Szekspir jako pretekst, czyli zazdrość. „Sen nocy letniej” Teatru Polskiego we Wrocławiu na XIV Festiwalu Szekspirowskim.
Piotr Wyszomirski
Dzielę aktorów na kobiety i mężczyzn, ale często ten podział nie pokrywa się z płcią. Niektóre aktorki mają męski stosunek do pracy, walczą o swoje i wyrąbują miejsce dla siebie siłą.
Monika Pęcikiewicz
Monika Pęcikiewicz (37 lat) ma swój pomysł na Szekspira. Po wydarzeniach, jakimi były gdański „Tytus Andronikus” (2006) i „Hamlet” z Teatru Polskiego we Wrocławiu (2008), sięgnęła po „Sen nocy letniej”, tworząc po raz kolejny spektakl dyskutowany i kontrowersyjny. Dla reżyserki odrealniona komedia Szekspira jest pretekstem do ukazania swojej wizji natury i złożoności człowieka.
Rzecz rozpoczyna się ponad dwudziestominutowym (nieco za długim) „castingiem”, filmowym zapisem próby, który możemy obserwować na dwóch, różnej wielkości ekranach. Reżyser nakłania kandydatów do obnażenia, aktorzy, z jednym wyjątkiem, pozostają w bieliźnie i „próbują się” w scenach pocałunków i delikatnych, cielesnych zbliżeń. Perwersja i mrok wiszą w powietrzu, prowadzący casting nie miałby pewnie nic przeciwko pełnemu otwarciu aktorów i spontanicznej orgii. Lekkie muśnięcia bestii nie budzą na razie z uśpienia instynktów. Na razie.
Aktorzy przystępują do prób w kostiumach i w scenografii. Oglądamy współczesne „Osiem i pół” czy „Wszystko na sprzedaż”. Autotematyczność wypowiedzi ustępuje z czasem nadpisanemu nad nią starciu instynktów, które uwolnione z wędzideł schematu dramaturgicznego rządzą postaciami i wydarzeniami. Występujący przestają być aktorami, ukazują swoje, głęboko skryte potrzeby i traumy. Popęd płciowy bez kontroli, chęć dominowania nad innymi, agresja, sadyzm, brutalność. Rzecz kończy się wiszącą od początku orgią, ale w kostiumach, chłodną, graną i kontrolowaną. Ktoś nie wytrzymał starcia, ale orgia się dopełnia.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
"Sen nocy letniej" Teatru Polskiego we Wrocławiu na XIV Festiwalu Szekspirowskim . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Monika Pęcikiewicz była najlepszym reżyserem tegorocznego Festiwalu. To wielka sztuka zaczarować, uwięzić tak wielu widzów na blisko 160 minut (wyszło ok. 30 osób, więcej tylko na węgierskim „Jak wam się podoba”). Premiera wrocławska była odbierana w atmosferze skandalu, który z jednej strony dziwi, bo w 2010 roku sugestywność środków wyrazu stosowanych przez genderową bardzo reżyserkę nie zaskakuje, kiedy przywołamy choćby tzw. oficjalne dzieła (np. „Salo...” Pasoliniego to rok 1975, a na teatralnym, polskim gruncie to choćby „Oczyszczeni” z roku 2001). Z drugiej zaś strony reakcja na wrocławski „Sen...” potwierdza pogłębiający się proces filisteryzacji polskiej kultury. Oczywiście niektóre pomysły można uznać za karkołomne (masturbacja z twardą częścią kanapy), inne rozczarowujące (kolejny, „obowiązkowy” akt męski zamiast aktu kobiecego), ale całość, choć „mocna”, nie szokuje.
Foto: Paweł jóźwiak
Pęcikiewicz należy do wąskiej, ale poszerzającej się grupy polskich reżyserów, którzy mają odwagę tworzyć dzieła otwarte, intelektualnie prowokujące i niewygodne. Taki spektakl jak „Sen...” może powstać dziś w niewielu teatrach w Polsce. Jan Klata takich teatrów naliczył „z osiem”. Kiedy się ogląda wrocławski „Sen...” jednym z uczuć, które się pojawiają, jest... zazdrość. Zazdroszczę Wrocławiowi dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego, który mimo trudności zwycięża. Stworzył rewelacyjny zespół aktorski, który pozwala takim reżyserom jak np. Monika Pęcikiewicz tworzyć teatr nowoczesny, kontrowersyjny, żywy. Po prostu Teatr.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
"Sen nocy letniej" Teatru Polskiego we Wrocławiu na XIV Festiwalu Szekspirowskim-ukłony . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Więcej zdjęć w galerii:
XIV Festiwal Szekspirowski - Sen nocy letniej, 04.08.2010 r., Foto: Paweł Jóźwiak
Teatr Polski we Wrocławiu, Sen nocy letniej wg Williama Szekspira.przekład STANISŁAW BARAŃCZAK
-
reżyseria MONIKA PĘCIKIEWICZ
-
dramaturgia BARTOSZ FRĄCKOWIAK
-
scenografia MIREK KACZMAREK feat. fellini
-
kostiumy MIREK KACZMAREK i MAŁGORZATA MATERA
-
reżyseria światła i wideo WOJCIECH PUŚ
-
muzyka KRZYSZTOF KALISKI
-
OBSADA
-
Tezeusz MICHAŁ CHOROSIŃSKI
-
Hipolita MARTA ZIĘBA
-
Lizander MARCIN CZARNIK/BŁAŻEJ MICHALSKI
-
Demetriusz MIROSŁAW HANISZEWSKI
-
Hermia ANNA ILCZUK
-
Helena DAGMARA MROWIEC
-
Oberon ADAM CYWKA
-
Tytania EWA SKIBIŃSKA
-
Puk MARCIN PEMPUŚ
-
Mikołaj Podszewka ADAM SZCZYSZCZAJ
-
Franciszek Piszczała MICHAŁ OPALIŃSKI
-
Piotr Kloc RAFAŁ KRONENBERGER
-
asystent reżysera MIROSŁAW HANISZEWSKI
-
konsultacja choreograficzna - TOMASZ WYGODA
-
koordynator projektu - HANNA FRANKOWSKA
-
inspicjent - EWA WILK
-
sufler - MAGDALENA KABATA
-
rekwizytor - MAREK IWANASZKO
-
realizacja światła - DARIUSZ BARTOŁD, WOJCIECH BRATOS
-
realizacja wizji - KAZIMIERZ BLACHARSKI, MAREK MATYSIAK
-
obsługa kamery - DARIUSZ RABSKI
-
realizacja dźwięku - TOMASZ ZABORSKI, RAFAŁ DUDEK, MAREK ZABORSKI
-
montaż nagrań - TOMASZ ZABORSKI
-
realizacja nagrań - RAFAŁ DUDEK
-
dodatkowe efekty dźwiękowe są zamierzone
-
dziękujemy MARCINOWI MARKOWICZOWI za muzyczny sen
Premiera w Teatrze Polskim na Scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego 19 marca 2010. czas trwania: ok.160 minut bez przerwy. Duża scena teatru Muzycznego w Gdyni, 4 sierpnia 2010.
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl