Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

M. Brandt: Nie wiem, czy Rinieri pomoże nam w play-off

Opublikowano: 14.01.2011r.

Z dyrektorem sportowym Atomu Trefla Sopot rozmawiał Rafał Rusiecki.

Rafał Rusiecki: Jeszcze się Pan denerwuje na wspomnienie katastrofy w Bielsku Białej, czyli gładkiej porażki 0:3?
Marek Brandt: Zdenerwowany? Nie. Byłem nim zaskoczony. Zawiedziony naszą postawą, bo nie samym wynikiem. Nie omieszkałem tego przekazać sztabowi trenerskiemu i zawodniczkom tuż po meczu. Potraktowaliśmy to jako ostrzeżenie. Mamy wielkie szczęście, że będziemy mogli zweryfikować wynik meczu z Aluprofem
już w niedzielę. Oczekuję, że tamten scenariusz już się nie powtórzy.

Coś jest nie tak z drużyną? Przed świętami Atom Trefl stracił punkt we Wrocławiu, a teraz przegrał, już na początek nowego roku.
Nie można łączyć tych spotkań. We Wrocławiu pierwszego seta wygraliśmy do 16. A później nastąpiło rozprężenie. W Bielsku-Białej w pierwszym secie mieliśmy piłkę przy stanie 7:5. Było więc tuż przed przerwą techniczną. Trener miałby czas aby uczulić zawodniczki. Wszystko wyglądało normalnie. Tymczasem przytrafiły się głupie błędy i na przerwę techniczną z przewagą zeszły rywalki. Później już wszystko się posypało. Po drugiej stronie siatki była drużyna innej klasy, a to wprowadziło nerwowość.

U tak doświadczonego zespołu?
Bielszczanki konsekwentnie realizowały założenia taktyczne. Grały na Dorotę (Świeniewicz - przyp. red.) i wykluczały ją z gry. Simona Rinieri, która nie jest w pełni sił, nie wnosiła nic do zespołu. Jeśli wykluczona jest Dorota i Simona, to nietrudno rozszyfrować, że atakować będzie Neriman Ozsoy, a wtedy jest już łatwo.

A może to my, media, pompujemy balon z napisem Atom Trefl Sopot?
Powiem inaczej. Cóż z tego, że w ubiegłym sezonie Trefl pięknie grał w sezonie zasadniczym, skoro w play-offach nie dał rady? Rumia była za to doskonała. Przegrała w kilku meczach, ale nie w tych najważniejszych. Do fazy play-off przystąpi sześć zespołów. Kilka sezonów temu Muszynianka przystąpiła do play-off z niskiego miejsca, a wywalczyła mistrzostwo Polski. Tym samym dziewczyny zostały okrzyknięte bohaterkami sezonu.

Wnioski z meczu z Aluprofem zostały wyciągnięte?
Obejrzeliśmy cały mecz na wideo, w obecności sztabu trenerskiego i zawodniczek. Próbowaliśmy sobie wyjaśnić, dlaczego dane akcje wychodziły, a inne nie. Przytrafiła się nam katastrofalna seria błędów. Zostaliśmy obnażeni przez mistrzynie. Będziemy chcieli nie dać się złapać w tego typu pułapki.

Aluprof bezbłędnie was rozszyfrował. Chyba za dużo znanych zawodniczek jest w Sopocie?
Siatkówka jest dzisiaj matematyką. Do dyspozycji trenerów są zapisy wideo wszystkich meczów ligowych. Wszyscy wiedzą więc o sobie wszystko. Każdy ze szkoleniowców układa taktykę pod konkretnego rywala. Siatkówkę w takim wydaniu nazwałbym nauką ścisłą.

Co się dzieje z Simoną Rinieri? Miała być przecież gwiazdą drużyny.
Simona ma problemy z naroślą w okolicach ścięgna Achillesa. To wywołuje stany bólowe. Grała już z tym w zeszłym sezonie we Włoszech. Dostawała jednak zastrzyki przeciwbólowe i jakoś to szło. My zdecydowaliśmy się aby przeprowadziła zabieg. To zaważyło na jej przygotowaniach do sezonu. Cykl rehabilitacji ostatnio wyhamował i Simona ciągle odczuwa ból. Ćwiczy indywidualnie.

Klub szuka kogoś nowego? Okno transferowe zamyka się z końcem stycznia.
Delikatnie się rozglądamy po świecie. W Polsce nie ma już tej klasy odpowiedniczek. Nie zastanawiamy się nad tym, czy zrezygnujemy z Rinieri. Jest z nami, ale wciąż się leczy. Korzyści mamy więc niewielkie. Jeśli więc pozyskamy nową zawodniczkę, to ostateczna decyzja będzie leżeć w gestii Simony. Bezdyskusyjnie ma wielkie osiągnięcia i wiele potrafi, ale w tej chwili nie może skakać aby atakować. Nie mamy też gwarancji, że nam pomoże w play-off.

Będzie dobrze w niedzielę z Muszynianką?
Przed meczem z Bielskiem wierzyłem, że będzie dobrze. Teraz powiem więc inaczej. Jestem pewien, że postawą na boisku nie zawiedziemy kibiców, którzy przyjdą nas zobaczyć.

Źródło: Polska Dziennik Bałtycki


Za: Trefl Sopot (siatkówka żeńska)