Poddajemy, bo... mieliśmy bardzo ambitny plan i nie daliśmy rady. Chcieliśmy publikować unikalny projekt Grzegorza Lewkowicza wzbogacony o zdjęcia wszystkich ulic. Pomysł nas przerósł, ale myślimy , że nie przerośnie... Was, drodzy Czytelnicy. Zapraszamy do przesyłania zdjęć wszystkich, gdyńskich ulic ! Zdjęcia te zilustrują unikalne dzieło, jakim bez wątpienia staje się "Księga limeryków gdyńskich" Grzegorza Lewkowicza.
Na razie, zanim nie nadejdą zdjęcia, publikujemy nadesłane przez Autora kolejne limeryki. Już za tydzień kolejna porcja (ulice na literę "B') oraz uporządkowana informacja na temat limeryków gdyńskich.
10 Lutego
W Gdyni na „10 Lutego”,
kamrat się spotkał z dawnym kolegą.
Tam pod „Dobrym adresem”,
w barze czyścił swą kiesę...
- pod dobrą datą, więc są dlatego.
3 Maja
Gdyński biznesmen z 3 Maja,
wielką fortunę zdobył na jajach.
Sprzedawał zbuki kacze,
jako jaja bliźniacze...
- dzisiaj z ciasnotą celi oswaja.
I Armii Wojska Polskiego
Na I Armii Wojska Polskiego,
gość stracił zęba całkiem zdrowego.
Nie jak kibiców wielu,
ale siedząc w fotelu...
- dentysta wyrwał zamiast chorego.
II Morskiego Pułku Strzelców
Z II Morskiego Pułku Strzelców
mąż się odnalazł w gronie „wisielców”.
Wisiał on w Internecie,
w „Świętojańskiej Gazecie”...
- żona, więc miała go na widelcu.
Abrahama
W pubie przy barze na Abrahama,
gość bez kolejki pchał się na chama.
Miał pecha, bo również cham,
na wielkim kacu stał sam...
- ponoć do dzisiaj w barze jest plama.
Adwokacka
W Gdyni – Orłowie na Adwokackiej,
rośnie osiedle nowobogackie.
Na Orłowskie Tarasy,
niestety trzeba kasy...
- z diety sejmowej albo senackiej.
Afrodyty
Dziadek co mieszka na Afrodyty,
dawniej zaciągnął w banku kredyty.
Do dzisiaj zaś urąga,
bo bank mu ciągle ściąga...
- taki cholera jest niewyżyty.
Afrykańska
Blondynkę z Afrykańskiej ulicy,
„kark” raz poderwać chciał z BMW - icy.
Hej dziewczyno... - podwieść cię?,
Trzysta! – biorę w tym mieście...
- a za dwieście to daję w stolicy.
Akacjowa
W Noc Wigilijną na Akacjowej,
zięć słyszał ludzki głos... - swej teściowej.
Niestety w to uwierzył,
więc jadł podczas wieczerzy...
- biedak nie strawił zupki grzybowej.
Albańska
Stary wiarus z ulicy Albańskiej,
bywa znany z fantazji ułańskiej.
Na biegunach ma konia,
lancę trzyma już w dłoniach...
- bo roszczenia, wciąż ma zabużańskie.
Aldony
Z rejsu powrócił mąż na Aldony,
prawie dwa lata nie widział żony.
Gdy on pływał po świecie,
żona powiła dziecię...
- sąsiedzka pomoc też daje plony.
Algierska
Żonie do męża na street Algierskiej,
brak cierpliwości stricte anielskiej.
Jako żona Araba,
burkę miałaby baba...
- i tak z Kaszubem ma życie sielskie.
Aluminiowa
Młodzieniec w glanach z Aluminiowej,
szuka po sklepach piły tarczowej.
Tłumaczy, że jest drwalem,
lecz to nieprawda wcale...
- muzyki słuchać chce metalowej.
Alzacka
Złośliwi mówią, że na Alzackiej,
dziadek urządza orgie pijackie.
Weteran zaś czasami,
spotyka z kolegami...
- i wspominają Lasy Kabackie.
Amona
Ma Harpagona gdyńska Amona,
którego kręci tylko mamona.
Skąpy jest jak cholera,
bardziej niż ten z Moliera...
- tak o nim mówi kochankom żona.
Ananasowa
Mała uliczka Ananasowa,
wśród owocowych ulic się chowa.
A w krzakach „ananasy”,
z owoców piją kwasy...
- tutaj symbioza panuje zdrowa.
Andaluzyjska
Mietek z ulicy Andaluzyjskiej,
ma pochodzenie czysto aryjskie.
Jedynie brak napletka,
zadręcza pana Mietka...
- przeszczep w klinice zrobi rosyjskiej.
Anyżowa
Mąż się poświęcał na Anyżowej,
dbając o żony szlachetne zdrowie.
Codziennie anyżówką,
pijał małżonki zdrówko...
- skończył w poradni alkoholowej.
Apenińska
Marynarz mieszka na Apenińskiej,
czując się Włochem w dzielnicy gdyńskiej.
Chociaż całe Oksywie,
gustuje w polskim piwie...
- to on się włoskim zaprawia wińskiem.
Apisa
Weterynarze są na Apisa,
mogą wyleczyć tu nawet lisa.
Chociaż czarnego byka,
tu już się nie spotyka...
- imię Apisa na płocie zwisa.
Apollina
W Chwarznie ulica jest Apollina,
ale jej nazwa to zwykła mina.
Szedłem nią do Parnasu,
wywiodła mnie do lasu...
- zamiast na szczycie, byłem w malinach.
Aragońska
Bosman z Oksywia na Aragońskiej,
ma siłę byka i zdrowie końskie.
Bo odkąd już nie pływa,
używek nie zażywa...
- nawet unika wody kolońskiej.
Architektów
Idąc w Orłowie po Architektów,
wcale nie znajdziesz ładnych obiektów.
Jak szewc bez butów chodzi,
bez „ślubnej” ksiądz dobrodziej...
- architekt chatkę ma bez projektów.
Arciszewskich
Stary wilk morski na Arciszewskich,
ma poniedziałek od rana szewski.
On jest z floty handlowej,
twierdzą władze wojskowe...
- pewnie w dodatku absolwent tczewski.
Aresa
Idzie rano ulicą Aresa,
gruby jegomość w sportowych dresach.
To nie jest jogging wcale,
gość człapie zaś ospale...
- po świeże bułki w delikatesach.
Armatorów
Marynarzowa na Armatorów,
jest blondyneczką pełną wigoru.
Jej mąż na Karaibach,
nie pości bez niej chyba...
- więc też nie skąpi sobie amorów.
Armii Krajowej
Jest na ulicy Armii Krajowej,
przychodnia zdrowia mojej teściowej.
Nie chcę robić reklamy,
lekarzom żony mamy...
- lecz nie ma w świecie baby tak zdrowej.
Artemidy
Pewien jegomość na Artemidy,
po kilku głębszych ma zawsze zwidy.
Że wsiada na Apisa,
ma szpadę Aramisa...
- i terrorystów dźga z Al-kaidy.
Ateny
Chyba Kaszub z ulicy Ateny,
znalazł na działce złote guldeny.
Bo nagle urzędnicy,
robią remont ulicy...
- inwestycyjnej dostając weny.
Atlasa
Urząd pocztowy jest na Atlasa,
zawsze przesyłek leży tam masa.
Niestety nie ma komu,
dostarczać ich do domów...
- donosicieli brak w naszych czasach.
Australijska
Pewna blondynka na Australijskiej,
chciała miłości oddać lesbijskiej.
Uwiodła więc kobietę,
która była facetem...
- płeć ma z ruletki też coś rosyjskiej.
Grzegorz Lewkowicz z nagrodą "Strusiego jaja" w konkursie w 2008 roku.Foto: Mirosław Odyniecki
*Grzegorz Lewkowicz: muzyk, wokalista, satyryk. Ur. 1 maja 1951 roku w Kętrzynie na Mazurach, od 1972 mieszka w Gdyni. Ukończył studia na Wydziale Wokalnym Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Gdańsku w klasie śpiewu prof. Jerzego Szymańskiego. Koncertuje od 1970 roku w różnych składach (m.in. Kapela Gdańska, Kamraci) i z wieloma artystami (Sława Przybylska, Mateusz Święcicki). Nagrodzony m.in. na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze i na Festiwalu Krajów Nadbałtyckich w Karlshamn; koncertuje w Polsce i w Europie (m.in. d. Związek Radziecki, Niemcy, Austria, Szwecja). Jako satyryk publikuje w wielu pismach ogólnopolskich i lokalnych, laureat wielu konkursów satyrycznych. Napisał limerykowe przewodniki powiatów: kętrzyńskiego, leszczyńskiego, cieszyńskiego oraz uczestniczył w książkowym wydaniu „Przewodnika limerykowego powiatu przasnyskiego”. Na wydanie czekają „Limeryki wędrowne Warmii i Mazur” oraz „Limeryki Kaszubsko – Kociewskie”.
Więcej o humorze i satyrze