Oba zespoły, choć o podobnym stylistycznym rodowodzie, z biegiem lat podążyły zupełnie innymi ścieżkami. Columbus Duo to trzon znanego trójmiejskiego zespołu Thing, którego początki działalności sięgają roku 1991. W tamtym okresie ich muzyka była bardziej surowa i budziła skojarzenia z produkcjami takich grup jak Sonic Youth czy The Jesus Lizard. Jako Thing nagrali parę kaset demo, zagrali koncerty u boku tak szanowanych w środowisku zespołów jak Ewa Braun czy Spokój by w końcu w 1997 nakładem Nikt Nic Nie Wie wydać płytę ‘Rudder’. W 1999 r. wdana została jeszcze płyta ‘Killwater’ oraz zmniejszył się skład zespołu, co było również początkiem nowej drogi w jego muzyce. Już jako Columbus Ensemble muzycy przejawiali zainteresowania bardziej eksperymentalnym w kwestii formalnej charakterem muzyki, łączeniem jazzu z noisem i muzyką minimalistyczną. Od roku 2002 bracia Swoboda już oficjalnie działają jako Columbus Duo a ich muzyka nabrała bardziej minimalistycznego i kameralnego charakteru, choć nadal słychać w niej echa przeszłości.
Fot. Paweł Jóźwiak
Podobny nastrój panował podczas ich piątkowego występu. Muzyka oraz osoby obu braci nienachlanie prezentowały się zebranej dość licznie publiczności w gdyńskim klubie, co za tym idzie wymagały ciszy i skupienia w odbiorze, tego niestety trochę zabrakło. Nie wiadomo czy spowodowane było to trudną w odbiorze, przeznaczoną do raczej sprecyzowanego słuchacza twórczością duetu czy zniecierpliwieniem publiczności przed występem gwiazdy wieczoru.
Fot. Tomasz Cieślikowski
Po krótkiej przerwie technicznej na scenie zainstalował się Contemporary Noise Sextet. Zespół znany już gdyńskiej publiczności z koncertu, który odbył się w Uchu prawie równo dwa lata temu, wtedy muzycy występowali jeszcze jako Quintet. Natomiast wszystkim miłośnikom polskiej muzyki alternatywnej bracia Kapsa kojarzą się z ich wcześniejszym wcieleniem, czyli z Szubińskim Something Like Elvis. W tamtym noisowo-rockowym składzie wydali trzy świetnie przyjęte albumy oraz koncertowali po całej Europie u boku takich gigantów gatunku jak Fugazi czy Nomeansno. Znakiem rozpoznawczym SLE był dość nie typowy w muzyce rockowej, a co dopiero noise’owej akordeon. Po rozpadzie grupy w 2003 roku część muzyków utworzyła zespół Potty Umbrella a bracia Kapsa powołali do życia jazzowy Contemporary Noise Quintet, który od wydania ostatniego albumu ‘Unaffected Thought Flow’ stał się Sextetem. Muzyka CNS mimo, że jest to zarówno w warstwie instrumentalnej jak i formalnej jazz nadal ma w sobie ten młodzieńczy noise’owy pazur. Panowie Kapsa wspomagani są zresztą przez bardzo utalentowanych muzyków znanych z występów w takich formacjach jak Kult, Sing Sing Penelope, 4-syfon, Mordy czy Spejs.
Contemporary Noise Sextet@Ucho 5.03. Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Na scenie ta mieszanka daje bardzo energetyczny efekt, widać również to, że muzycy świetnie bawią się prezentując publiczności własną twórczość. Na żywo kompozycje zespołu z wszystkich trzech albumów nabierają nowego wymiaru wzbogacane są o liczne, szalone popisy solowe instrumentalistów. Zarówno saksofonista Tomasz Glazik jak i Wojtek Jachna grający na trąbce wielokrotnie wybiegali w swoich improwizacjach daleko poza ramy utworu by za chwile powrócić i błyskawicznie zmienić tępo lub rytm kompozycji, to jeden z charakterystycznych znaków sekstetu. Momentami cały zespół brzmiał nawet podobnie do słynnego Coltrane’owskiego kwartetu być może to właśnie za sprawą świetnej gry Glazika lub charakterystycznego dla free synkopowania Kuby Kapsy.
Fot. Paweł Jóźwiak
Obserwowanie obu grających tego wieczora składów było bardzo przyjemnym i ciekawym doświadczeniem. Zobaczenie jak inaczej może potoczyć się droga dwóch podobnie rozpoczynających swą drogę rodzeństw. Bracia Swoboda z Thing, którym dziś bliżej do innej wielkiej osobowości trójmiejskiego noise’u czyli Marcina Dymitera występującego kiedyś w Ewie Braun, dziś jako Emiter penetrującego obszar muzycznego eksperymentu oraz elektronicznej minimalistyki. Oraz Braci Kapsa, którzy z drapieżnego Something Like Elvis podążyli w stronę tradycji free jazzu mieszającej się z muzyka ilustracyjną. Na tym przykładzie widać dorastanie muzycznych pokoleń, dzięki którym dorastają również ich słuchacze.
Więcej zdjęć w galeriach:
Contemporary Noise Sextet, Ucho, 05.03.2010 r., Foto: Paweł Jóźwiak
Contemporary Noise Sextet, Ucho, 05.03.2010 r., Foto: Tomasz Cieślikowski
Contemporary Noise Sextet,Columbus Duo Ucho, 5 marca 2010.