Już przed godziną 18:00 z sali zaczęły dobiegać głośne krzyki. Wszyscy w napięciu oczekiwali, kiedy gwiazda pojawi się na scenie. Trudno było znaleźć dobre miejsce. Przewidując tak dużą frekwencję, organizatorzy usunęli z sali krzesła i stoły. W przeciwnym razie byłyby problemy z pomieszczeniem wszystkich osób. Balkony dosłownie uginały się od fanów, przed sceną było tak ciasno, że praktycznie nie można było się przecisnąć. Słychać było tylko okrzyki zachęcające zespół do wyjścia – Dżem! Dżem! Dżem!
Zespół pokazał się w składzie: Maciej Balcar, Beno Otręba, Adam Otręba, Jurek Styczyński, Zbyszek Szczerbiński, Janusz Borzucki (fizycznie) oraz Rysiek Riedel i Paweł Berger (duchowo).
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Na koncert przyszli prawdziwi fani. Tacy z brodami i kapeluszami również. Przedział wiekowy zadziwiający: od lat 10 do 80. Tłumaczyłem sobie to tak, że Ci starsi przyszli z sentymentu dla Ryśka, Ci młodsi to wielbiciele Maćka. I tu właśnie dochodzimy do bardzo ważnej kwestii, czyli składu obecnego Dżemu. Są tacy, którzy twierdzą, że to już nie jest ten sam zespół. Zapytana przez nas po koncercie Kamila Syczyńska z Sopotu, powiedziała, że dla niej Dżem to był przede wszystkim Riedel. Przyjechała na koncert, bo lubi taką muzykę, ale bardzo wyraźnie czuje brak tych dwóch wielkich. Jak to zwykle bywa, zdania są podzielone, bo już inny wielki fan zespołu, Michał Chmielak z Gdyni, nie rysuje tak mocno granicy pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. -Przecież kiedyś Dżem również koncertował i nagrywał z innymi wokalistami, skład także się zmieniał dość często, a muzyka jest nieśmiertelna – dodaje.
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Wczorajszego wieczoru usłyszeliśmy zarówno utwory starsze jak i te z okresu współpracy zespołu z Balcarem – Poznałem go po czarnym kapeluszu, A jednak czegoś żal, Ćma barowa, Do kołyski, Jak malowany ptak, Modlitwa, Lunatycy, Sen o Viktorii, Mała Aleja Róż i wiele innych. Balcar kompletnie nie przekonał mnie, że w Życiu piękne są tylko chwile, ale trzeba przyznać, że świetnie zaśpiewał utwór Dzień w którym pękło niebo. Wsadził w to tyle emocji, że czułem ciarki na plecach – a o takie u mnie nie łatwo. Żeby nie było wątpliwości dodam, że uważam obecnego wokalistę za bardzo utalentowanego, obdarzonego świetną barwą głosu młodego człowieka. Myślę jednak, że i tak będzie z nim jak z winem – im starszy, tym jeszcze lepszy.
Dżem gdynia Pokład Gdynia Gazeta Świętojańska
Dżem na Pokładzie
Publiczność też go wysoko ceni, tak jak i pozostałych muzyków. Nie pozwolili im łatwo zejść ze sceny tego wieczoru. Zespół musiał dwukrotnie bisować, aby w końcu zadowolić fanów. Co ciekawe i nieczęste, już od pierwszego utworu między publicznością, a muzykami, nawiązała się niezwykła więź. Sprawiali wrażenie, że kochają ten zespół za całą jego przeszłość i za to co zrobi w przyszłości. Nie chodzi już tylko o muzykę, ale o atmosferę, a nawet więcej – o całą tą otoczkę jaka wokół zespołu powstała przez wszystkie te lata. W końcu jest wiele prawdy w zdaniu - Legenda nie umiera nigdy...
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Dżem na Pokładzie, foto: Kuba Pawłowski
Tekst, zdjęcia i filmik:Kuba Pawłowski
Dżem, Pokład, 24 stycznia 2008
Więcej o koncertach i muzyce w Gdyni w dziale Gdynia muzyczna