- Sprawa powraca do prokuratury apelacyjnej, która będzie musiała wykonać szereg istotnych czynności zleconych przez sąd – wyjaśniła mec. Grodzicka, dodając, że o ilości i charakterze tych czynności zdecyduje sąd w pisemnym uzasadnieniu.
Oznacza to, że prokuratura musi uzupełnić akt oskarżenia, co zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał reporter TVN24, może potrwać nawet dwa lata. Może nawet skończyć się umorzeniem sprawy.
Prokuratura nie chce na razie komentować decyzji sądu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Jacek Karnowski nie ukrywa zadowolenia z takiego obrotu sprawy.
Afera sopocka
W lipcu sopocki sąd zwrócił prokuraturze akt oskarżenia, uznając, że przedstawiony przez śledczych materiał dowodowy (w tym m.in. opinie biegłych) wymaga uzupełnienia. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję.
Prezydent zachował stanowisko - i kandyduje
W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów prokuratorskich z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum ws. jego odwołania z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku.
W lipcu 2008 r. po nagłośnieniu tzw. afery sopockiej Karnowski zrzekł się członkostwa w Platformie Obywatelskiej, której był na Pomorzu jednym z założycieli.
W ostatni poniedziałek sopocka PO zdecydowała, że Karnowski będzie kandydatem Platformy na prezydenta Sopotu w jesiennych wyborach samorządowych.