Zmajstrował ongiś świat – Fachowiec,
nic dodać – ująć... ani śrubki
aż go poczęły - doskonalić
te pogonione z raju – ludki.
Bo lud gdy chlebuś co dzień miewa
wie, że przychodzi taka pora
(lumpeks go godnie przyodziewa)
chce igrzysk i ... telewizora!
Zawsze się znajdzie jakiś Einstein
by larum grać z idealistą,
(względność Głupoty do kwadratu)
vistość pierdyknie - jak wszechwszystko.
Spadniemy w górę, w dół, na boki
jak śmieci kłąb - co grawituje,
śmieje się w kułak Izaak Newton –
- cyjankiem jabłko – kandyzuje…
Dwutlenku węgla pęka balon,
topnieje w oczach kra pod foką,
taniec pingwina się zaczyna…
Spieprza dziad, chociaż nie wie dokąd.
Miast liści – admiratorzy sztuk, lingwiści...
Wpisać pentagram w aureolę!
I w każdym mieście być ma pomnik,
skąd się wypręży gumiak - Bolek…
I słów zakazać : "honor, zdrada"
- niesłuszne ma być – nieobecne -
satyryk musi czuć i wiedzieć
co to - political correctness!!!
Tadeusz Buraczewski
2009-01-31
Krzysztof Toboła
Więcej o humorze i satyrze