Oto nagrodzony zestaw.
Grzegorz Lewkowicz
Trzebiatowskie limeryki – erotyki
„Limeryki kaszane”
Na „Święcie Kaszy” pan z Trzebiatowa,
w nocy się lekko skompromitował.
Zaprosił Gryficzankę
do siebie na kaszankę...
- zjadła, a on jej nie skonsumował.
Inny jegomość, też z Trzebiatowa,
swych inwestycji w randkę żałował.
Po kilku miskach kaszy,
niemocy się przestraszył...
- chciał sobie pomóc... – i przeholował!
Pewna blondynka – Trzebiatowianka,
w Gryficach chciała znaleźć kochanka.
Pół miasta przeszukała,
Gryficzan testowała...
- żaden nie umiał zabrać jej wianka.
Wieść ta obiegła powiat Gryfice,
że w Trzebiatowie mają dziewicę.
„Zaniedbana” niewiasta,
to wstyd dla chłopców z miasta...
- więc przeczesują każdą ulicę.
Bogaty chłopiec z miasta Trzebiatów,
do panny z Gryfic posyła swatów.
Nie zdobędzie dziewczyny,
bo jest mieszkańcem gminy...
- ona choć biedna ale z powiatu.