Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Pies wypił 4 litry wina, weterynarz leczył go z kaca

Opublikowano: 25.10.2008r.

Dwuletnia labradorka przeżyła pierwszego w życiu kaca po wypiciu 4 litrów wina. Pies był tak pijany, że nie mógł utrzymać się na nogach o własnych siłach.

Brytyjka Anne handluje alkoholem - przede wszystkim winem. Butelki przeznaczone dla klientów trzyma w garażu. W środę wieczorem kobieta szukając swojej labradorki Roxy weszła do garażu i zastała tam ukochanego psa... kompletnie pijanego! Zwierzę najwyraźniej myślało, że w pudełkach z butelkami wina będzie mogło znaleźć coś do zjedzenia.

 

- Gdy ją zobaczyłam, spała, głośno chrapiąc. Gdy zorientowałam się co zrobiła, od razu zadzwoniłam do weterynarza, który kazał mi ją obudzić. Niestety, Roxy nie była w stanie chodzić. Miała otwarte oczy ale nie mogła się ruszać. Musiałam ją zanieść do samochodu - opowiada Anne.

 

Nie mamy filmu z pijanymi psami, ale polecamy z pijanymi weterynarzami (każdy może przecież być weterynarzem):

Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska

Pijani weterynarze. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj

Bryan Gregor, weterynarz w klinice do której trafiła Roxy, nigdy nie widział pijanego psa.

 

- Gdyby była człowiekiem, jestem pewien, że śpiewałaby. Pewnie okazałbym się jej najlepszym przyjacielem a na koniec obiecałaby, że to naprawdę ostatni raz - powiedział Bryan. Roxy została zbadana i ułożona do snu pod czujnym okiem weterynarza.

 

- Rankiem klinika śmierdziała jak mieszkanie w akademiku po imprezie. Pewnie powinniśmy dać jej tabletki od bólu głowy, ale ostatecznie wybraliśmy psią karmę - kontynuuje Bryan.

 

Roxy z ochotą zjadła śniadanie. Wraz z upływem czasu kac dawał jej się coraz mniej we znaki. Miała jednak problemy z normalnym funkcjonowaniem. Podczas spaceru w parku uderzyła głową w drzewo, a po powrocie do domu nie była w stanie wejść do własnej budy.

Źródło:deser.pl