Pytanie nie o to, kto był, ale kogo tam nie było. Na sopocki deptak przybywali pieszo ze wschodu, północy, południa i zachodu….
Pojawiła się praktycznie cała pomorska władza samorządów, łącznie z prezydentem Słupska. Brakowało tylko premiera polskiego rządu i opozycji z PiS.
Czas pokaże czy nowe biuro europosła będzie wspierać pomorska metropolię czy Pomorze ma szansę skutecznie rywalizować w Europie. A w kuluarach pytanie: czy kataklizm powodziowy zaszkodzi unijnym inwestycjom?
O nowelizacji unijnego budżetu z perspektywy Brukseli Jan Kozłowski wolał nie mówić. Dla Jerzego Buzka polska powódź to test na unijna solidarność. Pomoc materialna i rzeczowa już jest. Chodzi o systemowe zabezpieczenia w skali całego kontynentu.
Tymczasem w skali Pomorza istne są gospodarcze pytania o losy „Lotosu” i „Energi”. Bo to nie tylko kwestia podatków dla regionu, ale także konkretne miejsca pracy.
