Ola Domarus
Aby Polska nie była femme fatale Europy
Kiedy Manuela Gretkowska przy kuchennym stole w domowym zaciszu pisała swój manifest, nie sądziła jak wielką burzę wywoła. Opublikowany w numerze 46/2006 „Przekroju” stał się zaczątkiem ruchu „Polska jest kobietą”, a w konsekwencji zaowocował powstaniem 12 lutego 2007r. Partii Kobiet z deklaracją programową. Wśród beznadziejnej toni polskiej polityki znalazł się potencjalny klejnot. Czy aby jednak nie jest to rzucanie pereł przed wieprze? Środowisko na Wiejskiej jest doskonałym zobrazowaniem mądrości narodowej: „Obiecanki-cacanki, a głupiemu radość”. Na ile prawdopodobne jest, że niefinansowane z budżetu państwa ugrupowanie do końca zostanie wierne swym założeniom? Na te i inne pytania słynna pisarka, liderka Partii, starała się odpowiedzieć w minioną sobotę (25.02) w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.
Spotkanie rozpoczęło się z modnym, dziesięciominutowym poślizgiem przy pełnej sali. Aula, która na co dzień mieści ok. 200 osób, musiała być wspomagana dodatkowymi krzesłami, gdyż kobiety z Trójmiasta przybyły tłumnie. Na początek podstawowe informacje, potem nieco danych, na końcu udzielanie odpowiedzi co bardziej dociekliwym- zdawać by się mogło, że to zwykły spęd partyjny. Nic bardziej mylnego!
Przede wszystkim chciałabym rozwiązać wszelkie wątpliwości, które mogłyby się kryć w czeluściach szowinistycznych umysłów. Partia Kobiet nie ma nic wspólnego z organizacjami feministycznymi. Jej członkowie, bo należą tam również panowie, nie chcą wprowadzić kobiet do kopalń, a mężczyzn przebrać w fartuszki w ramach równouprawnienia. Są to światli ludzie, którzy zdają sobie sprawę z faktu umniejszania pozycji pań w Polsce i chcą stworzyć swoim dzieciom szanse na lepszy kraj. O tym, iż nie jest to czcze gadanie, świadczyć może 40. punktów przesłanych polskiemu rządowi przez ONZ w sprawie dyskryminacji kobiet. Władze mają trzy lata na zaradzenie temu problemowi. Jakże jednak to zrobić, jeśli naukowo udowodnione jest, że mężczyźni głosują dla dobra ideologii, podczas gdy to kobiety, których w sejmie jest znacznie mniej, myślą o rodzinie i społeczności? Należy więc zmienić zarówno skład rządu, jak i prawo, a nie pomagać zabiedzonym. Gretkowska powiedziała, że bardziej od polityków, boi się życia w Polsce. Te gorzkie słowna nie są pozbawione sensu…
Według statystyk unijnych, wzrost PKB o 4-5% przyniósłby nam stabilizację gospodarczą i materialną. Ukochani mężowie stanu, usilnie starają się nas jednak przekonać, iż jest to niemożliwe i powinniśmy się cieszyć z tego, co już mamy. Niemniej jednak, można poczuć ukłucie dumy narodowej, gdy Irlandia, kraj niegdyś tak zabiedzony jak nasz, dzięki pomocy Unii podniósł się z kryzysu i stanowi teraz rynek pracy dla obywateli naszego kraju, podczas gdy my nadal tkwimy w stagnacji. Oczywiście, istnieją także przykłady złego zagospodarowania pieniędzmi unijnymi, co miało miejsce w przypadku Grecji, kraju o ogromnym potencjale. Wracając jednak na rodzime podwórko, mroczne widmo przyszłości głosi, że za 20 lat Rumunia i Bułgaria prześcigną nas w rozwoju gospodarczym. I gdzie tu narodowa wola walki? Poczucie sarmackiej dumy?
Partia Kobiet w sondażach przedwyborczych prześcignęła już Ligę Polskich Rodzin, a działa zaledwie od kilku tygodni. Ich deklaracja jeszcze nie jest programem, który cały czas poszerzany jest przez grupy eksperckie. Ponadto, partia jest w trakcie budowy swych struktur, dlatego cały czas potrzebni są nowi członkowie (o tym jak zapisać się do partii patrz niżej). Podstawową jednostką jest Koło, składające się z od 10 do 25 osób.
Celowo nie przedstawiam Wam, drodzy Czytelnicy, założeń Partii, gdyż chcę zachęcić Was do odwiedzenia strony www.polskajestkobieta.org, gdzie można się dowiedzieć podstawowych informacji, bądź skontaktować się z koordynatorami ruchu „Polska jest kobietą”. Nie trzeba bowiem należeć do Partii i działać aktywnie, by przysłużyć się temu szczytnemu celowi. Można również zapisać się niezobowiązująco do w/w ruchu.
Manuela Gretkowska nie obiecuje kokosów na wierzbie. W pierwszym roku nie chce robić wielkiego szumu wokół partii (choć swoją drogą zapewniają jej to media), lecz zająć się tworzeniem solidnych podstaw dla ugrupowania, mając na względzie jego spójność. Partia zatrudnia wielu terapeutów, psychologów, a niedługo ma zamiar uruchomić bezpłatną infolinię, gdzie każdy mógłby zasięgnąć porady ekspertów. Istnieją również grupy zadaniowe, które zajmują się kwestiami od ekonomicznych, przez prawnicze, sprawy społeczne, aż po ekosystem. Należy działać w małych miastach i wsiach, przeprowadzać pogadanki o zdrowiu i dać poczucie kobietom, że są chciane, a nie wciskać im kolejnej, papuzio kolorowej ulotki.
W Gdyni działa już ponad 50 osób z ramienia partii i mają nawet swoją maskotkę! Biały yorkshire Coco otrzymał swe imię na cześć lady Chanel, która zrobiła karierę pomagając i pracując z kobietami. Koordynatorką Partii na Sopot i Gdynię jest Maugo Domańska- aby się z nią skontaktować, np. w celu założenia koła, dzwońcie pod numer 505 139 409. Wszelkie pytania czy wątpliwości możecie kierować na emaliowy adres gdynia@polskajestkobieta.org .
W Polsce działa już ok. 28 ośrodków i ponad 500 kół (w cztery miesiące od manifestu). Argumentacją założeń Partii są wyniki krajów skandynawskich w kwestiach gospodarczych, socjalnych, etc. Oczywiście istnieje wyraźna różnica w potencjale i możliwościach tych państw, a Polski. Jednak przystosowując ich modele na nasz grunt, można doprowadzić do naprawdę wartościowych rozwiązań w polskiej polityce. Widać możliwe jest mówienie o potrzebach kraju bez obrażania innych państw, bez farmazonów na temat mundurków i Radia Maryja, a nawet bez mówienia o maybachach! I choć wielu twierdzi, że baby nie powinny mieszać się w przepastny świat polityki, to chyba jednak dobrze będzie w końcu tupnąć nogą. Według badań „Dziennika”, 61% Polaków uważa, że Partia Kobiet to dobry pomysł i powinna zasiąść w sądzie. Czy wynik ten świadczy o tym, że tonący brzytwy się chwyta (w Wiejskim mule)? Czas pokaże. Ja trzymam gorąco kciuki!
Od redakcji: wszystkie nasze kobiety też trzymają kciuki i pan Romek również:) I na koniec to, co mamy najlepsze, dla wszystkich Pań od naszej samczej redakcji:
Świętojańskie wideo
Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre
Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej
Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat
Barbara Krafftówna W Gdańsku
Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr
Menu gazety
Teatry
- Teatr na świecie
- Teatr w Polsce
- Teatr Wybrzeże
- Opera Bałtycka
- Teatr Muzyczny
- Teatr Szekspirowski
- Teatr Miniatura
- Dada von Bzdülöw
- Nowy Teatr
- Teatr Miejski
- Sopocki Teatr Tańca
- Teatr Gdynia Główna
- Teatr na Plaży
- Teatr Atelier im. A. Osieckiej
- Teatr Rondo
- Teatr 3.5
- Scena Lalkowa im. J.Wilkowskiego
- Teatr BOTO
Festiwale teatralne i filmowe
Festiwale muzyczne
Festiwale interdyscyplinarne
Kluby muzyczne
Muzyka poważna
Polska jest kobietą. Manuela Gretkowska dla gdynianek i nie tylko w relacji niezrównanej Oli Domarus
Opublikowano: 26.02.2007r.
Generalnie politykę mamy głęboko, jak wiecie, ale są wyjątki. Partia Kobiet założona przez Manuelę Gretkowską jawi się jako inicjatywa świeża i wartościowa. To zdecydowanie najpiękniejsza partia w Polsce, ale nie tylko dlatego ją popieramy. Przeczytajcie relację Oli a pod koniec piękny autograf Manueli dla wszystkich gdynianek!!!
Autor
Newsowiec
(ostatnie artykuły autora)