To już drugi koncert w Gdyni tego błyskotliwego zespołu, grającego mocną odmianę folku. Tym razem Monikę zastąpiła Iza Byra. Reszta składu niezmiennie skupiła się na swojej pracy, porywając pomorskie latorośle do tańca. No właśnie. Wydaje mi się, że w tym koncercie było trochę za wiele rutyny. Może spowodowane to było adrenaliną przedkoncertową ? Bramy otwarto planowo ok. 20, ale koncert rozpoczął się prawie godzinę później. Do tej pory krew w żyłach krzepkich młodzieńców zaczęła na tyle szybko krążyć, że przy pierwszych dźwiękach domagali się już utworu finałowego pt. Epopeja Wandali!!! Do tego od pierwszych sekund dało się odczuć mocny ścisk pod sceną i pogo, którego nie powstydziłby się Nergal na swoim koncercie. Skoro już o Epopei wspomniałem oto ona:
Na koncert przybyło sporo osób, które latem nie mogło obejrzeć Żywiołaka na żywo w Gdańsku w ramach Wilno w Gdańsku. Adrenalina była więc potężna i nic dziwnego, że w paru momentach dało to znać o sobie. Średnia wieku była też bardzo niska i w takich przypadkach powinien ktoś czuwać nad bezpieczeństwem zespołu. Pod koniec koncertu „tradycyjnie” na scenę wkroczyli najbardziej aktywni fani skacząc do finałowych utworów. Zespołowi widać ta tradycja bardzo się spodobała. To bardzo miły akcent. Trochę zabrakło mi jakiś nowych, ciekawych utworów. Wiem, że Robert Jaworski pracuje też nad nowym projektem równolegle do występów w swoim najbardziej udanym dziecku Żywiołaku. Miał on premierę podczas letniego Grunwaldu 18 lipca tego roku pod nazwą "r.D&K".
Foto: Tomasz Cieślikowski
Oto zajawki z tamtego wydarzenia:
Letni Grunwald 18.07.2009r. "r.D&K"
Poziom koncertów Żywiołaka już zawsze będzie wysoki. Zespół powinien, skoro ma tylu licznych fanów na koncertach, być bardziej obecny w mediach. Jednak bardzo trudno przebić się grupom folkowym w świecie, w którym w mediach królują „Golcowie” i inne „Bułecki”. A szkoda, bo muzyka "Żywiołaka" przyciąga wieloma walorami. Ciekawe teksty, błyskotliwe połączenie liry korbowej, skrzypiec i ciężkiego basu Robertów oraz wysokie zaśpiewy niezastąpionej Anuli i Izy oraz energia...energia, która wydaje się być wizytówką zespołu. Kto wie, „polskie” Haydamaky królują na scenie folkowej niespożytą siłą, którą każdorazowo Robert Jaworski podkręca. Nic dziwnego, że po chwili wśród tubylczych zapaleńców pod sceną robi się pełno również od pełnej maści nimf. Od tych bardziej będących w klimatach metalowych, po wielbicieli transu, folku a także reggae i rocka.
Foto: Tomasz Cieślikowski
Komu jeszcze mało muzyki Żywiołaka na żywo, może udać się za zespołem w trasę . Kolejne miasto, które odwiedzi zespół, to Gniew, nad którym króluje jeden z najpiękniejszych zamków na Pomorzu. Te utwory, które usłyszeliśmy podczas promocji płyty w gdyńskim Uchu podczas dwóch koncertów można obejrzeć klikając w poniższy link:
Playlista: Żywiołak w Uchu 2009
Więcej zdjęć w galerii:
Żywiołak w Uchu, 23.10.2009 r., Fot.: Tomasz Cieślikowski
Żywiołak,Ucho, 23 października 2009.