Dzień siódmy: 25 kwietnia (niedziela)
Godz. 16.00 i 19.00
Tango Piazzola, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie
Premiera: 16 lutego 2007
Duża Scena Teatru Muzycznego
Czas trwania: 135 min
Sztuka teatralna napisana do muzyki Astora Piazzolli - znakomitego kompozytora argentyńskiego i legendarnego geniusza tanga, którego utwory, w tym słynne „Libertango”, zdobyły w ostatnich latach ogromny rozgłos.
Magiczne spotkanie z duchem tanga staje się naszym udziałem za sprawą głównej bohaterki sztuki - młodej dziewczyny z polskiej prowincji śniącej o innym życiu. Tajemnicza przestrzeń wciągnie nas w korowód miłosnych perypetii bohaterów, którzy zawsze kochają silniej, niż są kochani i nieustannie rozmijają się z obiektami swoich pragnień.
Wspaniała muzyka, grana na żywo przez zespół "Tango Bridge", najpiękniejsze szlagiery Piazzolli i namiętne tanga, które przeniosą nas w świat zmysłów i pożądań. Gościnnie Beata Rybotycka.
Utwory muzyczne w wykonaniu kwintetu:
"TANGO BRIDGE" pod kierownictwem Grzegorza Frankowskiego
Kontrabas: Grzegorz Frankowski
Bandoneon: Wiesław Prządka/Klaudiusz Baran
Skrzypce: Paweł Wajrak/Maciej Lulek
Gitara: Michał Nagy
Fortepian: Jacek Bylica
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Tango Piazzolla . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
OBSADA:
Manuela Frenetico: Beata Rybotycka
Margarita : Małgorzata Ząbkowska-Kołodziej
Maria: Barbara Kurzaj
Lucia: Natalia Strzelecka
Nina: Joanna Mastalerz
Dolores: Dominika Bednarczyk
Jorge : Marian Dziędziel /Tomasz Międzik
Marco: Rafał Sadowski
Carlos: Wojciech Skibiński
Pedro : Rafał Dziwisz
Esteban: Tomasz Wysocki
REALIZATORZY:
muzyka: Astor Piazzolla
reżyseria: Józef Opalski
opracowanie muzyczne: Grzegorz Frankowski
teksty piosenek: Anna Burzyńska
przygotowanie wokalne: Halina Jarczyk
choreografia: Anna Iberszer, Katarzyna Skawińska
korepetycje taneczne: Marcin Sieprawski
scenografia: Ryszard Melliwa
kostiumy: Monika Kurosad, Ryszard Melliwa
reżyseria światła: Ryszard Czernow
asystent reżysera: Rafał Dziwisz
inspicjent : Agata Schweiger
KRYTYCY:
„Dramatyczne zapętlenie uczuć bliskie jest twórczości Czechowa. Brechtowskie z ducha songi dały aktorom szansę sprawdzenia możliwości wokalnych. Myślę, że niejedna scena muzyczna mogłaby pozazdrościć krakowskiemu Teatrowi im. Juliusza Słowackiego tak profesjonalnie przygotowanego -rozśpiewanego i roztańczonego -zespołu.
Grają jak z nut w scenach dramatycznych i jak w transie -w wokalno-tanecznych, gdzie każdy z wykonawców ma solówkę o wyraźnym, indywidualnym rysie. Rewelacyjni: Ewa Dałkowska, Beata Rybotycka, Marian Dziędziel i Barbara Kurzaj.
Mimo wspomnianych koneksji dramaturgicznych z Czechowem i Brechtem sztuka Burzyńskiej jest stuprocentowo oryginalna. Z tańcem i muzyką, które nie są tu jedynie środkami wyrazu, ale nadrzędnymi bohaterami.
Wspaniałe, ostro rwane rytmy taneczne dyktują rytm widowisku Józefa Opalskiego. Reżyser zapewnia widzom obcowanie z kunsztownie zakomponowanym, kipiącym od emocji, wzruszającym dziełem. Przybliżającym nas do filozofii tanga, którego tajemnic nie da się jednak zgłębić do końca. I oby tak zostało.”
Janusz R. Kowalczyk
Rzeczpospolita
„Spektakl tak naprawdę nie jest o muzyce, nie jest też o tangu, lecz o samotności. Poznajemy stałych bywalców pewnej argentyńskiej knajpy. Ten sam plakat, kilka stolików, bar, parkiet na środku sceny. Są razem, bo razem piją. Piją, żeby być razem. Wszystko, żeby tańczyć. Nie wliczając Marysi, która jest w pewnym sensie reżyserką "teatru w teatrze", każda z dziesięciu osób źle ulokowała swoje uczucia.
O miłości się tu właściwie nie mówi. Można nazwać to namiętnością, szaleństwem zmysłów, pożądaniem. Kiedy nie można spełnić marzenia, trzeba zadowolić się jego namiastką. Stąd bohaterowie uciekają w przygodny seks, zakochują się w dwóch, trzech osobach, żeby zwiększyć swoje szanse albo po prostu siedzą, piją i czekają. Chyba na śmierć.”
Ewelina Mykicka
Dziennik Teatralny
„Sztuka napisana specjalnie do wspaniałej, zmysłowej muzyki Astora Piazzolli - wirtuoza tanga, twórcy tanga argentyńskiego. W tym klimacie autorka umieszcza swoich bohaterów. By pokazać jak spełnia się (ale czy na pewno?) sen Marysi. Kelnerki z podrzędnego lokalu Marzenie. Z minuty na minutę Marysia zostaje przeniesiona w świat w swoich marzeń. Nie jest to jednak świat idealny, wyśniony, świat miłości romantycznej. Jest to świat rozpusty, świat zepsuty. W El Sueno bohaterzy nie będą wzdychać za czystą, prawdziwą, szczerą miłością. Ale będą tęsknić przede wszystkim za tym pierwiastkiem miłości, który prof. Wojciszke w triadzie miłości określa jako "namiętność". To ona trwa najkrócej, występując obok przywiązania i intymności.
W sztuce zabraknie nam tego ostatniego elementu. Nie ma rozmów o bliskości, nie ma wzajemnych prawdziwych zwierzeń, obnażających bohaterów z najgłębszych sekretów ich duszy. Bohaterowie są przyciągani do siebie niczym elektrony przez tzw. instynkty pierwotne. Rządzi nimi pożądanie. Starsze panie na przekór realnej rzeczywistości tęsknią za młodymi szybkimi, sprawnymi palcami kawalerów, nie za stabilizacją, poczuciem bezpieczeństwa, rodziną. Kpią głośno z tych wartości (…)Porywająca muzyka grana przez "Tango Bridge" zasługuje na ogromny aplauz. To ona przenosi nas w świat zmysłów, pożądania. Historia, jaką przedstawia autorka, niestety w żaden sposób nie współgra z muzyką.(…) "Tango Piazzolla" to przede wszystkim piękna muzyka i popisy wokalno - taneczne aktorów, ale i zawodowych piosenkarzy (gościnnie Katarzyna Jamróz). To wszystko sprawia, że przez krótką chwilę każdy z nas poczuje się, jak na prawdziwym musicalu.”
Katarzyna Rokicka
Dziennik Teatralny