Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Rondo imienia Macieja Płażyńskiego w Sopocie

Opublikowano: 07.06.2010r.

Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, wdowa po marszałku Elżbieta Płażyńska, arcybiskup Tadeusz Gocłowski oraz tłumy zgromadzonych Sopocian – wszyscy oni przyszli na uroczyste odsłonięcia tablicy Ronda im. Macieja Płażyńskiego.

 

Nikt nie spodziewał się takich tłumów. Późna godzina rozpoczęcia uroczystości, niedzielny, chłodny wieczór oraz ponad półgodzinne opóźnienie, nie zniechęciły licznie zgromadzonych przy rondzie na skrzyżowaniu ulic Bitwy pod Płowcami i Polnej w Sopocie. Niektórzy przyszli z ciekawości, inni znaleźli się tutaj przypadkiem.

 

- Mieszkam tu w pobliżu i dowiedziałem się o odsłonięciu tablicy, więc przyszedłem zobaczyć co się dzieje. Powiedzieli mi o tym zresztą moi teściowie, że jest nadanie imienia ronda. Czemu przyszedłem? Z czystej ciekawości, lubię wiedzieć co dzieje się w mojej okolicy – tłumaczył pan Tomek, mieszkaniec pobliskiego domu.

 

Większość zgromadzonych przyszła jednak złożyć hołd pamięci marszałka Macieja Płażyńskiego.
- Jestem tutaj na urlopie w sanatorium. Razem z koleżanką dowiedziałyśmy się, że będzie odsłonięcie tablicy imienia Macieja Płażyńskiego. Chcemy to zobaczyć, bo żeśmy go darzyły dużym szacunkiem.  Po prostu oddać cześć jego pamięci – powiedziała Maria Kropicka, kuracjuszka pobliskiego sanatorium, przed rozpoczęciem uroczystości.

 

Marszałek o nas pamiętał

Na samej uroczystości odsłonięcia tablicy pojawiła się żona tragicznie zmarłego marszałka Elżbieta Płażyńska, rodzina Arama Rybickiego, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz arcybiskup Tadeusz Gocłowski.
- Dzisiaj spotykamy się tutaj, na tym rondzie w Dolnym Sopocie, żeby przypomnieć, że dwadzieścia lat temu Maciej Płażyński został pierwszym Wojewodą Gdańskim w demokratycznej Polsce. Od tych dwudziestu lat mieliśmy okazję współpracować. Maciej Płażyński szybko zrozumiał potrzeby samorządu, stał się jego ambasadorem w rządzie polskim. Zrozumiał, że potrzeba im własności, majątku żeby się rozwijać. Rozumiał również ile znaczy ochrona środowiska. Dokładał wszelkich starań żebyśmy mogli pozyskać środki z funduszy na poprawę czystości wód nieopodal leżącej Zatoki Gdańskiej. Potem już jako Marszałek Sejmu również o nas nie zapominał. Pomógł nam, razem z księdzem arcybiskupem przejąć Hipodrom,  na którym potem był Ojciec Święty. Niestety zabrakło go dzisiaj na Placu Piłsudzkiego, na mszy beatyfikacyjnej księdza Popiełuszki,  w Piekarach Śląskich na dorocznej pielgrzymce mężczyzn. Miejmy nadzieję, że to miejsce, które jemu poświęcamy będzie nam zawsze przypominało, że on był tutaj razem z nami – powiedział podczas uroczystości Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

 

Piękne piętno

Swojego wzruszenia z obecności tylu ludzi na uroczystości odsłonięcia tablicy ronda imienia Macieja Płażyńskiego, nie potrafiła ukryć jego żona Elżbieta.
- Mój mąż mocno był związany z Sopotem. W swojej działalności miał zawsze na względzie dobro tego miasta i jego rozwój. To miasto odcisnęło również piętno na jego życiu osobistym. Jego życiu, a także na moim życiu. Ale to piętno jest piękne. Tutaj poznaliśmy się, tutaj razem studiowaliśmy w jednej grupie studenckiej, tutaj zaczął się nasz związek. Cieszę się też, że to rondo jest na granicy Sopotu i Gdańska, które to miasta były mu bardzo bliskie. Granica nie musi koniecznie dzielić może też łączyć. Mój małżonek w życiu publicznym zawsze kierował się tą zasadą, by działać ponad podziałami. To było jego polityczne credo – powiedziała wzruszona Elżbieta Płażyńska.

 

Człowiek wartości

Słowa uznania o tragicznie zmarłym marszałku oraz szacunek pamięci jaką wobec swoich mieszkańców kultywuje Sopot, wyraził arcybiskup Tadeusz Gocłowski.

- Maciej Płażyński był człowiekiem, którego się czasami określało człowiekiem wartości. Kiedy były problemy polityczne zawsze mówił, że dla mnie ważna jest sprawa wartości z których nigdy nie zrezygnuję. Trzeba przyznać, że miasto podjęło już decyzję w sprawie marszałka, pana Rybickiego, prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To pięknie, miasto pamięta o tych którym jest zobowiązane okazywać wdzięczność – powiedział arcybiskup Gocłowski.

 

Po złożeniu kwiatów i poświęceniu ronda zakończono uroczystość. Odtąd rondo na skrzyżowaniu ulic Bitwy pod Płowcami i Polnej w Sopocie, będzie nosić imię Marszałka Sejmu RP Macieja Płażyńskiego.

Za: wybrzeze24.pl