Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Przegląd wojsk, czyli kto wygra wybory w Gdyni: Rada Miasta

Opublikowano: 09.02.2010r.

„Samorządność Wojciecha Szczurka" ma bardzo słabą passę i sukcesy przeplata błędami, jakie nigdy jej się nie zdarzyły, ale czy to znaczy, że odda władzę w Gdyni ? Zapraszamy do lektury i dyskusji.

Brak szacunku jest jedynym obrońcą wolności .
Mark Twain

Wymieniajcie polityków tak często, jak pieluchy. Z tych samych powodów.
Robin Williams w filmie "Człowiek roku"

Stay on issue, not on person.

Wszyscy obserwatorzy życia politycznego w Gdyni wiedzą, że prezydentem, jeśli tylko wystartuje w wyborach, będzie Wojciech Szczurek. Nawet jeśli głosujących będzie traktować instrumentalnie, jak w poprzednich wyborach, jego pozycja jest niezagrożona. Generał jest więc spokojny, ale bój mógłby się rozegrać o wojsko, czyli radnych. Czy jednak dojdzie do prawdziwego starcia politycznego w Gdyni ? Zapraszamy na zapowiadany od dawna artykuł o wyborach do Rady Miasta. By nie powtarzać się, jako uzupełnienie polecamy ciekawą analizę Marcina Horały. Nie zgadzamy się z wnioskami ostatecznymi, ale radny PiSu w sposób bardzo przystępny przedstawił przydatne obliczenia, dotyczące progów wyborczych i przybliżające specyfikę ordynacji:

Kontrowersje: O gdyńskiej liście obywatelskiej

Poza tym przypominamy inne przydatne artykuły:

Kto wygra wybory w Gdyni ? Cz.1 Wybory prezydenckie

Samorząd gdyński w kryzysie. Podsumowanie półmetka

Oraz informujemy, że całości tej sekwencji dopełnią dwa artykuły: „Ranking radnych” oraz „Syndrom gdyński, czyli o komunikacji społecznej”.

Dodaliśmy filmy (stanowią integralną część artykułu!) i popuściliśmy wodze fantazji we fragmencie : „Co bym zrobił, gdybym był... Być jak...” To wszystko w poszukiwaniu formuły i urozmaicenia nudnej dla wielu osób tematyki.

Przegląd wojsk, czyli kto wygra wybory w Gdyni: Rada Miasta*

Samorządność Wojciecha Szczurka , czyli jest super

Jedyna rasowa partia polityczna w Gdyni. Samorządność Wojciecha Szczurka (SWS) to zdecydowanie więcej niż Samorządność – bez lidera ugrupowanie leci na łeb, na szyję. To m.in. rezultat gigantycznej, pewnie jednej z największych w historii samorządu polskiego, promocji jednej osoby. Jej efekt jest absolutny – ludzie nie chcą słyszeć o tym, że mogą żyć w lepszym otoczeniu, nie chcą mieć lepszych dróg, nie chcą nie mieć dzielnicowych gett, nie chcą kontrolować przepływu publicznych pieniędzy – głosują powszechnie na swoją ulubioną formację polityczną i jej lidera. Ten fenomen zdecydowanie wymaga opisu, zasługującego na antropologiczne wręcz odniesienia ( za jakiś czas spróbujemy tknąć temat w artykule: „Syndrom gdyński” - przyp. Red.).

Nawet SWS się starzeje i w naturalny sposób czeka nas zmiana warty. Być może już w tych wyborach/nadaniach miejsce zasłużonych: Szwabskiego, Stasiaka, Łowkiel czy Grajter zajmą dobijający powoli do czterdziestki Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, Tomasz Banel czy Marcin Wołek. Czy oczekiwana zmiana nastąpi ? Czy słynna, samorządnościowa „lojalność” zwycięży nad profesjonalizmem i dobrem wspólnym ? SWS, jako partia władzy, ma nieograniczone możliwości wyboru oraz naboru i z pewnością będzie miała najsilniejszą personalnie listę.

Choć mechanizm ciągle działa dość sprawnie i jest nieustannie rozwijany ( na sukces SWS pracują codziennie tysiące ludzi i wiele mediów ), widać pęknięcia . Coraz więcej jest w Gdyni niezadowolonych, coraz częściej wybrańcy Samorządności tracą kontakt z rzeczywistością i zapominają o swojej misji ( w Gdyni, za przekonanie, że rola urzędników w stosunku do obywateli powinna być służebna, uzyskuje się miano pieniacza, oszołoma lub szkodnika). Dla średnio wnikliwego obserwatora życia politycznego w Gdyni jednak jest jasne, że niewiele się zmieni ( m.in. z powodów o których na końcu). Rzekome pęknięcia na głównej linii Krauze-Szczurek nie wpłyną na wybory, bo to przecież biznes, i oczekiwana bomba nie wypali.

Co bym zrobił, gdybym był... Być jak SWS

Sondaże, które zamawiam, potwierdzają, że jest spokojnie. Właściwie to mogę nic nie robić, oprócz standardowych działań, czyli w odpowiednim momencie zalać Gdynię nieskończoną ilością materiałów reklamowych. Zrobią to zresztą za mnie wynajęte agencje. Promuję się świetnie na co dzień, nie ma w okolicy żadnego odważnego, który by mnie przyparł do muru, media nie ośmielą się uprawiać dziennikarstwa śledczego w obawie przed spadkiem zamówień na reklamy. Osłabiłam już wystarczająco PiS, czas na PO. Dążę do tego, by PO nie wystawiła kandydata na Prezydenta, coś tam obiecam, chłopcy po raz kolejny się nabiorą i będę mieć 50+1 % w Radzie, Nawet jeśli nie w pierwszym rzucie, to się kogoś wydłubie z ugrupowań, które wejdą do Rady. W wyborach do sejmiku wystawiam listę wraz z Polska Plus ( Lech Żurek ? A może odkurzymy Mariusza Romana ? - wszystko możliwe, wszak to polityka).

Liderzy: Wojciech Szczurek, Marek Stępa, Michał Guć, Marcin Wołek, Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, Stanisław Szwabski, Ewa Łowkiel, Jerzy Miotke.
„1” w okręgach: Guć, Łowkiel, Miotke, Stasiak, Szczurek
Do sejmiku: Lech Żurek, (Mariusz Roman)
Miękkie podbrzusze: liczne wpadki, a nawet afery – jeśli ktoś to pozbiera i umiejętnie nagłośni, nie wystarczą: ponad 20 milionów na promocję oraz propaganda i usłużne media, zła komunikacja społeczna, arogancja części urzędników (działanie przeciw dobru wspólnemu), ogólne wyabstrahowanie z rzeczywistości,
Twardy tors: finanse, dyspozycyjne media, W.Szczurek, władza, sporo sukcesów, organizacja, determinacja, ludzie, zaufanie społeczne.
Przewidywany budżet na całe wybory: + 1 milion złotych albo: ile trzeba**.
Przewidywana ilość miejsc w Radzie Miasta: + 10 ( najpewniej 15-16).

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Samorządność niezmiennie przekonuje że jest, czyli Jest super T.Love. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

PO, czyli Monty Python i święty Graal

PO w Gdyni nie jest partią. Nie jest na pewno na poziomie celów, bo zachowuje się tak, jakby ją władza nie interesowała. Ma w swoich szeregach kilku naprawdę niezłych radnych ( w tym jednego z najlepszych), ogromne poparcie społeczne ( wybory do Europarlamentu 2009 : 62, 83 % i choć to nie to samo co wybory do samorządu, to jednak mówi wiele).
Sukcesem PO Tadeusza Aziewicza było obronienie partii przed zaanektowaniem jej przez Samorządność, ale na tym przewagi gdyńskich platformersów się kończą. To PO może, właściwie jako jedyna, choć w spółce z innymi, dojść do gdyńskiego Graala, czyli przejąć władzę w mieście. Niestety, brakuje w jej szeregach polityków ideowych, odważnych, zdolnych poświęcić coś więcej niż kilka godzin tygodniowo na prace na rzecz miasta. Gdyńska PO dzierży chyba w Polsce negatywny rekord, za jaki należy uznać stosunek poparcia do wyniku wyborczego, który sięga blisko - 40 %. Wiele wskazuje na to, że gdyńska PO będzie śrubować rekord.
Jakie są problemy PO, wiadomo od dawna: słabe, zachowawcze przywództwo ( Aziewicz to typowy polityk gabinetowy, świetny merytorycznie, ale beznadziejny medialnie), ogólna zachowawczość, by nie powiedzieć lenistwo, no i przede wszystkim błędne założenie ogólne, czyli wiara w możliwość współrządzenia z Samorządnością.

Co bym zrobił, gdybym był... Być jak Platforma Obywatelska

Oczywiście wystawiam kandydata na Prezydenta – możliwie jak najsilniejszego. Mądrze radykalizuję swe działania. Mądrze, to znaczy tak, by nie zarzucono mi oszołomstwa i pieniactwa spod znaku Skuchy. Muszę jednak odróżnić się od „Samorządności”. Sięgam do źródeł – tworzę wokół siebie autentyczny ruch społeczny, nastawiony nie tylko na wybory i zapraszam sensownych ludzi z różnych środowisk. Tworzę strategię informacyjną z prawdziwego zdarzenia: wydaję sama lub wspólnie z innymi bytami, odważną gazetę lokalną, przestaję się bać, kombinować i koncentrować tylko na walce o „1” na liście i czekaniu na „efekt szyldu”. Tworzę nową komunikację społeczną, informuję odważnie i merytorycznie o błędach i nadużyciach władzy. Przede wszystkim uzmysławiam sobie jednoznacznie i ostatecznie, że nie da się współrządzić z Samorządnością i że potrafię przejąć rządy, na pewno w Radzie Miasta. Mam plan na kilka lat, mam cele. Działam, ale nie tak jak obecnie (ostatni przykład to spotkanie w sprawie rad dzielnic – platformerski klasyk, czyli góra rodzi mysz), zaczynam działać realnie, poświęcam się dla miasta, przestaje zakrywać się niemożnością. Przede wszystkim udowadniam, że na poziomie samorządu, a jeszcze konkretniej Gdyni, mam plan lepszy od „Samorządności”, udowadniam dlaczego warto na mnie głosować ( np. taki prosty myk – będąc przy władzy w Gdyni możemy dla niej zrobić więcej niż Szczurek ). Mam wreszcie ciekawą propozycję dla młodego wyborcy. Potrafię przełożyć na zrozumiały dla ogółu język mądre wypowiedzi liderów, jak choćby Wiesława Byczkowskiego:

:-Tam, gdzie inni uważają, że wspólny zintegrowany wysiłek daje lepszy rezultat, a poza tym jest tańszy (np. wspólne stoiska na targach, zarówno w Polsce jak i za granicą), Gdynia występuje osobno, co nie jest jednak przyjmowane przez obserwatorów jako uzasadnione podkreślenie podmiotowości tego samorządu, lecz nie do końca rozumiana chęć odróżniania się od wszystkich innych. Poza tym taki wysiłek więcej kosztuje gdyńskich podatników, niż mieszkańców innych części Trójmiasta. Przypomnę, że na reklamę Gdynia w budżecie na bieżący rok przeznaczyła ogromną kwotę ponad 18 mln. złotych (nie licząc kwot „ukrytych” w innych podziałkach budżetowych). Być może to tylko subiektywne odczucie ale obserwując reklamy zapraszające inwestorów do Gdyni odnoszę wrażenie, że więcej ich usytuowano w samej Gdyni niż w innych częściach naszego kraju, a przecież chyba zamiarem władz samorządowych Gdyni nie jest zaproszenie do Gdyni przede wszystkim jej mieszkańców i gdyńskiego biznesu.

Liderzy: Tadeusz Aziewicz, Wiesław Byczkowski, Tadeusz Szemiot, Bogdan Krzyżankowski, Rafał Geremek, Mariusz Bzdęga, Marek Dąbkowski.
„1” w okręgach: Szemiot, Krzyżankowski, Gurazda, Bekisz, Wojciech Lipiński (za R.Geremka)
Do sejmiku: Byczkowski, Dąbkowski, Bzdęga
Miękkie podbrzusze: lenistwo, tchórzliwość, konformizm, brak wyobraźni politycznej, zbyt wiele osób z SWS wśród członków
Twardy tors: ogólnopolskie poparcie (szyld), finanse, część mediów (niewykorzystane), długa ławka (niewykorzystane)
Przewidywany budżet na całe wybory: + 200 tys. złotych.
Przewidywana ilość miejsc w Radzie Miasta: + 5 ( najpewniej 5-7).

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

PO, by zdobyć św. Graaala, musi pokonać morderczego królika, czyli Monty Python i św. Graal Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

PiS , czyli 300

W Gdyni są dwa PiSy: proszczurkowy (Arciszewska) i antyszczurkowy (Kozak), W tej chwili w strukturach partyjnych górą jest poseł, ale sytuacja może się zmienić ( pani senator dostała przyrzeczenie od Jarosława Kaczyńskiego, że będzie mogła wystartować w przyszłych wyborach do sejmu). Wtedy PiS będzie już w całości proszczurkowy. Poza tym w końcu Marcin Horała także wystartuje w wyborach parlamentarnych. Na dziś PiS jest gigantem na glinianych nogach. Oprócz Kozaka i Horały, i w zdecydowanie mniejszym stopniu Pawła Stolarczyka, na liście nie ma „mocnych” nazwisk. PiS przespał wiele miesięcy i mimo nadaktywności posła Kozaka nie zrobił w mieście właściwie nic, by wypromować „nowe twarze”. Co mówią ludziom nazwiska pozostałych „1” pisowskich, czyli: Kłoska, Jaskólskiej i Dambka ? Szyld i reputacja szeryfa gdyńskiego (dość przyblakła po kilku spektakularnych porażkach) mogą nie wystarczyć do uchronienia się przed bardzo piękną porażką.

Co bym zrobił, gdybym był... Być jak Prawo i Sprawiedliwość

Po prostu przestaję gadać i tworzyć medialne fakty, a zaczynam działać w dzielnicach i na forum Gdyni. Ciężką pracą u podstaw staram się jakoś zniwelować różnice finansową, jaka mnie dzieli od SWS i PO. Zawieram, na czas wyborów, pakt z Arciszewską i jednoczę siły. Szukam formuły, by przeciągnąć najlepszych z Listy Obywatelskiej do siebie. Oprócz tradycyjnego zestawu retorycznego prezentuję wartości pozytywne. Pokazuję ludzką twarz, chcę żeby ludzie zaczęli zmieniać zdanie o PiSie.

Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Bardzo piękna porażka PiS, czyli 300. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Liderzy: Zbigniew Kozak, Marcin Horała, Paweł Stolarczyk.
„1” w okręgach: Horała, Stolarczyk, Jaskólska, Kłosek, Dambek
Do sejmiku: Katarzyna Stanulewicz
Miękkie podbrzusze: wewnętrzne walki, słaba lista, czarny PR ze strony Urzędu Miasta, dużo niezadowolonych w Gdyni (niewykorzystane), brak nowoczesnej oferty przełamującej stereotyp zwolenników Radia Maryja, słaby PR.
Twardy tors: szyld.
Przewidywany budżet na całe wybory: + 100 tys. złotych.
Przewidywana ilość miejsc w Radzie Miasta: + 2 (najpewniej 2-5).

Gdynia z Morza i Marzeń, czyli Drużyna Pierścienia

Największa niewiadoma. Czarny koń czy mokra petarda ? Z jednej strony mają szansę wygrać nowym pomysłem, trafić do ciekawego elektoratu ( lewicowy, czyli sldowski i pisowski oraz niezdecydowani i niezadowoleni bez preferencji i zniechęceni dotychczasowymi propozycjami). Mają w swoich szeregach doświadczonych polityków i społeczników, osoby, które na „dzień dobry” mają wiele głosów. Pojawienie się inicjatywy listy obywatelskiej (LO) wzbudziło ogólną sensację i popłoch wśród niektórych. Czekamy na program i działania, by powiedzieć coś więcej.

Co bym zrobił, gdybym był... Być jak Lista Obywatelska

Zbieram wszystkich niezadowolonych z działalności Samorządności i innych partii w Gdyni. Trafiam do środowisk i do konkretnych ludzi. Mam obywatelski program, ale na pierwszym planie jest Gdynia – jej wspaniałość i szanse, jakie może zacząć realizować, jeśli w mieście zmieni się komunikacja społeczna. Zakładam Komitety Obywatelskie w każdym okręgu, które będą pomagać ludziom i rozwiązywać ich problemy. Nie atakuję Szczurka i mam pomysł na zwalczanie czarnego PR-u oraz prowokacje, jakie będą w stosunku do mnie nagminnie stosowane. Pokazuję, że większość członków to ludzie, którzy nigdy nie byli w żadnej partii. Udaje mi się osiągnąć mądrość zbiorową i słucham doradców i mam kasę na obsługę promocyjną i PR-ową. Kandydat na Prezydenta – tutaj mam problem. Może być ogólnopolska bomba, ale może lepiej postawić na swojego, niż szukać egzotycznych personaliów. Trafiam do lokalnego, niezadowolonego biznesu i serca Gdyni, czyli rodów gdyńskich , przekonuję, że można wiele zmienić w mieście i że tak, jak jest, nie może być dłużej, bo formacja Szczurka działa na szkodę miasta – potrafię przekonać, mam argumenty. I przede wszystkim : ciężko pracuję na „dole”, i podchodzę do wszystkiego z poczuciem humoru. Pokazuję absurd i surrealizm rządów Samorządności, jej amoralny wymiar i patologię, ale inteligentnie, nie wprost. Docieram do dziennikarzy różnych mediów i sprawiam, że zaczynają się pojawiać prawdziwe artykuły o Gdyni. Wydaję w ogromnym nakładzie „Białą Księgę Samorządności”. Mam zdywersyfikowane komunikaty i ścieżki dotarcia do różnych elektoratów. Mam nowe pomysły na kampanię wyborczą. Nie boję się, potrafię wreszcie opanować emocje, uzmysławiam sobie, że albo teraz, albo nigdy. Pamiętam, że już raz przehandlowano ideę obywatelskiej listy.

Liderzy: Jolanta Kalinowska, Krystyna Pajura, Danuta Skwiercz-Kijewska, Jacek Benert, Andrzej Czaplicki, Tadeusz Koliński.
„1” w okręgach: Czaplicki, Koliński, Kalinowska, Pajura, Benert.
Miękkie podbrzusze: czarny PR ze wszystkich stron, finanse, spóźniony start, mała stabilność, brak czytelnego programu, wewnętrzna sprzeczność (obywatelskość a partyjność)
Twardy tors: nowość, doświadczenie liderów, duża ilość niezadowolonych z rządów Szczurka i jakości partii politycznych w życiu publicznym.
Przewidywany budżet na całe wybory: + 100 tys. złotych.
Przewidywana ilość miejsc w Radzie Miasta: ? ( za mało danych – czekamy na program; na razie są ładne hasła, ale to za mało).

Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Powstanie LO, czyli Władca Pierścieni - Zbieramy ekipę! Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

SLD, czyli Halloween

Największym zaskoczeniem jest fakt, że gdyńskie SLD jeszcze żyje. Uciekły z Gdyni i Joanna Senyszyn (do Brukseli) i Izabela Jaruga-Nowacka ( na konferencje zaprasza wyłącznie do Gdańska). Nie wystartują z list lewicy: Kalinowska, Taube, Borkowski czy Sikorski, Dobrowolska i Różański pomarzą chwilę o sejmiku. Przez ponad trzy lata gdyńskie SLD nie zrobiło nic i nie pozostaje nic innego, jak wyprowadzić lokalny sztandar.

Co bym zrobił, gdybym był... Być jak Sojusz Lewicy Demokratycznej

Musiałyby nastąpić rewolucje: mentalna i personalna, ale nie nastąpią, więc myślę tylko o tym, by wydać jak najmniej pieniędzy.

Liderzy: Marzena Dobrowolska, Andrzej Różański.
„1” w okręgach: tego nie wie nikt, nawet SLD
Do sejmiku: Dobrowolska, Różański
Miękkie podbrzusze: kadry, aktywność, stosunek do lewicy w gdyni, rejterada liderów
Twardy tors: szyld .
Przewidywany budżet na całe wybory: 50 tys. złotych.
Przewidywana ilość miejsc w Radzie Miasta: + 0 (najpewniej 0)

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Dziewczyny i chłopaki z SLD zbierają się na ostatnią imprezkę, czyli MARILYN MANSON, This Is Halloween Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Wybory i polityka tak w całej Polsce, jak i w Gdyni, potwierdzają znaną od lat prawdę: dominuje selekcja negatywna. Oprócz wyjątków, tych potwierdzających i nie potwierdzających regułę, do polityki lgną nie ci ludzie, którzy powinni. W politykę angażować się nie wypada, to wstyd przed znajomymi i otoczeniem. Powodów jest wiele: od patologicznej ordynacji, poprzez ogólne cechy narodowe i codzienną antyreklamę klasy próżniaczej. Jedno na pewno odróżnia politykę samorządową w Gdyni od parlamentarnej : nie jest tak, jak w słynnej anegdocie Gustawa Holoubka:

Przytoczę taki obrazek obyczajowy, który moim zdaniem dobrze ilustruje to, co się teraz dzieje w polskiej polityce. W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: "Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić. A Kalina jak Kalina - z wdziękiem odparła: "Odpierdol się strażaku". I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: "Ja tez potrafię przeklinać, ty kurwo stara!" Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: "A pan jest chuj!" Przy czym strażak na posterunku też już był inny. Więc tak wygląda życie polityczne w naszym kraju.

Mam szacunek dla wielu radnych opozycji, ale muszę stwierdzić, że nie są politykami realnymi. Oprócz Horały i Szemiota, którzy realizują pewien plan (jednak z różnym efektem), prawie nie ma wśród wybrańców w Radzie Miasta osób, które poświęciłyby więcej czasu i miałyby więcej odwagi, by zrobić coś więcej. Za dużo jest tchórzostwa, koniunkturalizmu i bylejactwa. Lista Obywatelska może być rewelacją rozgrywek, ale potrzebuje dobrego trenera i głębi składu, Samorządność może zgubić rutyna i brak kontaktu z rzeczywistością. I tak dalej, i tak dalej. Tak czy inaczej tym artykułem „Gazeta Świętojańska” zaczyna realnie informować i komentować wybory. Nasze łamy są otwarte bez wyjątku dla wszystkich ugrupowań i przedstawicieli. Szczegóły w kontakcie z redakcją.

*Tekst pisany przy założeniu, że Wojciech Szczurek startuje w wyborach prezydenckich w Gdyni,
** To na razie zabawa, ale różnice w budżetach ugrupowań mają wskazać na ekonomiczną siłę idei.




Autor

obrazek

Piotr Wyszomirski
(ostatnie artykuły autora)

Każdy ma swoje Indie gdzie indziej