- Jest takie zagrożenie w tej chwili, żeby zwiększać ochronę? - Janina Paradowska pytała swojego gościa mając na myśli zabójstwo w łódzkiej siedzibie PiS. - Tego typu zdarzenia jak to w Łodzi na pewno wśród osób o pewnych cechach charakteru, psychiki powoduje większe prawdopodobieństwo zachowań skrajnych - odpowiadał szef MSWiA. - Dyskusja publiczna, która się toczy, a która mimo apelu premiera nie unika słów twardych, też stwarza klimat dla takich osób do działania wrogiego, więc nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego - podkreślał minister Miller. - Jest grupa osób, która od dwóch dni jest bardziej pieczołowicie poddana ochronie - dodał.
Czy wśród tych osób jest też Jarosław Kaczyński, który dotychczas miał ochronę prywatną? - Mogę ujawnić, że panu Jarosławowi Kaczyńskiemu została złożona propozycja aby był objęty ochroną - mówił Jerzy Miller. Jarosław Kaczyński propozycji nie przyjął.
Minister komentował też informację "Dziennika Gazety Prawnej", który napisał dziś, że za premierem Tuskiem jeździ już sześć samochodów z tajnymi agentami. - To byłyby bardzo mało profesjonalne siły gdyby tak jeździli za premierem, że wszyscy wiedzą, że jeżdżą. To domniemanie jest fałszywe - mówił. Ale przyznał: - BOR dostosowuje swoje działania do aktualnej sytuacji w zakresie ryzyka zachowań takich, które zagrażałyby bezpieczeństwu określonej grupy osób, pełniących funkcje państwowe.
Kim jest Ryszard C.?
- Policja wie, że mamy do czynienia ze zdarzeniem, które jest o tyle tajemnicze, że osoba która wtargnęła do lokalu biura poselskiego jest osobą o dziwnych zachowaniu i w przeszłości i dzisiaj - minister Miller mówił w TOK FM o wtorkowym zabójstwie w łódzkim biurze PiS.
Dzisiejsza ''Gazeta Wyborcza'' pisze, że zamachowiec, Ryszard C., handlował walutą w PRL i był tajnym współpracownikiem milicji. Potem wyjechał do Kanady, a po powrocie pracował jako taksówkarz. - Nasze informacje pokrywają się z większością zapisów w mediach - mówił szef MSWiA. - Współpracował z milicją obywatelską, niekoniecznie w zakresie, który wiązałby się z pracą opozycji w czasie stanu wojennego - uściślił. - Jako taksówkarza miał okazję obserwować, słuchać rozmów i współpracować z MO w przeróżnych sferach życia środowiska częstochowskiego - mówił Jerzy Miller w Poranku TOK FM.