Ufajmy gdyńskim chirurgom!
Zbigniew 200 gram Szymański
Był wypadek. Rzecz banalna,
Zresztą już to opisałem.*
Człowiek to nie żadna sarna,
Ślisko, mróz- nogę złamałem.
W pogotowiu sympatyczny
Lekarz nogi nie oglądał,
Lecz ze zdjęcia zdiagnozował:
„Longeta** będzie tu dobra”.
(Choć na zdjęciu moim zdaniem,
Były nieubrane panie).
Później kontrole w przychodni
Co dni dziesięć, tak mniej więcej.
Ufam, że doktorzy godni,
W dobre się dostałem ręce,
Punktualnie więc kuśtykam
Na wyznaczoną godzinę.
Nogę pod oczy podtykam
Chirurgowi, lecz ten minę
Frasobliwie – mądrą robi,
Pieczątką książeczkę zdrowia,
Oraz swym podpisem zdobi.
W korytarzu ludzi mrowie,
Nie śmiem w tych warunkach prosić,
By się przyjrzał mojej stopie,
Która ku - wszak ma mnie nosić-
Zjednoczonej Europie.
Wreszcie po miesiącu zdjęty
Z mojej nogi opatrunek.
W drogę ruszyć jestem chętny,
Lecz coś wzbudza mój frasunek,
Że gdy lewa noga wprzód,
Prawa wtedy rusza w tył.
Jak wśród tej anarchii nóg,
Będę praworządnie żył?
Pytam więc chirurgów – oni
Jak dr House się nie mylą:
„Problem – mówią – się wyłonił,
Stoi pan przed wielką chwilą.
Świat ku zgubie będzie parł
A pan stał, gdzie dotąd stał.
Stopa zrosła się tył naprzód
A czyż nie jest w życiu milej
Unikać nieznanych dróg
I wrócić na te co w tyle?”.
Posłuchałem. Prawa stopa
Okazała się dość silna,
Kogo trzeba i gdzie kopać
Zawsze pierwsza, zawsze pilna,
I gdy lewa na manowce
Wiedzie, które zowią Unią,
Z prawą wprost w PRL kroczę,
Z „Puć wsiegda” na ustach sunę.
Chirurg Siwy. Nie chciał zadrzeć
Z polityczną poprawnością
A tu w stronę prawą wszakże
Skręcam z tak złożoną kością,
Wbrew piosence Okudżawy,
Że zły jest kierunek prawy.
(„Gdy w przód chcesz iść, pamiętaj że,
Masz lewej strony trzymać się”)
Czas na morał. Jakiś morał
Wysnuć z wypadku wypada:
Kiedy widzisz, że ten przód,
Nie taki znów słodki miód,
Nie stawiaj sobie za wzór go,
Ufaj gdyńskim chirurgom.
Dzięki temu, że są z wiedzą na bakier,
Będziesz chodził, choć nie wprzód, a rakiem.
Zawsze lepiej koleżanko, kolego,
Niż iść ruchem konika szachowego.
Jedną nogę zmarnowali? - Masz drugą.
Ufajmy gdyńskim chirurgom!
* WTS: Autosatyra Zbigniewa Szymańskiego
** longeta- taki wynalazek ortopedyczny zastępujący tradycyjny gips.