Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Artur Mieczkowski
(ostatnie artykuły autora)

Fotograf, grafik komputerowy....

Rumia czerwoną latarnią

Opublikowano: 07.01.2011r.

Na inaugurację 6. kolejki zmierzyły się zespoły, które nie odniosły dotychczas zwycięstwa w lidze, TPS Rumia z Impel Gwardią Wrocław. Lepsze okazały się te drugie, które zwyciężyły na boisku rywalek 3:0. Zawodniczki Rafała Błaszczyka grały zdecydowanie lepiej w bloku i obronie.

 

 

 

Lepiej początek meczu ułożył się dla Gwardii, gdyż szybko objęła ona prowadzenie 3:1. Za chwilę jednak rywalki zremisowały. Błąd Veroniki Hudimy oraz dobra gra na skrzydłach dały wrocławiankom cztery oczka przewagi. As serwisowy Agnieszki Starzyk-Bonach oraz skuteczne ataki Kubanki z TPS-u sprawiły, że ponownie na tablicy wynikówwidniał remis. Mimo, iż pojedynek był wyrównany to ekipa gości starała się utrzymywać swoją przewagę. Dużo obron i wymianmogliśmy oglądać w premierowej odsłonie seta. Po drugim czasie technicznym w polu serwisowym stanęła Maja Tokarska i utrudniła rywalkom przyjęcie, zdobywając cztery punkty z rzędu (16:20). Gospodynie starały się odrobić straty, lecz podopieczne Rafała Błaszczyka nie pozwoliły na to, kończąc partie skutecznym blokiem.

Druga odsłona zaczęła się tym samym elementem, jakim skończyła, czyli blokiem po stronie siatkarek z Wrocławia. Błędy w ustawieniu TPS-u dały prowadzenie gwardzistkom (1:5). Ta sytuacja nie zraziła gospodyń, które co prawda nadrobiły punktowo, ale nie były w stanie dogonić siatkarek Rafała Błaszczyka. Skutecznie funkcjonował blok w szeregach Impelu (6:10). Dobrze na ataku prezentowała się, powracająca do gry Katarzyna Mroczkowska. Wrocławianki prezentowały się efektownie w obronie i dzięki temu mogły organizować kontry. Siatkarki Rumii miały problemy w przyjęciu przy zagrywce Mai Tokarskiej. Wydawało się, że goście kontrolują sytuację na boisku, lecz kilka błędów w obozie Gwardii sprawiło, że jej przewaga znacznie zmalała. To pomogło beniaminkowi polepszyć swoją grę. Szkoleniowiec Impelu zaczął dokonywać zmian w swoim zespole. Agnieszka Starzyk-Bonach zaserwowała dwa asy serwisowe i mogliśmy być świadkami wyrównanej końcówki. Pomyłka w atakugospodyń uratowała trudną sytuację gwardzistek, które prowadzenia już nie oddały i zwyciężyły drugiego seta, takim samym stosunkiem jak w poprzedniej partii.

Ponownie dobre otwarcie partii zaliczyły wrocławianki. Zawodniczki z Rumii nie radziły sobie z przyjęciem, ich ataki były blokowane. Na pierwszą przerwę techniczną przyjezdne schodziły z dwoma oczkami przewagi. Po czasie TPS odrobił straty. Drużyny obu zespołów prowadziły wyrównaną grę. Później jednak zafunkcjonował blok u podopiecznych Rafała Błaszczyka i dodatkowo ponownie pojawił się błąd w ustawieniu gospodyń (13:16). Po czasie beniaminek nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki, gdyż rozpędzone wrocławianki nie miały zamiaru grać kolejnego seta i dzięki temu odniosły pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia - Impel Gwardia Wrocław 0:3 (21:25, 21:25, 22:25)

TPS Rumia: Alicja Leszczyńska, Ewelina Toborek, Agnieszka Starzyk-Bonach, Dorota Pykosz, Adlun Martinez Mayrelis, Veronika Hudima, Michalina Jagodzińska (libero) oraz Anna Brodacka, Aleksandra Theis, Natalia Zemtsova

Gwardia Wrocław: Maja Tokarska, Katarzyna Mroczkowska, Katarzyna Jaszewska, Bogumiła Barańska, Joanna Wołosz, Zuzanna Efimienko, Aleksandra Krzos (libero) oraz Monika Czypiruk, Anna Witczak, Ewa Matyjaszek

MVP: Katarzyna Mroczkowska

To był mecz walki - komentarze po meczu Sandeco TPS Rumia - Impel Gwardia Wrocław za: www.sportowefakty.pl

Ten mecz miał być przełomem dla jednej z drużyn. Stawka tego spotkania była ogromna i jak zaznaczają trenerzy obu ekip, to zaangażowanie było widoczne na boisku. - Ten mecz był meczem walki - mówił po meczu trener zwycięskiej ekipy, Rafał Błaszczyk.

Katarzyna Mroczkowska (kapitan Impelu Gwardii Wrocław): To był udany mecz w naszym wykonaniu. Wierzę, że po tym meczu zaczniemy grać jak należy i będzie to przełomowy moment w tym sezonie. Wierzę, że teraz nasza gra będzie wyglądała o wiele lepiej.
Dorota Pykosz (kapitan Sandeco Rumi): Niestety nie udało się nam wygrać tego spotkania. Nie zdobyłyśmy też punktów. Jednak wierzę, że z nowym rokiem nasza gra zacznie się zmieniać i że będziemy grały skuteczniej. Przed nami nowe wyzwania w nowym roku i trzymam kciuki za siebie i drużynę i wierzę, że zaczniemy grać lepiej.

Rafał Błaszczyk (trener Impelu Gwardii Wrocław): To był trudny mecz. Ale uważam, że kibice w Rumi zobaczyli bardzo dobre spotkanie. Oba zespoły pokazały determinację i waleczność. To był zdecydowanie mecz walki. Może mieliśmy trochę więcej atutów ale także i szczęście nam dopisało. To dla nas ważne zwycięstwo.
Jerzy Skrobecki (trener Sandeco Rumi): Mimo wszystko myślę, że to było niezłe spotkanie w naszym wykonaniu. Długi, wyrównany mecz. Ale nasza sytuacja nie jest łatwa i chcemy wygrać ze wszystkimi, a przeciwnicy, dziś Wrocław, z pewnością nam tego nie ułatwiają. Myślę, że potrzebujemy czasu - to jedyne rozwiązanie by dopracować szczegóły, by nowe zawodniczki zgrały się z zespołem. Myślę, jednak, że nie odbiegamy od reszty zespołów, być może brakuje nam niektórych atutów, ale ambicją próbujemy nadrobić nasze braki. Na razie to nie wystarcza, dlatego myślę, że potrzebujemy czasu i pracya wtedy i szczęście nam dopisze i to my będziemy zwycięzcami.

 


Za: TPS Rumia