Pierwsze minuty pokazały, że celem Lechii jest wygranie tego meczu. Ofensywne akcjie formacji młyna detronizowały obrone rywala, która i tak w dniu dzisiejszym była bardzo dobra. Należą się słowa uznania dla podopiecznych trenera Jarosława Hodury za zaciętą walkę, przede wszystkim właśnie w tym elemencie.
W szeregach Ogniwa bardzo aktywni byli dwaj Gruzini oraz Dawid Korbolewski. Drużyna z Sopotu jest o wiele groźniejszym przeciwnikiem niż w ubiegłym roku. Generalnie mecz stał na dobrym poziomie, a walka toczyła się przez 80 minut po obu stronach boiska. Wysoki wynik nie odzwierciedla do końca tego co miało miejsce dzisiaj na Grunwaldzkiej 244. Ogniwo grało ambitnie i dość wyrównanie, jednak z wszystkich ich błędów skorzystali lechiści, którzy bezwzględnie punktowali.
Lechia zagrała dobrze w formacji autowej, czego dowodem jest odzyskanie 60% piłek przeciwnika. W kolejnym stałym fragmencie gry - młynie dyktowanym - również dominowali gdańszczanie.
Patrząc na ogół tego spotkania to gospodarze grali zbyt dużo młynem. Po kilku akcjach ofensywnych okazało się, że w tej formacji mają dużą przewagę dlatego często to wykorzystywali. Pomimo 4 przyłożeń zawodników z ataku można powiedzieć, że był on za mało wykorzystany. Świetnie spisał się Mariusz Wilczuk, który w ofensywie skupiał na sobie kilku rugbistów przeciwnika i robił miejsce Rokickiemu i Kwiatkowskiemu. W ostatnich minutach meczu przyłożeniem popisał się Grzegorz Buczek, który dostał piłkę od wiązacza i przedarł się po skrzydle na pole gości.
Młyn pod dowództwem kapitana dzisiejszego spotkania Karola Hedesza (zastępstwo za Sławomira Kaszubę) pokazał, że jest w stanie walczyć z najlepszymi w Polsce. Brakuje jeszcze zgrania i trzeba wyeliminować kilka błędów, jednak biorąc pod uwagę, że to pierwszy mecz to można pałać optymizmem. W meczu zagrał Rafał Wojcieszak, który po krótkiej przerwie wrócił do Lechii. Był najbardziej aktywnym zawodnikiem w meczu, chociaż sam z siebie był nie do końca zadowolony.
Po ostatnim gwizdu sędziego spiker poinformował, że zwycięstwo dedykuje kapitanowi Sławomirowi Kaszubie z okazji ślubu!
Punkty zdobyli:
Jurij Buchajło 14, Marek Odoliński 5, Mariusz Wilczuk 5, Robert Kwiatkowski 5, Łukasz Doroszkiewicz 5, Marek Płonka 5, Piotr Jurkowski 5, Rafał Witoszyński 5, Grzegorz Buczek 5.
LECHIA: Odoliński (70 Janiec), Janiec (60 Urbanowicz), Witoszyński - Wantoch-Rekowski (60 Wójcik), Doroszkiewicz - Hedesz (50 Kuźmiński), Płonka, Wojcieszak (65 Sienkiewicz) - Piszczek - Buchajło (55 Zajkowski) - Buczek, Wilczuk (45 Lenartowicz), Rokicki, Kwiatkowski - Jurkowski (50 Narwojsz).
OGNIWO: Rycewicz (30 D.Plich, 62 Domaradzki), M.Plich (57 Rzepkowski), Guniava - Irla, Anuszkiewicz (62 Lisiecki) - Węgierski, Graban (68 Wchsel), Rogowski (41 Kurdelski) - Czaja - Korbolewski - Krause, Łopuski, Przychocki, Olszewski (68 Elend) - Kavtidze.