Czy kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy przyjadą na jeden z najlepszych europejskich letnich festiwali Open'er w Gdyni będzie mogło oddać głos w wyborach prezydenckich? "Mamy określoną publiczność, która jest aktywna społecznie i obywatelsko" - mówi szef festiwalu Mikołaj Ziółkowski. Dodaje, że organizatorzy zrobią więc wszystko, by głosowanie umożliwić.
"Będziemy informować, w których punktach w okolicy można głosować. Przygotujemy też specjalne mapy i transport" - zaznacza Ziółkowski.
W okolicy festiwalu zaplanowano trzy obwodowe komisje wyborcze. Jest jednak jeden problem - każda z nich otrzymywała w poprzednich latach zaledwie po tysiąc kart do głosowania. To w tej sytuacji kropla w morzu potrzeb. "Kart nie zabraknie, trzeba stworzyć odpowiednią rezerwę" - mówi Kazimierz Czaplicki z PKW.
Czaplicki przypomina też, że każdy, kto chce spełnić swój obywatelski obowiązek, musi zabrać ze sobą zaświadczenie z miejsca zameldowania.