Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że Lechia jest bardzo zdeterminowana. Do meczu biało-zieloni podeszli bardzo poważnie i konsekwentnie realizowali założenia taktyczne. Drużyna z Lublina pokazała niezły poziom gry ale brakowała wykończenia. Sporo akcji wędrowało do formacji ataku, która była motorem napędowym całego zespołu.
Dobre zawody rozegrał Piotr Jurkowski, który po raz pierwszy grał przeciwko "swojej drużynie". Jurkowski wywodzi się z Lublina i tam stawiał pierwsze rugbowe kroki. Drużyna z Lublina długo nie mogła dobić się do ekstraligowych bram, jednak kiedy to się udało reprezentował on już barwy Gdańska.
W młynach dyktowanych nieco lepsza była Lechia, która pod nieobecność Łukasza Doroszkiewicza oraz Grzegorza Jańca zaprezentowała się całkiem dobrze. Trzeba jednak przyznać, że w tym fragmencie drużyna gości nie odstępowała. W autach swoje zadanie wykonali Płonka z Wojcieszakiem.
Lechia pozostaje drużyną, która straciła najmniej punktów w obecnym sezonie. Budowlani, którzy punktowali ze wszystkimi zespołami w ekstralidze ani razu nie wdarli się na pole punktowe gdańskich "Lwów".
LECHIA GDAŃSK - BUDOWLANI LUBLIN 34:0 (17:0)
LECHIA GDAŃSK: Witoszyński, Odoliński, Kaszuba, Wantoch - Rekowski, Kuźmiński, Hedesz, Plonka, Wojcieszak, Piszczek, Buchajło, Buczek, Wilczuk, Kwiatkowski, Zajkowski, Jurkowski oraz Zieliński, Klusek, Urbanowicz, Wójcik, Narwojsz, Lenartowicz, Komajda.
BUDOWLANI LUBLIN: Chróściel, Pietrkiewicz, Kędra, Król, Niedziółka, B. Jasiński, Kowal, J. Jasiński, Janeczko, Piotrowicz, Jabłoński, Piwnicki, Szrejber, Psuj, Skałecki, Berestek, Nojszewski, Niedźwiedź, Gorczyca, Stelmach, Walaszek, Mirosław
Punkty zdobyli:
Jurij Buchajło 9, Krzysztof Zieliński 5, Mateusz Zajkowski 5, Piotr Jurkowski 5, Marek Płonka 5, Dariusz Wantoch - Rekowski 5.