Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Czarna wdowa – niepokonana!

Opublikowano: 02.09.2007r.

Były już zawody w jedzeniu pączków, pokrzywy, arbuza, fasoli w sosie pomidorowym, smażonych kiełbasek, hot-dogów i czego tam jeszcze. Zwycięzcy takich zawodów kojarzą się nam zwykle z monstrualnymi grubasami, którzy dławią się jedzeniem. Ale nie zawsze tak jest – tym razem wśród zawodników znalazła się ważąca zaledwie 48 kg kobieta.

Sonya Thomas, weteranka wszelkich zawodów w jedzeniu na czas, zwyciężyła ponownie. Wczoraj wieczorem na festiwalu kurzych skrzydełek w Buffalo, w stanie Nowy Jork, pokonała kilkunastu rywali, pochłaniając 173 skrzydełka w ciągu 12 minut. W szranki tych niezwykłych zawodów stanęło 12 rosłych mężczyzn i ona – czarna wdowa.

Tytuł filmu (dowolny)

Nazywana jest tak, ponieważ zwykle nie daje swoim męskim przeciwnikom żadnych szans. Tak było też tym razem, gdy ta drobna kobieta bez problemów zjadła 2,35 kg skrzydełek. Do niej też należy poprzedni rekord festiwalu w Buffalo, czyli 161 skrzydełek w 12 minut. Sonya Thomas ma na swoim koncie takie osiągnięcia jak zjedzenie 37 hot-dogów w 12 minut, pięciu kilogramów sernika w dziewięć minut czy 35 kiełbasek w ciągu 10 minut.

W zeszłym roku Japończyk Takiru Kobayashi (startował z kontuzją szczęki!) wepchnął w siebie 97 hamburgerów w ciągu…8 minut! A Joe Chesnut – nowy bohater Ameryki pożarł w nowojorskim konkursie 66 hot dogów w 12 minut i tym samym przerwał panowanie Japończyka.

A i my nie jesteśmy gorsi i też potrafimy. W Tatrach podczas Witowiańskiej Watry przygotowano wiele atrakcji i zawodów, a wśród nich III mistrzostwa świata w jedzeniu buncu. Każdy z zawodników lub zawodniczek musiał zjeść na czas ćwierć kilo sera owczego. Zasada jest prosta - kto pierwszy zje ten wygrywa. Do konkursu chętnych było sporo. Szanse w zawodach mieli ci, którzy potrafili dobrze połykać, a nie gryźć ser. Utrudnieniem w zawodach było to, że w czasie jedzenia na czas nie wolno niczego pić.

Co by nie mówić, Amerykanie twierdzą, że albo ktoś je albo zjadł, albo też zamierza jeść, a jak nie - to idzie właśnie na zakupy.



Autor

obrazek

(ał)
(ostatnie artykuły autora)