Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Zwycięstwo dla kapitana Sławomira Kaszuba z okazji ślubu

Opublikowano: 21.08.2010r.

Okazałe zwycięstwo odnieśli podopieczni trenera Grzegorza Kacały oraz Marka Płonki. W meczu otwarcia pokonali pewnie sopockie Ogniwo wynikiem 54:0. Od pierwszych minut gry tempo narzucili biało-zieloni.

 

 

 

 

 

Pierwsze minuty pokazały, że celem Lechii jest wygranie tego meczu. Ofensywne akcjie formacji młyna detronizowały obrone rywala, która i tak w dniu dzisiejszym była bardzo dobra. Należą się słowa uznania dla podopiecznych trenera Jarosława Hodury za zaciętą walkę, przede wszystkim właśnie w tym elemencie.

W szeregach Ogniwa bardzo aktywni byli dwaj Gruzini oraz Dawid Korbolewski. Drużyna z Sopotu jest o wiele groźniejszym przeciwnikiem niż w ubiegłym roku. Generalnie mecz stał na dobrym poziomie, a walka toczyła się przez 80 minut po obu stronach boiska. Wysoki wynik nie odzwierciedla do końca tego co miało miejsce dzisiaj na Grunwaldzkiej 244. Ogniwo grało ambitnie i dość wyrównanie, jednak z wszystkich ich błędów skorzystali lechiści, którzy bezwzględnie punktowali. 

Lechia zagrała dobrze w formacji autowej, czego dowodem jest odzyskanie 60% piłek przeciwnika. W kolejnym stałym fragmencie gry - młynie dyktowanym - również dominowali gdańszczanie. 

Patrząc na ogół tego spotkania to gospodarze grali zbyt dużo młynem. Po kilku akcjach ofensywnych okazało się, że w tej formacji mają dużą przewagę dlatego często to wykorzystywali. Pomimo 4 przyłożeń zawodników z ataku można powiedzieć, że był on za mało wykorzystany. Świetnie spisał się Mariusz Wilczuk, który w ofensywie skupiał na sobie kilku rugbistów przeciwnika i robił miejsce Rokickiemu i Kwiatkowskiemu. W ostatnich minutach meczu przyłożeniem popisał się Grzegorz Buczek, który dostał piłkę od wiązacza i przedarł się po skrzydle na pole gości. 

Młyn pod dowództwem kapitana dzisiejszego spotkania Karola Hedesza (zastępstwo za Sławomira Kaszubę) pokazał, że jest w stanie walczyć z najlepszymi w Polsce. Brakuje jeszcze zgrania i trzeba wyeliminować kilka błędów, jednak biorąc pod uwagę, że to pierwszy mecz to można pałać optymizmem. W meczu zagrał Rafał Wojcieszak, który po krótkiej przerwie wrócił do Lechii. Był najbardziej aktywnym zawodnikiem w meczu, chociaż sam z siebie był nie do końca zadowolony.

Po ostatnim gwizdu sędziego spiker poinformował, że zwycięstwo dedykuje kapitanowi Sławomirowi Kaszubie z okazji ślubu!

Punkty zdobyli:
Jurij Buchajło 14, Marek Odoliński 5, Mariusz Wilczuk 5, Robert Kwiatkowski 5, Łukasz Doroszkiewicz 5, Marek Płonka 5, Piotr Jurkowski 5, Rafał Witoszyński 5, Grzegorz Buczek 5.

LECHIA: Odoliński (70 Janiec), Janiec (60 Urbanowicz), Witoszyński - Wantoch-Rekowski (60 Wójcik), Doroszkiewicz - Hedesz (50 Kuźmiński), Płonka, Wojcieszak (65 Sienkiewicz) - Piszczek - Buchajło (55 Zajkowski) - Buczek, Wilczuk (45 Lenartowicz), Rokicki, Kwiatkowski - Jurkowski (50 Narwojsz).

OGNIWO: Rycewicz (30 D.Plich, 62 Domaradzki), M.Plich (57 Rzepkowski), Guniava - Irla, Anuszkiewicz (62 Lisiecki) - Węgierski, Graban (68 Wchsel), Rogowski (41 Kurdelski) - Czaja - Korbolewski - Krause, Łopuski, Przychocki, Olszewski (68 Elend) - Kavtidze.

Za:http://lechiarugby.pl