Przyjeżdża kupa ludzi, reżyserują coś, czego nie ma, i to nagle powstaje
Wojciech Boros , „Bliza”
„BLIZA” albo JAK TO SIĘ ROBI...
zali rzecz dla wtajemniczonych i art.-bliźnich…
Dziś w knajpce „Gdynia” – dziwaczne rzeczy się wyczynia:
kulturka ma z ferajną sprawę – jest cichy Adaś – gruby Paweł...
W Gdyni – bogaci – miasto płaci
jak zdechłą rybą – cuchnie szmalem.
Projekt ochrzcimy swojsko – „Bliza”
artyści będą stopy lizać
(Kotłoszczak w modzie – Herman na co dzień!)
bliza – tedy jo – w kaszubiznę sprytna wiza...
Tu patent jest na trans i lans
(lanse do boju – portfel w dłoń i...Grzechnika – goń – goń – goń...)
Jaki jest koń...? – Świesz wie – obwieści –
strona za stroną – srutu – tutu:
„w męczarniach szukam Absolutu...” to wieszcza kumpla – opowieści...
...Adaśko streści – i czek ma on.
Ferajna lubi i hołubi – w ferajnie zawsze fajniej jest!
Filmowy Leszek - ma pełny mieszek:
Dwieście tysiączków dam – pocieszę –
Gdynia to z „może” – ma naturę
daj boże …
– bóg się zowie Szczurek.
Jak jest promocja – on rozgrzesza...
A ja dorabiam na weselach – „Łowicka”* - tańczy co niedziela.
Niech „Blizy” strony – skadrują wszystkie iluzjony!
wdrukować dr Chojkę i Dehnela...
Mehr licht** - latarnio – i trwaj chwilo!..
My – cztery maszty –z tubylczej kasty:
Koleś kolesia (myk) – opisze i trafim w nisze
i fajnie jest…
Boroso - ściema – liryko (!) – siema!
Wszystko jest poezja*** - to nasz cel i pal...
a skoro jest nią tak wszechwszystko
– no to i jest poezją – szmal.
„Bliza” – Piórkosię - w literacki teatr !
I vidi –vici – skryby-pajączki w szklance liczy…
to ma być wytrysk i siurpryza!
( ty umiesz kąsać i przegryzać)
„Bliza” – the best – Mount Everest – czy...kanaliza?
Piotruś z Sopotu ma kłopoty – od red-esejnej git roboty
Kobieta bredzi o Manetach i jakiejś „trawie na śniadanie”
(za honorarium - seta dworcowych bezroboli - żre kotlety)
Gdy w knajpie „Gdynia” – ten szacher macher się wyczynia
On – z blizy reflektorem – w sztuk ugory
wpuści kopary i traktory!
„Bliza” – nuci od lewitacji spec ( i hec)
- aby z honorem w kasie lec.
W knajpeńce „Gdynia” – euforia
- ferajna pije – jest Victoria!
Bryk - Bliza” – jest the best - bez reszt!
I gites – sprawa – recenzji nawał
- w szufladzie jest…!
...............................................................
Gdyby ktoś pytał – czytasz (?..) – czytam(!..)
W tym jeden och + jeden ach
- bo zachwyt mnie za gardło chwyta -
- perła w bigosie – Dyak & Gach!
* - „Łowicka” – Centrum Kultury w Gdyni na ul.Łowickiej
** - niem. – więcej światła
*** - powiedział onegdaj Edward Stachura
Tadeusz Buraczewski, 2009-11-08
Przeczytaj także:Z „Blizą” bliżej - relacja z promocji