLidze. Latem sopocianki trafiły do najwyższej klasy rozgrywkowej dzięki licencji PTPS Piła i już jako Atom wzmocniły zespół, pozostawiając w nim zaledwie dwie siatkarki pamiętające pasmo sukcesów w sezonie zasadniczym i niewytłumaczalną klęskę w finale play-off z TPS Rumia.
W Mielcu również nastąpiły zmiany, ale nie tak radykalne, jak te w Sopocie. Zespół walczący dotąd o każdy punkt, od nowego sezonu miał stać się solidnym średniakiem, odbierającym punkty zamożniejszym zespołom - w tym Atomowi. Aby tak się stało, w drużynie zmienił się trener, gdyż władze klubu uznały, że Rafał Prus celów postawionych przed drużyną nie osiągnie. W jego miejsce pojawił się przyboczny selekcjonera żeńskiej reprezentacji Jerzego Matlaka Adam Grabowski, dostając jednocześnie zapewnienie władz, że będzie miał zapewniony komfort pracy. W trakcie poprzedniego sezonu istniało bowiem zagrożenie, że ze względu na kłopoty finansowe drużyna przestanie istnieć. Do nowego zespołu dołączyła m.in. była mistrzyni Europy Sylwia Pycia, która przed rozpoczęciem sezonu była także łączona z Atomem.
- Naszym celem jest awans do czołowej ósemki - zapowiadał przed pierwszą kolejką prezes Stali Marek Woszczyński. Na razie plan udaje się połowicznie, bowiem Stal po zaskakująco łatwym zwycięstwie z MKS Dąbrowa Górnicza (3:0), czy sensacyjnym wręcz zdeklasowaniu Organiki na jej parkiecie (3:1), wciąż ma duże wahania formy. W ostatniej kolejce mielczanki gładko uległy Gwardii Wrocław (0:3), a wcześniej zgotowały swoim kibicom prawdziwy horror, przegrywając z AZS Białystok (2:3).
- Wszystkie zespoły spinają się na nas podwójnie, podobnie jak zawodniczki, które mogły do nas trafić, ale ostatecznie w Sopocie nie grają - mówi dyrektor Atomu Marek Brandt i dodaje, że w przygotowaniach do meczu humory sztabowi szkoleniowemu wciąż psują urazy.
- Na pewno nie zagra Kasia Konieczna, która nadal odczuwa skutki trafienia piłką w oko. Na dolegliwości stawu barkowego po meczu z Muszynianką [3:1] narzeka też Simona Rinieri. O tym, czy Włoszka wyjdzie dzisiaj na boisko, zadecydujemy po przedmeczowym treningu.
Oprócz ewentualnych wzmocnień drużyny, do których może dojść w razie przeciągających się kłopotów zdrowotnych Rinieri, władze klubu pracują też, aby zespół nie został osłabiony. Do Atomu wpłynęło zapytanie od AZS Białystok, które do końca sezonu chciałoby wypożyczyć przyjmującą Natalię Nuszel.
- Natalia szybko się uczy i przede wszystkim ciężko pracuje, by grać w Sopocie. Nie widzimy takiej możliwości, by od nas odeszła, bo po prostu jest nam potrzebna - wyjaśnia Brandt.
W środę rozegrane zostaną też dwa inne zaległe mecze PlusLigi: AZS podejmie Gwardię, a Muszynianka spotka się z Centrostalem Bydgoszcz.
Początek meczu w Ergo Arenie o godz. 18. Uwaga! Dla 10 czytelników, którzy jako pierwsi zadzwonią w środę o godz. 12 pod nr telefonu: 58 32 19 135, mamy bilety na mecz Atomu ze Stalą. Wejściówki będą do odebrania przed meczem w głównej kasie Ergo Areny.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto