Skok na bungee
Gdy z Warszawy aż do Gdyni
rzut Kociołkiem był nam sportem,
każdy wiedział, Wańka -Wstańka
spada, żeby powstać potem.
Dzisiaj takie Wańki-Wstańki
zowią w PO skok na bungee,
dzisiaj w rządzie jutro w Sejmie
Donek kolesiów posadzi.
Nam się sznur konopny ostał,
dla nich za to Złoty Róg.
Dla nas to pętla na szyję,
dla nich pętla wokół nóg.
Gdy się taki koleś PO-tknie
wie, nie koniec to, nie wszystko.
póki Donek linę trzyma,
da mu nowe stanowisko.
Byle lina elastyczna
była i trwała jak skała,
zaś ta co wyborców trzyma,
zbyt szybko się nie przetarła.
Kociołek-I sekretarz wędrujący
między Warszawą i Gdańskiem.
Więcej o humorze i satyrze
