Stonoga Arłukowicza

Opublikowano: 02.02.2014r.

Satyra polityczna.

Stonoga Arłukowicza

Zbigniew Radosław Szymański

 

Miała stonoga nóg sto.

Tyle jej dała natura.

Sto nóg jakoś przez życie szło,

aż nagle... jedna coś szura.

W dodatku nie do taktu.

(Takt dzisiaj sztuką rzadką).

 

Dowlokła się do doktora

kontaktu pierwszego: „Lebiego,

masz szczęście, najwyższa pora,

trzeba prześwietlić ścięgno!

A potem idź w te pędy,

stonogo do ortopedy!”.

 

Do ortopedy szła tydzień

(na szczęście krótka droga).

Ten spojrzał: „Po stokroć!- widzę

chroma i druga noga”.

 

Doktorze ratuj! - „Nie mogę,

procedurom trzeba sprostać.

Zlecenia na drugą nogę

stonogo nie przyniosłaś”.

 

Znów lekarz pierwszego kontaktu,

rentgen, itede itepe...

Poszło jej nawet gładko,

wte gładziej, gorzej wewte.

 

Wewte- znów ortopeda.

Spojrzał: „Stonogo miła,

z kolejną nogą bieda. . . .”

Tak z dwieście razy krążyła.

 

Zamiast za jednym razem

dobrą postawić diagnozę

procedury NFZ wskaże:

ile lekarz nóg leczyć może.

 

A Arłukowicz się cieszy:

„Stonogo, postęp doceń,

wydatki, by ciebie leczyć,

wzrosły o dwieście procent”.

 

Tak to ze stu nóg stonogi

przez rok służba zdrowia żyła.

Już zdrowa(stonoga) Dzięki Bogu!

Choć trochę się nachodziła.




Autor

obrazek

Zbigniew Radosław Szymański
(ostatnie artykuły autora)

Urodzony w tych szczęśliwych czasach, gdy Gdynia nie była jeszcze Gdingen a już na szczęście nie Gotenhafen. Żyje do dziś, za co siebie codziennie gorąco przeprasza. Za swoją patriotyczną postawę w podnoszeniu wpływów z akcyzy obdarowany partyzanckim przydomkiem "200 gram". Poeta i ponuryk*.Wydał 3 tomiki wierszy: "Słowa śpiącego w cieniu gilotyny"(2001), "Oczy szeroko zamknięte"(2005) oraz "Piąta strona świata" (2009).Pisze także limeryki, fraszki satyry. Jego "plujki" nie oszczędzają nikogo, nie wyłączając autora. * Ponuryk - satyryk piszący satyry tak ponure, ze po ich lekturze tylko siąść i zapłakać.