Uwaga talent: Marla Cinger
“W autobusie ścisk jak kutas, nienawidzę tego miasta”
Marla Cinger, Autobus
Zespół w składzie Joanna Kucharska (bas, wokal, gitara elektryczna), Adam Olesiejuk (gitara akustyczna, wokal), Michał Miegoń (gitara elektryczna, elektronika, viola) i Krzysztof Wroński (instrumenty perkusyjne) szaleje wydając płytę za płytą. Jeszcze nie do końca "Jest Taka Opcja" Kiev Office weszła w kanon płyt obowiązkowych dla rockowego melomana a już z półki wygląda nowa płyta projektu, który powstał w 2008 roku pod intrygującą nazwą Marla Cinger.
Jego działalność początkowo miała być alternatywą dla istniejącego Kiev Office. Muzycy jednak dokooptowali do składu Adama (ex - blues-rockowy Dirty Fingers) oraz chwilę później Gorana (ex - Wredrock). Szefem projektu, a raczej szefową została kobieta, Asia Kucharska, znana dotąd jedynie z gry na basie m. in. w Kievie - zespole założonym przez Gorana. Jak to często w życiu bywa, kobieta stanowi niezbędną "szyję" obok "głowy" mężczyzny, tak i tutaj - Asia poprowadziła chłopaków do zwycięstwa na Uchodromie. Oceniający mieli trudne zadanie, bo startowało kilka ambitnych projektów nie tylko z Trójmiasta. Nagrodą miało być wydanie krążka.
Adam i Asia podczas finału Uchodromu w klubie Ucho - fot. Tomek Cieślikowski
„Congs” to debiutancka płyta zespołu, na której usłyszeć możemy 11 nowych piosenek. Wydał ją klub Ucho, który wyróżnił grupę pierwszą nagrodą w konkursie dla młodych zespołów ”Uchodrom”. Piosenki oparte są o melodyjne partie basu i ekspresyjny głos Kucharskiej. Teksty ... są takie jak muzyka, łatwo wpadają w ucho, co było też zaletą płyty "Jest Taka Opcja" Kiev Office. Jednak tutaj więcej partii wokalnych wykonuje Asia i Adam. Zupełnie inaczej brzmi perkusja, a dzięki pomysłowości Gorana nierzadko wykorzystywana jest elektronika i dodatkowe instrumenty, jak viola. Muzyka lekka, zawiera numery, które można zagrać na imprezach w stylu electro, jak i akustycznych koncertach w przytulnych miejscach przy herbacie.
Goran - fot. Tomek Cieślikowski
Trzeba przyznać, że inspiracje grupy są bardzo ciekawe. Teksty są zrozumiałe dla osób wychowanych mieście. Spotkałem się już krytyką, że teksty są zbyt dziecięce, niczym wyjęte "z dziewczęcej sypialni". Uważam, że to nie jest wcale słabość płyty. Samemu przywiązuję dość dużą uwagę do tekstów różnych wykonawców, ale jest to płyta na tyle autorska i osobista, że o wiele bardziej jestem w stanie pojąć, o co chodzi autorce tekstów, niż choćby na ostatniej płycie Comy, albo wiecznie niedorosłej Nosowskiej, śpiewającej solowo przecież ŁAPY PRECZ! NIE DZIELĘ SIĘ JEDZENIEM - utwór "Pani Pasztetowa". Każdy śpiewa to, co mu w duszy gra. Tak właśnie otaczający świat widzą młodzi muzycy. Od czasu płyty Nosowskiej "Puk Puk" minęło już 14 lat. W tym czasie zmieniło się praktycznie wszystko, co często jest nie w smak oldschoolowcom. Jednak i dla nich grupa Marla Cinger ma coś w zanadrzu. Koncertowe kawałki "Tainted Love" czy utwory Davida Bowie.
Najbardziej podoba mi się "Wielki Karaczan" głównie za klimat, który Asia z wrodzoną wręcz naturalnością potrafi przekazać innym. Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Jedynym minusem płyty, jak mi rzucił się po kilku przesłuchaniach, jest brak ... skrzypiec. W "Autobusach z Plasteliny" słychać Darka Gańko grającego na trąbce, ale trochę skrzypiec na pewno by się przydało, obok harmonijki choćby w "Mutacji". Długość utworów z reguły nie przekracza 4. minut. To dodatkowo przemawia za tym, że ta płyta to zbiór różnych, lekkich kawałków, których można sobie posłuchać, jadąc kolejką zimą z Gdyni do Gdańska albo odwrotnie. Wyjątkiem od tej reguły są trwające nieco dłużej piosenki "Maj", "Autobusy z Plasteliny" (oryg. tytuł Autobus) oraz "Wieża".
Tutaj Adam na wokalu w blues-rockowej formacji "Dirty Fingers". Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Marla Cinger to obok wokalistki i basistki w jednej osobie również gitara i śpiew Adama Olesiejuka. Jego głos brzmi czasem bardzo ciekawie i klimatycznie współtworząc specyficzną atmosferę płyty, tworząc też głębię potrzebną do wytworzenia nastroju lekkiego niepokoju. Takie są też teksty - mimo zjawiskowego, łagodnego głosu Asi, braku perkusji w kilku kompozycjach, przy gitarze akustycznej Adama całość uzupełniana przez wariacje gitarowo-elektroniczne Gorana - to pełne danie, jakie serwuje nam Ucho, wydawca płyty Marli Cinger. Adam nie po raz pierwszy uczestniczy w projektach muzycznych, podobnie jak Goran. Początki mieli w rockowych kapelach, które jednak były popularne tylko w mniejszych klubach. Wyjście na światło dzienne z nowym projektem - Marla - to chęć pokazania własnych możliwości, spełnienia ambicji, ale też w pewnym sensie prekursorstwo na scenie muzycznej Trójmiasta. Myślę, że ten projekt pozwoli im na uwierzenie we własne siły i da energię na kolejne koncerty, podczas których utwory z płyty, jak choćby "Wieża" zabrzmią wiele lepiej.
A tutaj już na Globaltice w Gdyni (pół roku przed premiera płyty) w utworze Davida Bowiego - prawda, że ciekawy klimat? Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Skrótowo Uchodrom. Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Szczegóły nt. płyty (m.in. dystrybucja i 3 numery) na stronie http://www.myspace.com/marlacinger
MySpace z informacjami na temat Uchodromu
!!!UWAGA!!!
KONKURS
W jakiej kapeli gra poza Kiev Office i Marla Cinger perkusista Krzysztof Wroński?
Do wygrania płyta zespołu. Odpowiedzi należy wysyłać pod adres:
gazeta@razem.pl
Jako gazeta opiekująca się RockoFonem w BluesClubie chciałbym zaprosić na kolejny koncert w niedzielny wieczór na ul. Portową do Gdyni. Zagra Marla Cinger. Bilety w cenie 8 pln.
Kilka uwag od Naczelnego
Moment, w jakim w tej chwili znajdują się Michał i Joanna, przypomina mi fragment „Piątego elementu”, kiedy mózg Leeloo w ekspresowym tempie przyswaja wiedzę na temat naszej cywilizacji. Młodzi twórcy rocka intelektualnego inspirują się przeróżnymi stylistykami, obrazami i dźwiękami; od PJ Harvey, poprzez „Fight Club” po Paradżanowa. Są jak gąbki, otwarci i chłonący, młodzi, bardzo utalentowani a nawet momentami przepojeni swoistą dezynwolturą. Dominują: dystans, surrealizm oraz realizm magiczny, przez który przegląda się nasza codzienność. Joanna z lekkością, wdziękiem i, przede wszystkim, dowcipem, opisuje małe zdarzenia, miesza je bez klucza, bawi się słowem, jej „rymowanki” mają świetne, świeże językowo momenty.
Ze względu na wulgaryzmy i obrazoburczą deklarację najszybciej wpada do pamięci stałej „Autobus”, ale najlepszym numerem jest zdecydowanie „Rower” - wszystko w tym utworze jest dobre: nakładany wokal Joanny, riffy, świetna, słyszalna linia basu – pomysłowo, lekko. Utwór, który powinien się znaleźć na playlistach rozgłośni radiowych terenów położonych między Tatrami i Bałtykiem.
Płyta jest nierówna, nie wszystkie utwory są równie „dowcipne”, ale dominuje refleksja, że mamy do czynienia z najciekawszym debiutem od lat. Jest szansa na ciąg dalszy i rozwój, bo ta drużyna ma dobrze poukładane w głowach. Na pewno lepiej, niż dziesiątki zespołów z ostatnich lat, które się „zapowiadały”.
Marla Cinger, Congs
1. Mózg, 2. Przygoda, 3. Autobus, 4.Wielki Karaczan, 5. Przemeblowanie, 6. Maj, 7. Rower, 8. Mutacja, 9. Moje Maksymy Zawsze Mają Rymy, 10. Wieża, 11. Darkest Night.
Skład: Joanna Kucharska-gitara basowa, gitara elektryczna, Adam Olesiejuk-gitara akustyczna, wokal, Michał Miegoń-gitara elektryczna, elektronika, viola, Krzysztof Wroński-perkusja, instrumenty perkusyjne. Słowa: Joanna Kucharska (oprócz 8-Adam Olesiejuk), Muzyka: Joanna Kucharska, oprócz 8 i 10 – Adam Olesiejuk.Nagrano w studiu Midreck w gdyni, sierpień-listopad 2009. Produkcja i dystrybucja: Klub Muzyczny Ucho.