Koncert był uderzająco podobny do tego, który odbył się rok temu, 12 grudnia 2008, w tym samym miejscu.
Pomijając drobne zmiany w uczesaniu np. klawiszowca albo Fiszowe podążanie za modą i zamianę czapki z wełnianej na kaszkiet (zagrali miesiąc wcześniej, może to zaważyło na wyborze?) wszystko już usłyszeliśmy i widzieliśmy. Po prostu Heavi metalowy występ ad 2009 był rewelacyjny. Znowu.

Foto: Waldemar Chuk
Grupa muzyków spod znaku Asfalt records kolejny raz pokazała, kto jest numerem jeden. Zagrali wszystko z najnowszej płyty i kilka starych utworów, a wszystko w aranżacjach stylistycznych serwowanych rok temu.
Czyli nic się nie zmieniło: ani na lepsze, już są bardzo dobrzy w tym co robią, ani na gorsze, wciąż widać radość w tym, co wyprawiają na scenie.

Foto: Waldemar Chuk
Oczywiście w tym świecie goniącym za nowinkami można by ponarzekać, że wszystko to, co w piątek 30.11.2009, już wcześniej pokazali. Mi się nie chce. Kto jeszcze materiału z najnowszej płyty Fisz Emade nie słyszał na żywo powinien uzupełnić braki. Zapewniam, że nie będzie się nudził. Kto jednak już widział, to i tak nie będzie się nudził, ale zaskoczony z pewnością nie będzie.
A wszyscy czekamy na kolejny materiał tych artystów.
Więcej zdjęć w galeriach:
Fisz Emade, Ucho, 30.10.2009 r., Foto: Tomasz Cieślikowski
Fisz Emade, Ucho, 30.10.2009 r., Foto: Waldemar Chuk