Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę

Opublikowano: 23.09.2010r.

W dniach 18-19 września odbyła się XXVII Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę.

 

 

 

Zobacz zdjęcia w galerii:XXVII Pielgrzymka Ludzi Pracy, Foto: Zygmunt Pałasz

 

Foto: Zygmunt Pałasz

 

I relacja ze strony http://www.solidarnosc.gda.pl

Centralnym punktem spotkania była Msza św. na Jasnogórskim Szczycie pod przewodnictwem bp. Kazimierza Ryczana, Krajowego Duszpasterza Ludzi Pracy. Homilię wygłosił bp Antoni Dydycz, biskup diec. drohiczyńskiej. Eucharystię koncelebrowali duszpasterze Świata Pracy, wśród nich ks. prał. Jan Irczyk, sekretarz krajowego Duszpasterza Ludzi Pracy i ks. kan. Witold Andrzejewski, duszpasterz ludzi pracy z Gorzowa Wielkopolskiego. Zebranych witał o. Sebastian Matecki, podprzeor Jasnej Góry.

W homilii bp Antoni Dydycz mówił o aktualnych problemach w Polsce. Wspomniał o dużym bezrobociu i masowych wyjazdach Polaków za granicę w poszukiwaniu pracy. – To straszliwa choroba naszego państwa, że nie jest w stanie zapewnić miejsc pracy każdej dziewczynie i każdemu chłopcu – powiedział hierarcha.

Nawiązując do walki polskich robotników o wolność podkreślił, że towarzyszyły im wizerunki Matki Bożej, a potem Jana Pawła II. – Było wtedy miejsce na Msze św., na sakrament pojednania, na prywatną i publiczną modlitwę. Niestety, jakoś bardzo szybko usiłowano nam wytłumaczyć, że to nie robotnicze protesty, nie wasze cierpienia, nie wasze modlitwy pozwalały cokolwiek uzyskać, ale to wszystko rzekomo zawdzięczamy swoistym autorytetom – mówił bp Dydycz – I wystarczyło, że jakoś i coś się poretuszowało, a po jakimś czasie znów się okazywało, że robotnik jest nadal wykorzystywany, oszukiwany, pozbawiany pracy bez żadnych skrupułów, ze szczególnym cynizmem, a w imię rzekomej jedności nie powinno się protestować ani dochodzić swego. I obraża się, i obawia się, że Europa się zgorszy, że takie robotnicze protesty są przeprowadzane. (...) Robotnik i pokrzywdzony pozostaje znowu sam. I tak się okazuje, że ma za sobą jedynie Kościół, Ewangelie, Matkę Najśw. I dlatego tutaj dzisiaj jesteśmy.

– Wiele będzie zależało od tego, jaki duch będzie panował w 30–letniej 'Solidarności' – mówił kaznodzieja – Czy wystraszy się agresji, i podda się próbom rozbicia, czy też okaże się wewnętrznie silna mocą wiary. Ufamy, że to drugie będzie rzeczywiście. I takie niech będą nasze życzenia na przyszłość. Wiemy bowiem, że robotnik w pojedynkę niewiele osiągnie, albo nawet nic. Ale świat pracy dobrze, uczciwie zorganizowany może okazać się skutecznym partnerem w dialogu z pracodawcami i każdą władzą w dążeniu do społecznego ładu, opartego na sprawiedliwości i miłości. Tego życzymy i o to się modlimy!

Na zakończenie Mszy św. bp Kazimierz Ryczan wypowiedział w imieniu wszystkich Akt Zawierzenia Matce Bożej.

,,Solidarność" z racji 30. rocznicy powstania Związku ufundowała pamiątkowy ryngraf z wizerunkiem Matki Bożej na ścianę Kaplicy Cudownego Obrazu. Przed sumą ryngraf poświęcił bp Kazimierz Ryczan, Krajowy Duszpasterz Ludzi Pracy.

– Nie damy się podzielić ani zamknąć sobie ust oskarżeniami o mieszanie się do polityki, a uśmiercanie Solidarności to uśmiercanie marzeń Polaków o sprawiedliwej, solidarnej Polsce – mówił na Jasnej Górze szef krajowych struktur tego związki Janusz Śniadek. Śniadek przemawiał do pielgrzymów przed rozpoczęciem mszy, będącej głównym punktem uroczystości 28. Pielgrzymki Ludzi Pracy.

Wcześniej szef Solidarności wniósł na ołtarz relikwie błogosławionego ks. Jerzego, które pozostaną na Jasnej Górze jako dar dla sanktuarium. Zwracając się do pielgrzymów podkreślił, że do Częstochowy przybyła Solidarność, która żyje, bo ks. Popiełuszko oddał za nią swoje życie. Dziękował też Bogu i Maryi za jego niedawną beatyfikację.

Śniadek przypomniał m.in., że podczas niedawnego rocznicowego zjazdu związku w Gdyni postanowiono wystąpić do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie ks. Popiełuszki patronem Solidarności. Nawiązał przy tym do wystąpienia na zjeździe premiera Donalda Tuska.

– Na uroczystym zjeździe w Gdyni nasz gość, premier polskiego rządu mówił o dwóch Solidarnościach. Jedną nazwał tą dzisiejszą, z którą on i wielu ludzi nie utożsamia się, jak powiedział. Natomiast była ta pierwsza, nasza Solidarność – mówił dalej – prawdziwa, której nie ma. Potem dużo mówił o nienawiści. Prowokująco uczył nas na czym polega godność i szacunek do drugiego – mówił Śniadek. Dodał, że jedyne czego premier życzył wówczas uczestnikom zjazdu, to "żebyśmy nie pogardzali i nie nienawidzili". – Gość, zaproszony na uroczystości, zakwestionował tożsamość jubilata – ocenił szef związku. – Pouczał nas, ale nie powiedział nic o swoich obowiązkach, o tym, jak będzie rozwiązywał polskie problemy – podkreślił dodając, że słowa premiera zabolały i zraniły ludzi Solidarności. "Solidarność", jeżeli umarła, to tylko w sercach tych, którzy tak twierdzą – oznajmił.

Śniadek zaznaczył przy tym, że choć wiele osób odeszło ze związku do polityki czy biznesu, nadal wielu członków jest w Solidarności od samego początku. – Ponoszą ofiary, nie oglądając się na korzyści. Dziękujmy im i okazujmy szacunek, zamiast obrażać – wezwał lider Solidarności dodając, że są także "inni, którzy realizują zupełnie inną wizję Polski". – Dla nich Solidarność staje się przeszkodą, wyrzutem sumienia, który próbują zagłuszyć. Uśmiercanie Solidarności to uśmiercanie ideałów Sierpnia, to uśmiercanie marzeń Polaków o sprawiedliwej i solidarnej ojczyźnie. Nie przestaniemy marzyć o lepszej Polsce, nie zejdziemy z obranej drogi, nie złamiemy złożonej przysięgi – zadeklarował lider związku.

Śniadek powiedział, że realnymi polskimi problemami są dziś wykorzystywani przez nieuczciwych pracodawców pracownicy, bezrobotni, powodzianie czy ludzie ubodzy. – Chcemy o tych problemach rozmawiać, chcemy je rozwiązywać, chcemy Polski dla wszystkich, nie tylko dla wybranych – nawoływał.

– Nie damy sobie zamknąć ust oskarżeniami o mieszanie się do polityki. Wygraliśmy wolność, bo byliśmy razem. Nie damy się skłócić, nie damy się podzielić, bo chcemy wygrać lepszą Polskę dla nas i dla naszych dzieci. Pod hasłem "zorganizowani mają lepiej" będziemy budować związek, powiększać naszą wspólnotę – zadeklarował lider Solidarności i w imieniu wszystkich zgromadzonych pielgrzymów poprosił o modlitwę za Polskę.

Mszę św. poprzedziła modlitwa różańcowa oraz program słowno–muzyczny prowadzony przez regionalny zespół ,,Nasz Tata" z Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Trzebini.

Pielgrzymka rozpoczęła się już w sobotę, 18 września Mszą św. o godz. 19.00 na Jasnogórskim Szczycie. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Kazimierz Ryczan, Krajowy Duszpasterz Ludzi Pracy. Zaśpiewał regionalny zespół ,,Nasz Tata" z Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Trzebini. Rozważanie Apelu Jasnogórskiego o godz. 21.00 w Kaplicy Matki Bożej poprowadził bp Kazimierz Ryczan. Po Apelu na wałach zostało odprawione nabożeństwo Drogi Krzyżowej (cz.1, cz.2). Przez całą noc trwało modlitewne czuwanie.

Tradycję pielgrzymek ludzi pracy zapoczątkował kapelan Solidarności, ks. Jerzy Popiełuszko w 1983 r.

 

Wystąpienie przewodniczącego Janusza Śniadka, Jasna Góra, 19 września 2010 r.

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Wasze Ekscelencje, Pani Marianno Popiełuszko.

Błogosławiony Księże Jerzy – Jesteśmy, Czuwamy!

Ludzie pracy z całej Polski, „Solidarność”. Twoja „Solidarność” Księże Jerzy która żyje bo Ty oddałeś za nią swoje życie! Ta pierwsza, jedyna i zwycięska, zawsze wierna Bogu i Ojczyźnie. Przychodzimy dziękować Bogu i Matce Najświętszej, że nasze prośby i modlitwy zostały wysłuchane, że zostałeś nasz kapelanie wyniesiony na ołtarze. Dzisiaj nasze serca skrzą się wszystkimi kolorami radości tak jak Wotum Narodu piękna, nowa sukienka na cudownym obrazie Królowej Polski – wyrażająca wdzięczność i miłość, cierpienia i nadzieje Polaków. Nasze serca są pełne radości, bo Twoja beatyfikacja Księże Jerzy to najpiękniejszy prezent jaki mogliśmy sobie wymarzyć na 30–te urodziny „Solidarności”.

Na uroczystym zjeździe w Gdyni postanowiliśmy wystąpić do Stolicy Apostolskiej za pośrednictwem Episkopatu Polski o oficjalne ustanowienie błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki – Patronem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Modlimy się o to także dzisiaj.

Na tej pielgrzymce Ludzi Pracy kończącej obchody 30–tej rocznicy urodzin „Solidarności” do intencji radosnych i dziękczynnych dołączamy szczególnie gorące prośby o mądrość i siłę do walki z panoszącym się wokół nas złem. Zło dobrem zwyciężać, to znaczy stać po stronie prawdy. To bronić prawdy – uczyłeś Księże Jerzy

Na uroczystym Zjeździe w Gdyni, nasz gość, premier polskiego rządu mówił o dwóch „Solidarnościach”. Jedną nazwał tą dzisiejszą, z którą on i wielu ludzi się nie utożsamia – jak powiedział. Natomiast była ta pierwsza. Nasza „Solidarność” – mówił dalej. Ta prawdziwa – której dzisiaj już nie ma. Potem dużo mówił o nienawiści. Prowokująco uczył nas na czym polega godność i szacunek do drugiego. Jedyne czego nam życzył, to żebyśmy nie pogardzali i nie nienawidzili. Gość zaproszony na uroczystości zakwestionował tożsamość jubilata. Pouczał nas lecz nie powiedział nic o swoich obowiązkach. O tym jak będzie rozwiązywał polskie problemy.

Tylko ty Matko Najświętsza wiesz jak bardzo zabolały i zraniły te słowa. Nas – ludzi „Solidarności”. „Solidarność” jeżeli umarła to tylko w sercach tych, którzy tak twierdzą. Wielu ludzi odeszło ze Związku do polityki, biznesu albo gdzie indziej, bo takie ich święte prawo – szanujemy to. Ale! Jest dzisiaj z nami wielu, którzy mocno trzymają sztandary od samego początku. Pozostają wierni! Ponoszą ofiary nie oglądając się na korzyści. Dziękujmy im i okazujmy szacunek – zamiast obrażać.

Niektórzy z tych co odeszli realizują zupełnie inną wizję Polski. Dla nich „Solidarność” staje się przeszkodą staje się wyrzutem sumienia, sumienia które próbują zagłuszyć. Bo uśmiercanie „Solidarności”, to uśmiercanie ideałów sierpnia. To uśmiercanie marzeń Polaków o sprawiedliwej i solidarnej ojczyźnie. Nie przestaniemy marzyć o lepszej Polsce. Nie zejdziemy z obranej drogi. Nie złamiemy złożonej przysięgi. Jesteśmy to winni naszym braciom poległym „za chleb i wolność”. Nie damy zabić „Solidarności”, za którą oni oddali życie, która jest ciągle potrzebna, której nie może zabraknąć – jak nakazywał Jan Paweł II. Wierni wezwaniu – Zło dobrem zwyciężać, nie przychodzimy ukochana Matko do Twego Tronu z zaciśniętymi pięściami. Nie ma wrogości w naszych sercach. Przychodzimy jak zawsze z gorącą i żarliwą modlitwą. Chcemy Tobie zawierzyć Polskę, nasz Naród i nasze problemy. Modlimy się żeby wszyscy, którzy powołują się na ideały „Solidarności” odnajdywali te ideały w sobie. Aby ich postawa i działania były zgodne z przesłaniami „Solidarności”. Nie słowa – lecz czyny! Prawda – to zgodność słów z czynami! – mówiłeś Księże Jerzy.

Pracownicy wykorzystywani przez nieuczciwych pracodawców, bezrobotni, powodzianie, ludzie ubodzy, to są realne polskie problemy. Chcemy o tych problemach rozmawiać, chcemy je rozwiązywać. Chcemy Polski dla wszystkich nie tylko dla wybranych. Nie damy sobie zamknąć ust oskarżeniami o mieszanie się do polityki. Wygraliśmy wolność, bo byliśmy razem. Nie damy się skłócić nie damy się podzielić. Bo chcemy wygrać lepszą Polskę dla naszych dzieci.

Pod hasłem – zorganizowani mają lepiej, będziemy budować związek powiększać naszą wspólnotę. Łączą nas wartości: miłość do Boga, Ojczyzny i pragnienie sprawiedliwości.

Wasze Ekscelencje, Wielebni księża. W imieniu wszystkich zgromadzonych pielgrzymów proszę o modlitwę za Polskę. Niech zwycięża prawda. Dziękując Bogu za wolność prosimy o sprawiedliwość społeczną. Niech ludzie pracy cieszą się szacunkiem. Niech prawo do obecności krzyża w życiu publicznym będzie przestrzegane. Niech zwycięża prawda. Prawda czynów zgodnych ze słowami.

 




Autor

obrazek

Zygmunt Pałasz
(ostatnie artykuły autora)

Isć trzeba - więc trzeba nam isć do nieba lub piekla bram.