Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Ironezje świętojańskie: Made in Poland Frankenstein

Opublikowano: 08.11.2008r.

Dawno nie widziane ironezje świętojańskie powróciły! Ale tez okazja nie byle jaka: rocznica Rewolucji październikowej (oczywiście w listopadzie). O dacie pamięta Towariszcz Tadeusz (Faddiej) Buraczewski.

Made in Poland Frankenstein

Basi & Władkowi Ryżyńskim

Nie wiem dlaczego, po co i komu,
ale naszła mnie dziś chętka taka -
(łyk anatomii mistrza da Vinci)
- aby do kupy złożyć – Polaka.

Cóż? Umiem dratwą, trotylem, pointą...
Znam numeryczne patriotów dane:
jak fastrygować część niemal świętą
ze szczerym niczym Kiszczak – Urbanem...

Oo – profesor – tak o nim szepczą,
już ducha odeń – doń – wionę -
- chłop po maturze – spirit to juże
acz prof. (ba!) – skończył Siorbonę!

 Gdynia Gazeta Świętojańska

Niczym Witkacy – mordogrymasy
przestawiam jak kostkę Rubika.
Wypada zawżdy dać w twarz – ryt prawdy
rżnę fraktal gonady Michnika.

Nieco się waham – Millera łut & ciut Kwacha..?
Skalpel w dłoń (alleluja!) – w bebechy...
Za i przeciw - zszyć mogę - temu, co to lewą nogę
wzmocnił – w łubki wziął „grubej krechy”.

Krzysztof Toboła Gdynia Gazeta Świętojańska

Ilustracja: Krzysztof Toboła

Trupa (nówkę) mi niosą – niby tur cięty kosą
z niego upór & zawziętość – wyziera...
Z czaszki brona mu sterczy – chłopo-król Lepper I-szy...
Skalp i twarz opaloną mu zdzieram.

Nad Wiejską księżyc – jak ascetyczna twarz Wałęsy
trwa noc – by przekląć ją – Historią
orzeł i prawie pięćset sępów...
Buzują światła w prosektorium.

............................................................................................

Pieją koguty i prorocy – (punkt G – Europy!..)
przepuszczam prądy Tesli – w członkach...
Sukces! Już wstało ciało – dres ubiera....
Do swojej kancelarii rusza niepowtarzalnym truchtem Donka.

Tadeusz Buraczewski

2008-11-07


Więcej o humorze i satyrze